Czas na ostatnie rozstrzygnięcia!

Czas na ligowe ostatki! Choć do rozegrania w naszej lidze szóstek została jedynie kolejka meczów zaległych, na brak emocji, raczej nie będziemy narzekać. Poznamy między innymi mistrzów w trzeciej i siódmej lidze oraz kolejność na podium w pierwszej i czwartej lidze. Jest o co grać i czeka nas kilka naprawdę emocjonująco zapowiadających się pojedynków! W niektórych przypadkach, sytuacja w tabeli jest naprawdę zagmatwana, ale wszystkie wątpliwości rozwieje nasza ostatnia tej zimy, zapowiedź kolejki!

1 Liga:

  • Zmarnowane Talenty – Nameless 2
  • Contra – Namelles X
  • Zimbud – Papadensy 2
  • Chemik Bemowo – Drink Team 1

Czas na ostatni akcent najwyższego szczebla zimowej ligi szóstek na Bemowie. Pozostały nam cztery mecze do rozegrania i mimo, że tylko jeden z nich będzie o stawkę, to i tak spodziewamy się interesującej niedzieli w wykonaniu pierwszoligowców. Wszystkie oczy będą skierowane na ostatnie starcie, w którym Chemik Bemowo podejmie Drink Team. Ekipa Adriana Bery ma dwa punkty straty do drugiego Moszna Squadu i żeby sięgnąć po wicemistrzostwo musi wygrać. Zadanie wbrew pozorom nie będzie łatwe bo bardzo doświadczeni goście ostatnio grają naprawdę przyzwoicie, wywalczając cztery ze swoich ośmiu punktów w dwóch ostatnich meczach, a prowadzi ich do tego czwarty strzelec i asystent rozgrywek, Jarosław Łowicki. Chemik przed tygodniem nie wytrzymał ciśnienia i przegrał walkę złoto, ulegając rozkręcającym się troszkę za późno Namelles. Miał jednak wtedy małe kłopoty kadrowe, a doskonale wiemy, że jak stawi się pierwszym garniturem potrafi być poza zasięgiem niemal każdej drużyny. My tymczasem liczymy, że „zieloni” zjawią się właśnie mocnym składem i pewnie pokonają rywala, co sprawi, że MS skończy sezon na najniższym stopniu podium. Dwa razy tej niedzieli w akcji zobaczymy Namelles, którzy odrabiają zaległości, ale na medale jest już za późno. Michał Gąska i spółka najpierw zmierzą się ze Zmarnowane Talentami i w tym meczu są faworytem. Zadanie oczywiście nie będzie łatwe, bo nominalni gospodarze to dobrze ułożona drużyna, z którą gra się bardzo niewygodnie. Gracze w białych trykotach jednak w tej edycji pokazali, że potrafią ograć najmocniejszych i w naszym odczuciu poradzą sobie także z ekipą Artura Jarosza – „dwójka”. Chwilę potem ekipa z Legionowa zmierzy się ze świeżo upieczonym mistrzem, Contrą i tutaj spodziewamy się szlagieru nad szlagierami. Obie ekipy grają ofensywny, techniczny ale przy tym twardy futbol, co gwarantuje nam wielkie emocje. Ekipa Michała Raciborskiego oprócz mistrzostwa jest praktycznie pewna kolejnych wyróżnień. Korony króla strzelców Pierwszej Ligi Zimowej nikt już nie zabierze Dawidowi Bieli. Podobnie wygląda sytuacja wśród najlepszych asystentów, gdzie z przewagą ośmiu zagrań nad swoim kolegą z drużyny, Adrianem Buckim na czele jest Aleksander Szyszka i to on jest niemal pewny tytułu najlepszego asystenta ligi. Goni go jeszcze wprawdzie Gąska, ale kapitan Namelles musiałby odrobić trzynaście asyst straty i liczyć, że popularny „Szycha” nic nie dogra kolegom. Tymczasem wracając do meczu spodziewamy się ofensywnego starcia, w którym jednak dyplomatycznie postawimy na remis. Na koniec pozostało nam spotkanie Zimbudu z Papadnesami. Tutaj faworyt nasuwa się sam. Ekipa Dominika Podlewskiego uzbierała jak dotąd siedem punktów więcej i to ona jest pewniakiem do zgarnięcia trzech punktów. Musi jednak uważać na obronę, bo ostatnia drużyna w tabeli mimo swej pozycji ma tyle samo goli strzelonych co ona. W naszym odczuciu Papadensy zmobilizują się na ten ostatni mecz i na zakończenie zimowej edycji pewnie pokonają tegorocznych debiutantów.

2 Liga:

  • St. Varsovia – FC Warsaw United X

W Drugiej Lidze Zimowej pozostał nam do rozegrania tylko jeden mecz w którym St.Varsovia podejmie FC Warsaw United. Ta konfrontacja jednak nie zmieni w tabeli już praktycznie nic. Zwycięstwo ekipy Michała Witkowskiego zrówna ją z czwartymi w stawce FC NaNkacu, ale wobec tryumfu „seledynowych” w bezpośrednim starciu nie zmieni to jej sytuacji w tabeli. Tymczasem komplet punktów wywalczony przez Patryka Kozickiego i spółkę poprawi ich pozycję o jedno miejsce. Spodziewamy się zaciętej rywalizacji, w którą jednak obie ekipy włożą maksimum zaangażowania, by godnie pożegnać się z zimową edycją ligi szóstek na Bemowie. My dyplomatycznie postawimy na podział punktów.

3 Liga:

  • Agil at Agord – Los Lamusos X
  • Bad Boys Zielonki – Anteniarze 1
  • Bękarty Warszawy – VitaSport 1
  • LTM – Bękarty Warszawy 1

W ostatniej kolejce Trzeciej Ligi Zimowej obejrzymy jeszcze cztery starcia, ale wszystkie oczy będą skierowane na konfrontacje LTM-u z Bękartami Warszawy, które rozstrzygnie kwestie złotych medali. Przypomnijmy, że będzie to powtórzony mecz, gdyż w pierwszej potyczce tych drużyn wśród gospodarzy zagrał zawodnik, który powinien pauzować za czerwoną kartkę, a goście byli na tyle uprzejmi, że zamiast walkowera wystosowali prośbę na powtórzenie meczu. Nie mniej jednak faworytem i to zdecydowanym jest LTM i to bez swojego lidera, Michała Dryńskiego, głównego bohatera całego zamieszania. Gracze w białych trykotach mają jednak na tyle wyrównaną kadrę, że powinni sobie poradzić bez niego. Tym bardziej, że w gazie jest Michał Krasucki, który może być już raczej pewny statuetki dla najlepszego asystenta ligi. Zapomnieliśmy o najważniejszym, mianowicie o tym że gracze w białych trykotach mają punkt straty do Kasztanów, a więc do mistrzostwa Trzeciej Ligi Zimowej wystarczy im remis. Nikt jednak kalkulował nie będzie i mimo że spodziewamy się, że Bękarty podobnie jak w pierwszym meczu stawią bardzo twarde warunki, to postawimy na zwycięstwo LTM-u. Tymczasem ciekawie będzie także w starciu pewnych już brązowych krążków Bad Boysów Zielonki z Anteniarzami. Wprawdzie wynik nie będzie miał już większego znaczenia, ale wciąż w walce o króla strzelców jest Marcin Matysiak, który wprawdzie traci do wspomnianego „Dryny” osiem goli, ale jego rywal na murawie się już nie pojawi, a ponadto już nie takie rzeczy widziały bemowskie szóstki. Tymczasem postawimy na pewne zwycięstwo BBZ. Tymczasem na otwarcie dziesiątej serii Agil at Agord podejmie Los Lamusos, a zatem obejrzymy starcie sąsiadów ze środka tabeli. Ciut lepiej w zarysie całego sezonu wypadają „Lamusy”, ale AaA ostatnio prezentował się równie dobrze co rywal i tutaj wszystko nam się wyrównuje. Spodziewamy się zaciętej rywalizacji, w której jednak może paść każde rozstrzygnięcie. Bękarty Warszawy tymczasem zagrają tej niedzieli dwukrotnie, a drugim ich rywalem, a w zasadzie pierwszym będzie ostatni w tabeli VitaSport. Tutaj faworytem wydają się być gracze w granatowych trykotach, którzy w tej edycji uzbierali sześć punktów więcej, a ewentualne zwycięstwo pozwoli im skończyć sezon w środku stawki. Goście tymczasem zapłacili tej zimy przysłowiowe frycowe, gromadząc w ośmiu meczach raptem punkt. Zapowiadają jednak tej niedzieli premierowe zwycięstwo, ale my mimo wszystko postawimy na minimalny tryumf Bękartów.

4 Liga:

  • Zieloni – Drink Men X
  • Tank Team – Drink Men 1
  • Zieloni – Tank Team X
  • Tank Team – Pro OGórki 2

Najbardziej zagmatwana sytuacja jest w Czwartej Lidze Zimowej, gdzie w ostatniej kolejce zobaczymy w akcji: trzy razy Tank Team, po dwa razy Drink Men oraz Zielonych a także raz Pro OGórki i co ciekawe wszystkie te drużyny walczą o medale. W tej chwili pewne złota są Dziki Futbolu, natomiast drugiego miejsca broni Old Legion, ale nie ma już żadnego wpływu na to co się wydarzy. Tymczasem na trzecim miejscu plasują się Ogórki, które mają dwa punkty straty do wicelidera i jeden mecz do zagrania, na sam koniec z Tank Teamem. Jedno jest pewne: ewentualne zwycięstwo zapewni ekipie Mikołaja Tchorzewskiego medal, jednak jakiego koloru będzie w dużej mierze zależało od Drink Menów i również od postawy we wcześniejszych meczach TT. W tym meczu duże znaczenie może odegrać zmęczenie, bowiem dla popularnych „Czołgów” będzie to już trzecie spotkanie tego dnia i dlatego postawimy na wygraną podchodzących do tego meczu „na świeżości” Ogórków. Ekipa Mirka Wyszczelskiego z kolei zagra w tej serii dwa razy i jest najbliżej srebra. Otóż „pomarańczowo-granatowi” mają trzy punkty straty do OL, ale do zagrania dwa mecze, w których tak naprawdę do wicemistrzostwa potrzebują czterech punktów. Najpierw Drink Men podejmą Zielonych, a następnie TT, ale w obu przypadkach nie widzimy ich w roli faworytów, choć tak naprawdę wszystkie zaległe spotkania zapowiadają się na wyrównane i interesujące pojedynki. Tymczasem w walce o brąz są jeszcze Zieloni, którzy także tej niedzieli dwa razy wybiegną na murawę, z tym że oni muszą wygrać dwa mecze i czekać na potknięcie Pro Ogorków i Drink Men. Pozostała nam zatem ekipa Marcina Tymoszczuka, która zagra najwięcej, bo aż trzy mecze i to ze wszystkim zainteresowanymi drużynami. Komplet punktów zapewni jej srebro, ale nawet dwa zwycięstwa mogą dać jej brąz, ale wtedy rywale muszą adekwatnie pogubić punkty. Jesteśmy pewni, że rywalizacja w tej ostatniej kolejce właśnie na tym szczeblu przyniesie nam najwięcej emocji. Zajrzymy jeszcze do klasyfikacji indywidualnych, gdzie pozycji lidera najlepszych snajperów broni z dziewięcioma golami przewagi, Jakub Głowala z DzF, ale drugi w tabeli Łukasz Skwarko z DM zagra jeszcze dwa razy, a więc wszystko się może jeszcze wydarzyć. Wśród najlepszych asystentów również króluje Głowala, ale tutaj ma tylko jedno zagranie przewagi nad Łukaszem Dworakowskim z Ogórków i pięć nad wspomnianym Skwarko. Zacieramy zatem ręce i z niecierpliwością czekamy na niedzielne zmagania.

6 Liga:

  • Blok Ekipa – KP Kozia X

Na szóstym szczeblu zimowej ligi szóstek na Bemowie został do rozegrania tylko jeden zaległy mecz, ale może on wyłonić brązowego medalistę. W szranki bowiem staną piąty oraz szósty zespół w stawce, a dokładnie Blok Ekipa podejmie KP Kozią. To właśnie ekipa Tomka Sekity ma jeszcze szanse na najniższy stopień podium. Ma wprawdzie trzy punkty straty do trzeciego i czwartego zespołu w tabeli, ale w przypadku zwycięstwa, a co za tym idzie doprowadzenia do „małej tabeli”, to właśnie BE zostanie brązowym medalistą Szóstej Ligi Zimowej. Wyścig po koronę króla strzelców jest rozstrzygnięty, bo mało prawdopodobne by Antoni Pieńkos zdobył dwanaście goli, bo tyle ma straty do prowadzącego Krystiana Zbrzeskiego z FCRT. Mniej klarownie zaś przedstawia się sytuacja w klasyfikacji najlepszych asystentów, gdzie prowadzący Illia Dehoda ze ZW ma cztery zagrania przewagi nad Maciejem Baranowskim z Koziej i sześć nad wspomninym Sekitą z BE, a to już jest do odrobienia. Inna sprawa że w naszym mniemaniu będzie to raczej zacięty bój, w którym nie zobaczymy gradu goli, ale kto wie? Tak czy siak nie widzimy faworyta tego starcia i postawimy na remis.

7 Liga:

  • Teraz Kolska – Marchewki Zagłady II 2
  • Akszon Team – Teraz Kolska 1
  • Team Morświn – TSP Szatańskie Pęto X

Także emocji nie powinno zabraknąć w dziesiątej kolejce Siódmej Ligi Zimowej, gdzie Marchewki Zagłady II wciąż walczą o wicemistrzostwo. Muszą jednak w niedzielny poranek pokonać Teraz Kolską, która walczy już tylko o czwartą lokatę na koniec rozgrywek. Oczywiście murowanym faworytem jest tutaj ekipa Darka Olszewskiego, na której tryumf czekają również Synowie Gmocha, bo ewentualne zwycięstwo „pomarańczowych” doprowadził w czołówce do „małej tabeli”, w której to właśnie ekipa Michała Rosochowicza ma najlepszy bilans i to ona wtedy zgarnie złote medale. Mało tego, takie rozstrzygnięcie wywinduje Marchewki na drugie miejsce, a na najniższym stopniu podium sezon zakończą FC Yelonki. Oczywiście Kolska się przed rywalem nie położy, ale mimo wszystko postawimy na pewne zwycięstwo „pomarańczowych”. Tymczasem Bartosz Balik i spółka chwilę potem pojawią się na murawie po raz drugi, by tym razem w roli nominalnego gościa zmierzyć się z sąsiadem w tabeli, Akszon Teamem. Tutaj upatrujemy pojedynku liderów obu drużyn, którzy wciąż liczą się w walce o nagrody indywidualne. Mianowicie Marcin Siniarski z Kolskiej ma piąć goli straty do liderującego w wyścigu po koronę króla strzelców, Marcina Niedźwiedzkiego z SG ale dwa mecze do zagrania. Tymczasem wśród gospodarzy cały sezon bryluje Kamil Dźwilewski, który ma jeszcze szanse na dwie statuetki. Otóż do wspomnianego „Niedźwiedzia” traci cztery gole, natomiast do najlepszego obecnie asystenta ligi, Piotra Zaręby z FCY ma cztery zagrania straty. Zatem stawka jest ogromna, a my ostrzymy sobie zęby na zacięte starcie, w którym jednak widzimy remis. W meczu zamykającym sezon zimowy Team Morświn podejmie TSP Szatańskie Pęto. Stawką tego meczu będzie już tylko przysłowiowa pietruszka, ale warto nadmienić, że obie ekipy szanse na medal straciły dopiero przed tygodniem, ulegając bezpośrednim medalistom tej edycji. Ciut lepiej do tej pory spisały się „Morświny”, które mają dwa punkty więcej, ale w zdobyczach bramkowych ich bilans jest niemal identyczny. My spodziewamy się zaciętego i wyrównanego starcia, w którym widzimy podział punktów.

Sponsorzy