Spotkanie pomiędzy KS Kierownikami a Abi Squadem było chyba najbardziej emocjonującym widowiskiem w tej kolejce na nawierzchni naturalnej. Abi dzięki dobremu przejęciu w obronie wyprowadziło groźną kontrę. Po strzale na bramkę interweniował Michał Witkowski, który zasłaniając twarz odbił piłkę ręką. Dyskusyjną decyzję podjął sędzia pokazując zawodnikowi żółty kartonik i dając karnego zawodnikom w żółtych koszulkach. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Piotr Gołębiewski. Niestety chwilę potem byliśmy świadkami nieprzyjemnych scen. Już wcześniej można było wyczuć napiętą atmosferę a kolejni zawodnicy dolewali tylko oliwy do ognia. Środkiem boiska piłkę wyprowadzał Marcin Napierski, a wcześniejszy strzelec gola za wszelką cenę chciał zatrzymać atak i nie patrząc potem na piłkę atakował nogi rywala. To była iskra zapalna i obai zawodnicy skoczyli ku sobie i myślami opuścili boisko piłkarskie przenosząc się na ring bokserski. Samo zdarzenie nie trwało długo i zawodnicy zostali rozdzieleni i ukarani czerwonymi kartkami. Wszystko potem wróciło do boiskowej normy. Kierownicy zdecydowanie bardziej napierali chcąc jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, jednak wszystko zostało rozbijane w bloku defensywnym Abi Squadu. Jeszcze przed przerwą zawodnicy Rafała Skiby mieli dobrą okazję do podwyższenia wyniku jednak jej nie wykorzystali. Po zmianie stron drużyna Michała Burzyńskiego przejęła inicjatywę. W końcu na zaskakujący strzał z dystansu zdecydował się Piotr Zaręba i piłka wpadła do bramki. Abi Squad jednak nie dał się całkowicie zepchnąć i przeprowadził skuteczną kontrę którą wykorzystał Emin Minshid. "Zieloni" natychmiast doprowadzili do wyrównania. Po dyskusyjnym karnym do piłki podszedł kapitan Kierowników i pewnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Do końca meczu obie drużyny miały szanse na wyrównanie, jednak kluczowym elementem okazała się większa ilość możliwych do przeprowadzenia zmian. W przypadku gry pięciami zawodnikami w polu na takiej przestrzeni trudno jest nadążyć za rywalem którym ma możliwość wprowadzania na pole gry wypoczętych zawodników. Przed końcem meczu gola na wagę złota zdobył Piotr Dzisiów i to Kierownicy cieszyli się ze zwycięstwa po końcowym gwizdku.