Równo w południe w drugim meczu tej kolejki trzeciej ligi na murawę wybiegli Golden Roman oraz Gramy Czasami, czyli ostatnia drużyna w tabeli podejmowała trzecią drużynę. Pewni już brązowych krążków goście, którzy byli oczywiście murowanymi faworytami tego meczu ewidentnie przysnęli w pierwszych minutach, dając sobie wbić szybkie dwa gole. Jednak po chwili wszystko zaczęło wracać do normy, bo kolejne cztery trafienia były już autorstwa GC, którzy tym samy wyszli na prowadzenie 4:2. Do końca pierwszej połowy obie ekipy strzeliły jeszcze po golu i do przerwy goście prowadzili 5:3. Po zmianie stron obie ekipy poszły na wymianę ognia, które dla gości omal nie zakończyło się utrata prowadzenie, bowiem Romany trzy razy doszli ich na jedną bramkę. Jednak od stanu 10:8 gole strzelała już niemal jedna drużyna. Grający bez zmian gospodarze opadli z sił, co bezlitośnie wykorzystali „Sobol” i spółka, wygrywając ostatecznie 15:9. Gramy Czasami w tym meczu stworzyli niezwykle zgrany kolektyw, w którym aż czterech graczy zanotowało przynajmniej hattricka i kilka asyst.