W meczu otwierającym zmagania niedzielnej Drugiej Ligi B, doszło do starcia drużyn znajdujących się na dwóch przeciwległych biegunach tabeli. Pohybel, który w tym sezonie walczy od utrzymanie mierzył się z beniaminkiem i zarazem jednym z faworytów do mistrzostwa, ekipą Poker Stars. Pomimo odległych miejsc jakie dzielą obydwie drużyny w tabeli, ta różnica nie przekładała się na wynik spotkania. Owszem to goście byli stroną stwarzającą sobie dogodniejsze sytuacje i to oni po bramce Piotra Stanickiego prowadzili 1:0, ale Pohybel wcale nie odstawał i co najważniejsze walczył o każdy centymetr boiska. Ta walka przyniosła oczekiwany skutek zaraz na samym początku drugiej połowy. Do remisu doprowadził Kamil Soroka. Gdy, wydawało się, że obie drużyny podzielą się punktami, na kilka minut przed końcem Poker Starsi pokazali swoją siłę. Udowodnili, że nie bez przyczyny są głównymi faworytami do awansu. W ostatnich pięciu minutach strzelili rywalom 2 bramki i to oni mogli cieszyć się z trzech punktów. Pohybel niestety po raz kolejny musiał poczuć smak porażki, a co za tym idzie coraz ciężej będzie im wydostać się ze strefy spadkowej.