W meczu otwierającym tę kolejkę Ligi Naturalnej KS Kierownicy podejmowali  ekipę Golden Roman. Nominalni gospodarze przystępowali do tego spotkania jako wicelider, natomiast ich rywale w trzech meczach zgromadzili pięć punktów. Mecz od pierwszego gwizdka sędziego był bardzo zacięty. Obie ekipy starały się szybko przedrzeć pod pole karne rywali ale w tej odsłonie oba bloki defensywne grały niemal bezbłędnie. Dobre zawody w ataku Golden Roman rozgrywał Jacek Daniszewski, który co chwila zmuszał do wysiłku obronę Kierowników. Jego  upór został w końcu nagrodzony. Raz w pierwszej połowie nie został upilnowany i chytrym strzałem dał prowadzenie swojej ekipie. Od początku drugiej połowy podopieczni Michał Burzyńskiego ruszyli do ataku i już po pięciu minutach cieszyli się z bramki wyrównującej, a szczęśliwym strzelcem okazał się Stasiu Kędzierski, który bardzo pewnie wykorzystał jedenastkę. Zmotywowani dodatkowo strzeloną bramką Kierownicy za wszelką cenę chcieli wydrzeć rywalom trzy punkty ale im bardziej chcieli tym…  stare „demony” powróciły. Zaczęły się ciągłe kłótnie wzajemne pretensje, a upływający czas dolewał tylko oliwy do ognia. Romany tego dnia grali jednak bardzo mądrze i wcale nie byli słabsi, a ich akcję były groźniejsze i mieli w swoich szeregach wspomnianego Daniszewskiego, który jeszcze raz pokazał stoicki spokój i w 35 minucie wyprowadził gości na prowadzenie. W ostatnich minutach emocję sięgały zenitu ale mimo heroicznej pogoni gospodarzy nie udało im się zmienić nie korzystnego wyniku i ostatecznie to Golden Roman zwyciężył 2:1, awansując na czwartą lokatę, a tytuł MVP tego spotkania powędrował w ręce Jacka Daniszewskiego.