W tym meczu nietrudno było wskazać faworyta. Było nim grające już drugą dekadę na boiskach Ligi Bemowskiej, doświadczone Gramy Czasami, które po sporych przemeblowaniach w składzie, postanowiło „zjechać” poziom w dół. FC Yelonki, dotychczas występujące pod nazwą „Wariaci z Jelonek” to natomiast jeden z najmłodszych zespołów w stawce, wciąż zbierający doświadczenie z każdym kolejnym rozegranym spotkaniem. Pojedynek między tymi dwiema drużynami rozpoczął Krzysztof Sobolewski, który z pomocą Tomasza Piotrowskiego bez większego problemu posłał piłkę do bramki. Do wyrównania, bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego doprowadził kapitan nominalnych gości, Sebastian Małczyński. Na przerwę  obie ekipy schodziły przy skromnym prowadzeniu GC, gdyż po dłuższej chwili na listę strzelców wpisał się Marcin Plenzler. W drugiej odsłonie tego widowiska, worek z bramkami rozwiązał się na dobre. Najpierw dwukrotnie do bramki rywali trafił wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania Michał Araźny, ale w miarę szybko zdołały odpowiedzieć FC Yelonki. Później jednak, mecz toczył się już tylko pod dyktando Gramy Czasami, które ostatecznie dołożyło jeszcze 7 goli, samemu, tracąc przy tym tylko jednego i w pełni zasłużenie sięgnęło po komplet punktów.