Czas na decydujące starcia!

W ubiegłą niedzielę poznaliśmy zwycięzców w dwóch ligach. Teraz czas na ostatnią kolejkę i decydujące mecze, choć czeka nas jeszcze sporo spotkań zaległych do rozegrania za tydzień. Na pewno kropkę nad „i” może postawić FC Ochota w drugiej lidze, ale przy sprzyjających okolicznościach, możemy też poznać mistrzów na innych szczeblach. Sytuacja w tabelach jest jednak bardzo zagmatwana, dlatego tym bardziej warto przeczytać naszą zapowiedź kolejki, która rozwieje wszelkie wątpliwości dotyczącego tego, kto jeszcze o co walczy i jakie są prognozy przed najważniejszymi spotkaniami. Jedno jest pewne: w tę niedzielę czeka nas dużo emocji!

 

1 Liga:

  • Drink Team – AnonyMMous X
  • Zimbud – Papadensy 2
  • Contra – Zmarnowane Talenty 1
  • Young Legion – Moszna Squad X
  • Nameless – Chemik Bemowo 2

Bardziej emocjonującej końcówki sezonu zimowego ligi szóstek wymarzyć sobie nie mogliśmy. Tej niedzieli po raz pierwszy pozycji lidera będzie broniła Contra, która z punktem przewagi przed Chemikiem Bemowo jest o krok od mistrzostwa Pierwszej Ligi Zimowej. Michał Raciborski i spółka tym razem podejmą Zmarnowane Talenty i choć faworyt jest oczywisty, to spodziewamy się sporych emocji. Goście są bowiem bardzo niewygodnym rywalem o czym przekonał się już nie jeden faworyt, ale z drugiej strony duet Szyszka – Biela jest tej zimy nie do zatrzymania i nie straszna mu żadna obrona. Nie ma innej opcji jak zwycięstwo Contry, które…no właśnie może zapewnić „niebieskim” nawet złoto, z tym że swojego meczu nie może wygrać Chemik. Ekipa Adriana Bery ma z kolei jedno z najtrudniejszych zadań, bo stanie w szranki z bardzo mocnymi Namelles, którzy mają jeszcze trzy mecze do zagrania, a zatem przy trzech zwycięstwach i dwóch porażkach Chemika mogą finiszować na najniższym stopniu podium. Ponadto ambicje ekipy Michała Gąski są mocno podrażnione, bo zapowiadał on walkę o medale. Jeżeli mówimy o piłkarskiej złości, to gracze w zielonych trykotach aż nią kipią. Zamiast przed tygodniem praktycznie przyklepać złote krążki, przegrali bitwę z Contrą i teraz muszą czekać na jej potknięcie. Presja jest ogromna, ale nie z taką radził sobie Chemik. Możliwych scenariuszy jest wiele, także taki, że powróci on na fotel lidera, ale także taki, że spadnie na najniższy stopień podium. Jedno jest jednak pewne - z racji samej postawy w tej edycji to Chemik Bemowo jest faworytem i to na jego minimalne zwycięstwo postawimy. Tymczasem równie ciekawie powinno być w starciu Young Legionu z Moszna Squadem, który będzie bezpośrednim meczem o medal, ale jakiego koloru - będzie już zależało od prowadzącej dwójki. Legion traci bowiem do lidera punkt i ma tyle samo oczek co wicelider, natomiast Moszna ma punkt mniej. W lepszej sytuacji jest ekipa Wojtka Starożyka, której do medalu wystarczy remis, ale nikt tutaj kalkulował nie będzie. Spodziewamy się wielkiej piłkarskiej uczty, w której może wydarzyć się wszystko, a my dyplomatycznie postawimy na remis. Co ciekawe zwycięzca tej konfrontacji ma jeszcze matematyczne szanse na „majstra”, z tym że prowadząca dwójka musi adekwatnie pogubić punkty, co obiektywnie rzdcz ujmując wydaje się mało prawdopodobne. Dziewiątą kolejkę tymczasem otworzy konfrontacja drużyn z drugiej połowy tabeli, w której Drink Team podejmie AnonyMMous. Przed sezonem faworyt byłby murowany. Obie ekipy rywalizowały ze sobą w jesiennej kampanii Pierwszej Ligi Szóstek, którą zespół Macieja Miękiny wygrał, natomiast drużyna z Jelonek zakończyła w środku stawki. Tymczasem tej zimy można by rzec DT gra swoje, natomiast Anonimowi przez problemy kadrowe grają po prostu słabo. Mimo wszystko minimalnym faworytem są aktualni mistrzowie bemowskich szóstek, ale wobec świetnej formy Jarosława Łowickiego, który w zaledwie pięciu meczach zdążył zdobyć czternaście goli my postawimy na remis. Na koniec zostawiliśmy starcie przedostatniego Zimbudu z piątymi w tabeli Papadensami. Nominalni gospodarze, choć są na szarym końcu stawki potrafią strzelać gole, wystarczy spojrzeć na ich dorobek bramkowy, a zatem trzeba na nich uważać. Tymczasem Dominik Podlewski i spółka grają w kratkę, z tym że póki co więcej mają porażek. Przed tygodniem pokazali tego najlepszy przykład, pokonując Namelles, by hwilę później dość niespodziewanie przegrać z Drink Teamem. W naszym odczuciu tym razem Papadensy odniosą pewne zwycięstwo.

2 Liga:

  • All4one – FC Warsaw United 1
  • FC Ochota – FC NaNkacu 1
  • Argentina FC – St. Varsovia 2
  • Junak – KS Precyzyjny Browar 2
  • Contra United – MixAmator X

Przed nami także dziewiąta seria Drugiej Ligi Zimowej i chodź w tym przypadku także jest to teoretycznie ostatnia kolejka, bo tydzień potem obejrzymy tylko jedno zaległe starcie, to akurat tutaj nie będzie ono miało znaczenia dla układu podium, a zatem na tym szczeblu bemowskiej ligi szóstek obejrzymy decydujące rozdanie. Najbliżej złotych medali jest FC Ochota, która ma teoretycznie najtrudniejsze zadanie, bo musi w starciu z walczącym jeszcze o brąz FC NaNkacu przynajmniej zremisować. To nie będzie wcale takie łatwe, bo „seledynowych” zadowala tylko zwycięstwo, każde inne rozstrzygnięcie sprawi, że bez względu na wynik swojego meczu przynajmniej trzecie miejsce na koniec sezonu zajmie ekipa Macieja Rataja. Zespół Marka Jurgi jest jednak w gazie, o czym najlepiej świadczy wygrany przed tygodniem bój o fotel lidera z KSPB, a formą szczególnie imponuje duet liderów Przemek Sawicki – Krystian Nowakowski, czyli czołowi snajperzy ligi. Z drugiej strony tymczasem świetny sezon rozgrywa inny duet: Paweł Wojsław – Dominik Bodych. To wszystko tylko gwarantuje nam wielkie emocje. FC Ochota już potwierdziła, że mieszanka doświadczenia z młodością daję im coraz lepiej funkcjonujący kolektyw, a to z kolei skłania nas ku postawieniu właśnie na jej zwycięstwo. Tymczasem nieoczekiwanie wielka presja spadła na KS Precyzyjny Browar, który jednak zmierzy się z zamykającym tabelę Junakiem. Wicelider niemal cały sezon przewodził stawce, by przed tygodniem przegrać bitwę o pierwsze miejsce. Teraz nie dość, że ma dwa punkty straty do lidera i musi wygrać oraz czekać na jego porażkę, to dodatkowo musi uważać na swoje plecy, gdzie trzy punkty za nimi czyha A4O, a przypomnijmy, że w bezpośrednim meczu tych drużyn padł remis. Reasumując ekipa Macieja Kucharskiego z jednej strony musi wygrać, by pozostać w walce o złoto (chociaż przystępując do tego meczu już będzie znała wyniki innych zaineresowanych drużyn), a z drugiej przynajmniej zremisować, by zgarnąć krążki koloru srebrnego. Bardziej prawdopodobny, a raczej pewny jest pierwszy z wariantów, gdyż nie widzimy za dużo argumentów wśród gospodarzy, by mogli się przeciwstawić rywalowi – pewna „dwójka”. Nie łatwe zadanie czeka też All4One, który bronić będzie trzeciego miejsca i równocześnie atakować pozycję wicelidera. Maciej Rataj i spółka jak już wspominaliśmy mają trzy punkty straty do KSPB, a zatem muszą wygrać i czekać na jego porażkę. Co więcej, ewentualne zwycięstwo z Warsaw United, bo z nim A4O będzie się mierzyć w tej serii, pozwoli na pewno utrzymać swoją lokatę. My postawimy na zwycięstwo All4One, a poprowadzi go do niego pewnie zmierzający po koronę króla strzelców, Stasiek Kędzierski. W pozostałych dwóch meczach stawką będzie teoretycznie przysłowiowa pietruszka. Teoretycznie, bo pierwszego miejsca wśród najlepszych asystentów ligi będzie bronił Mariano Konopka z Argentina FC, który ma trzy zagrania przewagi nad kolejnymi rywalami. Tymczasem Peco Parrello i spółka w przedostatnim starciu tej serii podejmą St. Varsovię, czyli starych znajomych z bemowskich siódemek. Tam w trzech rozegranych meczach raz padł jeden remis, natomiast dwa razy górą była ekipa Michała Witkowskiego. W tej edycji to także Varsovia prezentuje ciut lepiej, gromadząc w jednym meczu mniej trzy punkty więcej. To wszystko sprawia, że stawiamy na czwarte zwycięstwo w sezonie „różowych”. W ostatnim zaplanowanym meczu także powinno być ciekawie. W szranki bowiem staną Contra United oraz MixAmator, a więc drużyny które dopiero co definitywnie straciły szanse na medal. Lepiej o trzy punkty jak dotąd wypadła ekipa Michała Fijołka, ale w niedzielne popołudnie nie będzie miało to raczej żadnego znaczenia. Obie ekipy mają swoje atuty, potrafią grać zarówno w ataku jak i w obronie, co sprawia że w meczu tym może wydarzyć się wszystko, a my zasłaniając się dyplomacją postawimy na remis.

3 Liga:

  • VitaSport – Los Lamusos X
  • Kasztany – Bad Boys Zielonki X
  • FC Melange – Agil at Agord 1
  • Anteniarze – LTM 2
  • Bękarty Warszawy – Wariaty Kuchara 2

Niesamowicie klaruje nam się sytuacja przed dziewiątą koleją na trzecim szczeblu zimowej ligi szóstek, gdzie w walce o majstra pozostają jeszcze trzy zespoły: Kasztany, LTM oraz Bad Boys Zielonki. Ponadto w grze o brąz pozostają jeszcze FC Melange oraz Bękarty Warszawy. W tabeli prowadzi ekipa Patryka Abramczyka, która ma odpowiednio jeden i cztery punkty przewagi nad kolejnymi ekipami, ale ma tylko jeden mecz do zagrania, natomiast rywale zagrają jeszcze dwukrotnie. Co więcej, tej niedzieli w absolutnym hicie tego szczebla Kasztany podejmą właśnie Bad Boysów i po tym meczu wiedzieć będziemy dużo więcej. Remis w tym starciu sprawi, że ekipa z Zielonki skończy sezon na trzecim miejscu, a Kasztany przedłuża szansę na złoto. Paweł Szczepaniak i spółka tymczasem muszą nie dość, że wygrać ten mecz to jeszcze pokonać w ostatniej serii Anteniarzy, wtedy dopiero przeskoczą w tabeli Kasztany. My tymczasem szykujemy się na dobre widowisko, bo oprócz tego, że zmierzą się dwie czołowe drużyny, to jedni i drudzy mają w w swoich szeregach będące w formie indywidualności. Z jednej strony o krok od tytułu najlepszego asystenta ligi jest Robert Dębski, a z drugiej w wyścigu po koronę króla strzelców prowadzi Marcin Matysiak. Wobec tego wszystkiego nie pozostaje nam nic innego jak czekać na piłkarski spektakl i postawić na podział punktów. Tymczasem LTM w tą niedzielę podejmie ósmych w tabeli Anteniarzy, z którymi powinien się spokojnie rozprawić. Gracze w białych trykotach dysponują wielką siłą w ofensywie z będącym tuż za plecami obu liderów klasyfikacji indywidualnych, Michałem Dryńskim na czele. Antenki w tej edycji już parę razy pokazały, że grać w piłkę potrafią, co tylko gwarantuje nam emocje, ale mimo wszystko pewniakiem do zwycięstwa są goście. Wicelider ma punkt straty do lidera i trzy przewagi na kolejnym zespołem. Wygrał jednak z oboma rywalami, ale podobnie jak trzecia drużyna w stawce dwa mecze do zagrania. Tymczasem na porażkę ekipy z Zielonki czyha FC Melange, który w trzecim meczu tej kolejki podejmie przedostatnie w tabeli Agil at Agord. Łukasz Słowik i spółka mają trzy punkty straty do BBZ, ale wygrany bezpośredni bój, a zatem muszą zwyciężyć i czekać na ich klęskę. Co do wygranej, to mimo, że widzimy ich w roli faworyta to jednak ekipa Michała Gerymskiego, która gra ostatnio nieźle. W związku z tym stawiamy na zwycięstwo FCM. Na zakończenie zmagań tej serii dojdzie do bardzo ciekawej konfrontacji pomiędzy Bękartami Warszawy, a Wariatami Kuchara i co ciekawe mimo niższej pozycji w tabeli to nominalni gospodarze mają jeszcze szanse na medal. Ekipa Sebastiana Domańskiego ma wprawdzie aż osiem punktów straty do BBZ, ale do rozegrania jeszcze trzy mecze, a więc mają jeszcze matematyczne szanse na medal. Oczywiście w rzeczywistości będzie to niezwykle ciężkie do zrealizowania, bo musieliby ograć nie tylko Wariatów ale i VitaSport oraz LTM, który na pewno nie odpuści walki o złoto. Tymczasem już w starciu z ekipą Stasia Kędzierskiego będzie bardzo trudno o komplet punktów. Prawdę mówiąc to Wariaty są tutaj delikatnym faworytem i to ich minimalne zwycięstwo mniej nas zdziwi. Pozostał nam mecz VitaSportu z Los Lamusos, który notabene otworzy tą kolejkę. Co ciekawe obie ekipy są w dolnej połowie tabeli, dzieli je pięć punktów i trzy lokaty, a ponadto obie mają po dwa mecze do zagrania, podobnie jak cała ostatnia czwórka, a więc tak naprawdę równie dobrze każdy z tych zespołów może zakończyć sezon na ostatnim miejscu. Przez pryzmat całego sezonu lepiej wypadają „Lamusy”, ale ostatnio VS radzi sobie coraz lepiej, a zatem w meczu tym może wydarzyć się wszystko – remis.

4 Liga:

  • Old Legion – Zieloni X
  • Młodzi Perspektywiczni – ADP Wolska Ferajna 1
  • Pro OGórki – Wola Fans 1
  • Dziki Futbolu – Tank Team 1
  • Zakon Bonifratrów – Drink Men 2

Przed nami teoretycznie ostatnia kolejka czwartego szczebla naszej ligi szóstek. Teoretycznie, bo aż cztery drużyny mają zaległe mecze i co najlepsze wszystkie walczą jeszcze o medale. W tabeli prowadzą Dziki Futbolu, które jednak zmierzą się z Tank Teamem, czyli ostatnim zespołem grupy pościgowej. Marcin Tymoszczuk i spółka mają już dziewięć punktów straty do oponenta, ale aż cztery mecze do rozegrania, co sprawia że aby pozostać w grze o złoto muszą wygrać. Potem oczywiście musieliby pokonać jeszcze trzech rywali, którzy także walczą o podium. Dziki jednak mają inny plan. To one jak tylko wytrzymają presję i zgarną komplet punktów zapewnią sobie mistrzostwo Czwartej Ligi Zimowej. Mało tego jak najlepszy rezultat musi wyśrubować Jakub Głowala, lider obu klasyfikacji indywidualnych, bo dla „niebieskich” to ostatni mecz tej zimy, a więc potem będzie mógł się tylko przyglądać czy któryś z konkurentów go nie przegoni. Tak czy owak emocje mamy gwarantowane, bo TT zapowiada walkę do końca. My tymczasem postawimy na najlepszy atak i jedną z najszczelniejszych defensyw ligi, czyli na Dziki Futbolu. Zaznaczmy jednak, że w przypadku remisu bądź porażki lidera w grze o „majstra” pozostaną jeszcze: Ogórki, Zieloni, Drink Men i Tank Team. Tymczasem na pozycji wicelidera przycumował Old Legion, który wprawdzie nie ma już szans na poprawienie swojej lokaty, ale zwycięstwo przybliżyło by ich do medalu. Wojtek Starożyk i spółka będą musieli się jednak wspiąć na wyżyny, bo czeka ich batalia z kolejną drużyną z grupy pościgowej, Zielonymi. Ekipa Maćka Zarzyckiego ma dwa punkty straty do podium i trzy do OL, ale w zanadrzu jeszcze trzy mecze, a zatem aż dziewięć punktów do zdobycia, podczas gdy dla rywala będzie to ostatnie stracie tej zimy. Plan jednych i drugich jest bardzo prosty, wygrać i czekać co zrobią rywale i co ciekawe obie drużyny muszą zwyciężyć, co gwarantuje nam wielkie emocje. Nie widzimy jednak w tym wszystkim rozstrzygnięcia i postawimy na podział punktów. Teoretycznie najłatwiejsze zadanie czeka trzecie w stawce Pro OGórki, które podejmą „czerwoną latanie” tego szczebla, Wolę Fans. Mikołaj Tchorzewski i spółka mają odpowiednio sześć i dwa punkty straty do prowadzącej dwójki, ale zagrają jeszcze dwa razy, a w przypadku porażki Dzików pozostaną z matematycznymi szansami na medal. Ekipa z Woli tymczasem może być niesiona swoim pierwszym zwycięstwie przed tygodniem, ale tak naprawdę nikt nie bierze pod uwagę innego scenariusza jak zwycięstwo OGórków. Tym samym pozostał nam ostatni zespół wciąż walczący o najwyższe cele. Mowa o Drink Menach, którzy w dziewiątej kolejce skrzyżują rękawice z nieobliczalnym Zakon Bonifratrów. Ekipa Mirka Wyszczelskiego ma na koncie dwanaście punktów, ale również trzy mecze do zagrania, a zatem także czekają na potknięcie lidera, w innym przypadku pozostanie im walka o pozostałe medale. Tymczasem „pomarańczowo-niebiescy” mają swojego lidera, na którego w tej edycji wyrósł Łukasz Skwarko, który jest w ścisłej czołówce obu klasyfikacji indywidualnych i zapowiada walkę o statuetki do samego końca. My tymczasem postawimy na pewne zwycięstwo DM. Na zakończenie w meczu o przysłowiową pietruszką Młodzi Perspektywiczni podejmą ADP Wolską Ferajnę. Gracze w niebieskich trykotach jeszcze trzy kolejki temu byli w ścisłej czołówce, jednak w ostatnich trzech grach zdobyli tylko punkt i pożegnali się z marzeniami o podium. Goście tymczasem wygrali tylko jeden mecz tej zimy, ale teraz zapowiadają powtórkę z rozrywki. My tymczasem więcej piłkarskich argumentów widzimy po stronie MP i to na ich zwycięstwo postawimy.

5 Liga:

  • Semper Victoria – ASPN Bemowo 2
  • Orły Leszka – Nie Ma Mocnych X
  • Mikstura – FC Po nalewce 1
  • Bemovia – PRE Wwa X
  • Gramy Czasami – Znista 1

Przed ostatnią kolejką Piątej Ligi Zimowej pewni jesteśmy tylko złotych medali, które zagwarantował już sobie ASPN Bemowo. Mało tego zmierzy się on z ostatnią w tabeli Semper Victorią, a zatem nie będzie miał żadnego wpływu na walkę o pozostałe medale. Oczywiście murowanym faworytem jest ekipa Macieja Rataja, a my nie widzimy innej opcji jak jej pewne zwycięstwo. Tymczasem za plecami świeżo upieczonego mistrza zapowiada się pasjonująca walka o pozostałe miejsca na podium. Pierwsza z zainteresowanych drużyn, która ruszy do boju to Mikstura, która zmierzy się z FC Po nalewce, które z kolei akurat drogę do podium zamknęło sobie przed tygodniem. Mateusz Jochemski i spółka mają tylko punkt przewagi nad trzecim i czwartym zespołem w tabeli, a zatem muszą wygrać by być spokojni srebra, w innym przypadku mogą stracić nawet miejsce na podium. FCPn na pewno tanio skóry nie sprzeda, ale my i tak postawimy na zwycięstwo Mikstury, którą do boju w tej edycji prowadzi jeden z liderów klasyfikacji najlepszych asystentów, Patryk Zych. Mało tego rozgrywający wicelidera tej niedzieli stoczy bój o to miano z Pawłem Staniszewskim z Gramy Czasami. To właśnie ekipa Arka Muchy plasuję się z punktem straty za plecami „seledynowych”, a przypomnijmy w bezpośrednim boju pokonała ich aż sześcioma golami. Zwycięstwo graczy w czerwonych trykotach w ostatnim meczu sezonu z przedostatnią Znistą na pewno zapewni im brąz i żaden z goniących zespołów jej wtedy nie zagrozi. Wspomnieliśmy walkę popularnego „Stanisza” o tytuł najlepszego asystenta, i co ciekawe byłaby to ewentualnie jego druga statuetka, bo korony króla strzelców już raczej nikt mu nie odbierze (dziesięć goli przewagi). Znista jest wprawdzie niemal na szarym końcu tabeli, ale już nie raz zmusiła faworyzowanych rywali do wielkiego wysiłku. Stawiamy na zwycięstwo GC, ale po wielkim trudzie. Tyle samo punktów co trzeci zespół w tabeli ma również Bemovia, która przy sprzyjających wiatrach może skończyć sezon nawet na drugim miejscu, gdyż także traci do Mikstury tylko jeden punkt. Piotr Modzelewski i spółka w ostatniej serii podejmą jedna PRE Wwa, która także ma szanse jeszcze na brąz, a pierwszym warunkiem jest pokonanie ekipy z Bemowa, potem potknąć się musi konkurencja. Taki scenariusz jest jednak niezbędny dla jednych i drugich, co tylko gwarantuje nam emocje. My tymczasem postawimy na remis. Tuż przed Piłkarską Reaktywacją Emerytów z taką samą liczbą punktów jest ekipa Nie Ma Mocnych, która tej niedzieli podejmie Orły Leszka. Przed tygodniem Piotr Burdach i spółka powstrzymali rozpędzone GC, przedłużając swoje szanse na medal. Mają tytko dwa punkty straty do podium, a zatem muszą wygrać i czekać co zrobią inni. Orły tymczasem nie będą łatwym kąskiem. Paweł Przyborski i spółka w ostatnim meczu pozbawili szans na medale FCPn, ogrywając ich aż 5:0. Faworytem są „seledynowi”, którzy zrobią wszystko by skończyć sezon na podium i to na ich zwycięstwo postawimy.

6 Liga:

  • Blok Ekipa – Zespół Niespokojnych Nóg X
  • FC Devs – Marchewki Zagłady 2
  • KP Kozia – Haratacze X
  • Janusze Na Pikniku – W1nners 2
  • Złotopolscy Warszawa – FC Running Team X

Po raz dziewiąty także na murawie zameldują zespoły Szóstej Ligi Zimowej, w której pewne mistrzostwa są już Marchewki Zagłady, natomiast W1nners już na pewno skończą sezon na podium, z tym że muszą obronić drugą lokatę. Za ich plecami tymczasem uformował się niesamowicie długi peleton aż pięciu drużyn, które powalczą jeszcze o brąz, z wyjątkiem KP Koziej, która jako jedyna może jeszcze zagrozić wiceliderowi. Świeżo koronowany mistrz tej niedzieli postawi przysłowiową kropkę nad i, bo innego scenariusza jak ich zwycięstwo nad ostatnimi w stawce FC Devs nie widzimy. Marchewki może i by potraktowały ten mecz ulgowo, ale pozycji lidera wśród najlepszych asystentów broni Mateusz Nyśk, natomiast próby zaatakowania najlepszego strzelca ligi podejmie się Mateusz Gajda. Nie ma innej opcji jak kolejne trzy punkty dla Marchewek. Również formalnością wydaje się przypieczętowanie srebrnych krążków przez W1nners, którzy zmierzą się z przedostatnią drużyną w tabeli, Januszami Na Pikniku. Presja jest jednak wielka, a dobrze wiemy że potrafi pętać nogi najlepszym. Gracze w granatowych trykotach by być spokojnych wicemistrzostwa muszą wygrać, każdy inny wynik sprawi, że może ich jeszcze wyprzedzić KP Kozia, która ma pięć punktów straty, ale dwa mecze do zagrania i wygrany bezpośredni bój. Janusze postawią ciężkie warunki, ale my rokujemy pewne zwycięstwo W1. Skoro jesteśmy przy Koziej to przy niej zostańmy. Patryk Berus i spółka tej niedzieli, w hicie tego szczebla podejmą Harataczy, którzy z jednym punktem więcej są tuż nad nimi i zarazem tuż za podium. Jedni i drudzy mają szanse na medal, ale w grę wchodzi tylko zwycięstwo, a więc o żadnych kalkulacjach nie ma mowy. Tryumf Koziej jak już wspominaliśmy przedłuży jej szanse na podium (ma jeszcze do zagrania mecz zaległy i szanse nawet na srebro), natomiast goście będą uzależnieni od wyniku jaki osiągnie trzeci w stawce FCRT, bo w ich przypadku to właśnie obecnie trzecia drużyna w stawce rozdaje karty. Jeżeli ekipa Krzysztofa Góreckiego w tą niedzielę pokona Złotopolskich Warszawa zamknie drogę do podium wszystkim drużynom oprócz Koziej i Blok Ekipy. Tymczasem ten meczu zamknie niedzielne zmagania, a my awizujemy go jako drugi z hitów tej serii. Wprawdzie obie ekipy dzielą tylko trzy punkty, ale ZW nie mają już szans na pudło. Nie oznacza to, że złożą broń i poddadzą się bez walki. W naszym odczuciu wręcz odwrotnie, bo maja o co walczyć. Ich lidera, Illia Dehoda jakby nie było jest jednym z liderów wśród najlepszych asystentów, natomiast do prowadzącego w wyścigu po koronę króla strzelców Krystiana Zbrzeskiego traci raptem dwa gole. Zapowiada nam się zatem niesamowity bój, bo przecież Krystian to napastnik właśnie FC Running Team. Patrząc jednak na postawę obu drużyn, trzeba zauważyć, że obie grają w kratkę, a zatem wydarzyć się może wszystko – remis. W pozostałym meczu zetrą się ze sobą dwie ostatnie drużyny, które walczą jeszcze o medale. Mianowicie Blok Ekipa podejmie Zespół Niespokojnych Nóg. Nominalni gospodarze zajmują dopiero ósme miejsce, ale mają tylko trzy punkty straty do podium i dwa mecze w zanadrzu. Goście tymczasem zagrają już tylko raz ale mają tylko punkt straty do strefy medalowej. Obie ekipy zatem wciąż pozostają w walce o brąz, ale obie muszą swoje mecze wygrać , natomiast inny konkurenci do podium muszą się potknąć. My tymczasem widzimy podział punktów.

7 Liga:

  • Marchewki Zagłady II – Team Morświn 1
  • Akszon Team – Synowie Gmocha 2
  • TSP Szatańskie Pęto – FC Yelonki X
  • Oldboys Derby – Czupakabry Warszawa X
  • KTS Chimera – Teraz Kolska X

Bardzo ciekawie zapowiada się finisz na najniższym szczeblu zimowej ligi szóstek, gdzie szanse na złoto ma jeszcze pięć drużyn, a wszystko może rozstrzygnąć dodatkowa kolejka zaległych spotkań. Na tą chwilę liderem są FC Yelonki, które jednak podejmą wciąż walczące nawet o złoto TSP Szatańskie Pęto. Ten mecz awizowany jest jak hit tej serii i gwarantuje nam wielkie emocje. Jednych i drugich interesują tylko trzy punkty. Liderowi przedłużą, a nawet przy sprzyjających wiatrach zapewnią złoto, a na pewno zagwarantują miejsce na podium, ale nawet porażka nie przekreśla ich szans. Tymczasem TSP jeżeli przegra praktycznie zamknie sobie drogę do podium, bo na tą chwile traci już do niego dwa oczka. Obejrzymy zatem starcie dwóch nieustępliwie grających drużyn, co tylko gwarantują nam wiele wrażeń, a my w tym wszystkim widzimy remis. Tymczasem wszystkie oczy będą skierowane na starcie Marchewek Zagłady II z Teamem Morświn, a więc starcie trzeciej z czwartą drużyną w tabeli. Obie ekipy mają po trzy punkty straty do lidera i po dwa starcia do rozegrania, a zatem też walczą o majstra, jednak przegrany z tej rywalizacji wypadnie. Stawka jest zatem ogromna, a my przez pryzmat całego sezonu więcej piłkarskich walorów widzimy wśród Marchewek i to na ich minimalne zwycięstwo postawimy. Bardzo ciekawie zapowiada się także starciu Akszon Teamu z Synami Gmocha. W tym przypadku tylko nominalni goście, którzy bronią pozycji wicelidera walczą jeszcze o medale, a gwoli ścisłości także o złoto. Motywacja będzie podwójna, bo ponadto obejrzymy starcie snajperów. Z jednej strony w wyścigu po tytuł najlepszego strzelca ligi prowadzi dwójka SG, Michał Burzyński – Marcin Niedźwiedzki, natomiast z drugiej w czubie obu „generalek” jest Kamil Dźwilewski. Akszon na pewno się łatwo nie podda, ale liczby i postawa w ostatnim czasie przemawia za Synami Gmocha i to na ich zwycięstwo postawmy. Co ciekawe ekipa Michała Rosochowicza przy wielkim szczęściu już w niedzielę może otwierać szampany. Wystarczy że wygra, a punkty pogubi konkurencja. Tymczasem zostały nam dwa starcia, których stawką jest przysłowiowa pietruszka. Najpierw Oldboys Derby podejmą Czupakabry Warszawa i tutaj spodziewamy się zaciętych zawodów. Ciut lepiej w tej edycji wypadają OD, którzy zgromadzili jak dotąd trzy punkty więcej od swojego rywala, ale ich gra podobnie zresztą jak gości pozostawia wiele do życzenia. Jedni i drudzy mieli jednak przebłyski. Gospodarze pokonali chociażby walczące o medale TSP, natomiast CW jakby nie było w swoim jednym tryumfie tej zimy pokonali obecnego wicelidera. W naszym mniemaniu jedni i drudzy za wszelką cenę będą chcieli zwyciężyć, by godnie pożegnać się z zimą. My tymczasem rokujemy emocjonujące i zacięte widowisko, w którym widzimy remis. Na zamknięcie tej serii KTS Chimera zmierzy się z Teraz Kolską, a obciążenie psychiczne tego meczu jest tak samo duże jak poprzedniego, czyli znikome. Zdecydowanie lepiej radzi sobie Kolska, która w dwóch meczach mniej uzbierała tyle samo punktów, ale oprócz tego ma do rozegrania jeszcze dwa starcia, a więc może zakończyć rozgrywki dużo wyżej. Matematycznie ma nawet szanse na brąz, ale w realu jest praktycznie nie do wykonania. Tymczasem my postawimy na zwycięstwo ekipę Bartka Balika, za która przemawia więcej argumentów.

Sponsorzy