Strzelanie w tym meczu rozpoczął zawodnik Gramy Czasami, Michał Araźny. Rycerze Świtu, mimo wielu braków w zespole, postanowili jednak podjąć walkę. Piotr Jastrząb najpierw zdobył bramkę na 1 – 1, a chwilę później asystował przy bramce dającej jego drużynie prowadzenie. Warty uwzględnienia był również kolejny gol Rycerzy Świtu, którego strzelił Dawid Fernówka po potężnej bombie z rzutu wolnego. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 5 – 2. Po rozpoczęciu kolejnej części spotkania brak zmian w drużynie gospodarzy zaczął dawać się we znaki. Wyraźnie zwolnili tempo gry i bramki dla rywali wisiały w powietrzu. Wspaniała postawa i waleczność Krzysztofa Sobolewskiego opłaciła się. Najpierw strzelił swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, a chwilę później, po wybiciu z bramki przez Arka Muchę, skompletował hattricka fenomenalnym golem z przewrotki! Gramy Czasami przyśpieszyli grę i po trzeciej asyście Marcina Pleznera, Tomasz Muszyński wyrównał na 5 – 5. Kreatorem akcji dającej prowadzenie „przyjezdnym” był genialny tego dnia Krzysztof Sobolewski, asystując wyżej wymienionemu Marcinowi Pleznerowi. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 5 – 7, a Gramy Czasami zaliczyli niesamowity "comeback" i wskoczyli tym samym na trzecie miejsce w tabeli.