W szalenie istotnym z punktu widzenia tabeli spotkaniu zmierzył się ze sobą FC Melange z Rycerzami Świtu. Mecz od początku mógł się podobać. Już w pierwszych minutach wynik otworzył Kamil Sadowski, a chwilę później wyrównującego gola strzelił Michał Araźny. Na odpowiedź "Imprezowych" nie trzeba było długo czekać i już po chwili było 2:1. I taki był mniej więcej obraz pierwszej połowy: cios za cios. W drugiej odsłonie grali już tylko gospodarze. Sadowski, wspierany przez kompana z ataku Łukasza Słowika, a także ofensywnie usposobionego obrońcę Grzegorza Maca nie bez problemów, ale jednak pokazali wyższość nad rywalami w tym meczu, dzięki czemu FC Melange już za tydzień powalczy o tytuł z Legionem. Z kolei Rycerze sporo mogą namieszać w ligowej tabeli, bo zmierzą się w przyszłej kolejce z ekipą, która również rości sobie prawo w walce o pierwsze miejsce, Nie Ma Mocnych. Końcówka sezonu zapowiada się iście imponująco.