La Furia lepsza w szlagierze ligi szóstek!

La Furia udanie zadebiutowała w wiosennym sezonie naszej ligi szóstek i po dramatycznym meczu, minimalnie pokonała Young Boys Legionowo. Sensacją w pierwszej lidze siódemek jest z kolei zwyciestwo odrodzonego Zjazdu, który w niezwykle szerokim jak na swoje możliwości i standardy składzie, pokonał AnonyMMous. Emocjonujących spotkań i niespodzianek, mieliśmy jednak sporo na obu frontach, a do gry weszło kilka kolejnych drużyn. Zapraszamy na podsumowanie zmagań w drugiej kolejce Ligi Bemowskiej!

 


1 Liga Siódemek:

Bardzo ciekawie było na pierwszoligowym froncie bemowskich siódemek przy Obrońców Tobruku, gdzie we wszystkich trzech spotkaniach, które doszły do skutku mieliśmy mnóstwo emocji. Jedno z nich zakończyło się sensacyjnym wynikiem, a w pozostałych dwóch zapachniało niespodziankami. Wielką dramaturgie obejrzeliśmy w meczu numer trzy, w którym Zjazd sensacyjnie pokonał AnonyMMous 4:2. Początkowo to ekipa Tomka Drzała objęła prowadzenie, ale jeszcze do przerwy gracze w czarnych trykotach zdołali wyjść na prowadzenie 2:1. Wydawało się, że po przerwie Maciej Miękina i spółka pójdą za ciosem, tymczasem najpierw do wyrównania doprowadził Zjazd, a następnie wietrząc szanse na korzystny wynik dobił faworyzowanego rywala, sprawiając największą niespodziankę tej serii. Równie ciekawie było w meczu otwierającym drugą kolejkę, w którym Chemik Bemowo nie bez problemów pokonał Zieloną Polanę 6:3. Przewaga ekipy Adriana Bery w tym starciu nie podlegała dyskusji, a mimo to do przerwy było tylko 1:1. Druga połowa zaczęła się od dwóch szybkich goli gospodarzy i wydawało się, że Chemik kwestie nieskuteczności ma już za sobą. Tymczasem nieoczekiwanie Zieloną Polanę do życia wskrzesił Sebastian Wereszczak, który w ciągu minuty wbił dwa gole, doprowadzając do remisu 3:3, który notabene utrzymał się niemal do końca spotkania. W samej końcówce sędzia podyktował rzut karny, wyrzucając przy okazji z boiska kapitana ZP – Mateusza Pizorskiego. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał najlepszy na placu Piotr Grabowski (hattrick i asysta), a chwile później gospodarze dosłownie dobili osłabionego rywala. Chemik Bemowo tym samym od zwycięstwa rozpoczął swoją przygodę z wiosenną edycją Ligi Bemowskiej. Tymczasem drugi tryumf w sezonie odniósł Moszna Squad, który po wielkich męczarniach pokonał debiutującą w naszych rozgrywkach Sadybiankę 2:1. Sam mecz nie był porywającym widowiskiem. Ekipa Pawła Maula wprawdzie prowadziła od trzeciej minuty, ale jeszcze przed przerwą był remis 1:1. W drugiej połowie oglądaliśmy męczarnie faworyzowanych gości, którzy całą drugą połowę walili głową w mur. Zwycięstwo graczom w błękitnych trykotach uratował w ostatnich minutach meczu Jacek Wróblewski sprawiając przy okazji, że Moszna Squad został samotnym liderem pierwszej ligi. W pozostałym starciu, które nie doszło do skutku Old United byli zmuszeni oddać Gladiatorom mecz walkowerem.

02 01 y4fn5

 

2 Liga Siódemek:

W miniony weekend drugoligowcy wybiegli na murawę tylko trzykrotnie i tylko jeden mecz przyniósł nam emocje, dwa pozostałe zaś zakończyły się zdecydowanymi zwycięstwami jednej ze stron. W meczu otwierającym drugą kolejkę doszło do bardzo ciekawego starcia, w którym w szranki stanęły BKS 04 Górki z St. Varsovią, czyli drużyny które wygrały swoje mecze w pierwszej serii. Same zawody nie zawiodły, ale obrońcy mistrzowskiego tytułu już trochę tak. BKS zagrał szybciej, dokładniej i przede wszystkim skuteczniej i zasłużenie odprawił z kwitkiem ekipę Michała Witkowskiego 4:2. Najlepszy na placu był kapitan zwycięskiej drużyny Mikołaj Tchorzewski, który zakończył mecz z golem i dwoma ostatnimi podaniami, a jego ekipa została samotnym liderem drugiej ligi. W dwóch pozostałych starciach nie było już wątpliwości kto był lepszy. Najpierw Wariaty Kuchara bez najmniejszych problemów pokonali Argentina FC 7:0, a na zakończenie drugoligowych zmagań w takim samym stosunku Legion odprawił Orły Leszka. W pierwszym z meczów, nie było wątpliwości kto był tego dnia lepszy. Stasiu Kędzierski i spółka zagrali bardzo dobre zawody, a do tryumfu poprowadził ich autor gola i dwóch asyst Paweł Solka, którego dwoma trafieniami i jednym ostatnim podaniem świetnie wsparł Michał Politowski. Wariaty tym samym udanie zrehabilitowali się za porażkę w pierwszej serii z Varsovią. Tymczasem w meczu Legionu z Orłami Leszka emocji było więcej, ale tylko do przerwy. W pierwszej odsłonie ekipa Pawła Przyborskiego dotrzymała tempa rywalowi i przegrywała tylko 1:0. Po zmianie stron Legion wrzucił jednak piąty bieg, a na dobre rozkręcił nam się Jakub Lipa, który aż czterokronie wpisał się w tym meczu na listę strzelców.       

02 02 3wky0

 

 

3 Liga Siódemek:

 W trzeciej lidze bemowskich siódemek rozegraliśmy cztery bardzo ciekawe spotkania. Drugie zwycięstwa w sezonie odniosły ekipy PRE Wwa oraz Drink Men, ponadto do gry szybko wrócili zarówno Anteniarze jak i Pohybel. Nowym liderem trzeciej ligi została Piłkarska Reaktywacja Emerytów, która w ostatnim niedzielnym meczu nieoczekiwanie, bo dość łatwo i wysoko pokonała KP Kozią 6:1. Nasze zdziwienie wzięło się stąd, że ekipa Koziej przed tygodniem stosunkowo łatwo wygrała z Defenders i spodziewaliśmy się zaciętego widowiska. Takie było, ale tylko w pierwszej połowie, po której późniejsi zwycięzcy prowadzili tylko 1:0. Po zmianie stron „Emeryci” dosłownie wypunktowali rywala, tryumfując finalnie 6:1, a na wyróżnienie zasłużył autor dwóch goli i dwóch asyst Jacek Wrzesiński. Także sześć punktów mają na swoim koncie Drink Men, którzy tym razem po ciężkim boju pokonali KS Banderolę 1:0. Obejrzeliśmy wyrównane i zacięte zawody w których wygrać mogła każda ze stron. Więcej zimnej krwi w samej końcówce zachowali jednak gospodarze, a dokładnie Szymon Siodłowski, który wykorzystał zagranie Pawła Wojciechowskiego, zapewniając jednocześnie drużynie Mirka Wyszczelskiego drugie zwycięstwo tej wiosny. W jedynym sobotnim starciu, bardzo szybko za wpadkę przed tygodniem (porażka 5:2 z DM) zrehabilitowali się Anteniarze, którzy bez większych problemów odprawili z kwitkiem Agil at Agord 8:2. Kluczowe dla losów meczu była czerwona kartka dla bramkarza gości przy stanie 4:1. Później popularne „Anteny” skrupulatnie wykorzystały przewagę liczebną i wypunktowały rywala. Kapitalne zawody rozegrała trójka Bartek Adamiak (cztery asysty), Piotr Kuklewski (dwa gole i asysta) oraz Łukasz Bednarski. Miano gracza tych zawodów powędrowały do ostatniego z trójki, który wystąpił jako golkiper, a mimo to popisał się hattrickiem (!!!). Takie wyczyny zdarzały się dotychczas w lidze szóstek, ale w lidze siódemek to absolutny precedens i wyczyn godny uznania. W pozostałym starciu pierwsze zwycięstwo tej wiosny odniósł Pohybel, który także udanie zrewanżował się za minimalną porażkę w pierwszej serii. Tym razem ekipa Radosława ego po bardzo ciekawych zawodach zasłużenie pokonała Kasztany 4:2. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo ponieważ do przerwy był remis 1:1. Po zmianie stron inicjatywę przejęli gospodarze, a swój show kontynuował duet Przemysław Girgiel - Mateusz Maleta, który w drugiej połowie jeszcze dwa razy (gol w przed przerwą też był ich dziełem) rozmontował defensywę przecowników, bacznie przyczyniając się do pierwszego zwycięstwa swojej drużyny w sezonie wiosennym.  

02 03 igjju

 

 

4 Liga Siódemek:

 Na czwartym szczeblu bemowskich siódemek tempa nie zwalniają Chyże Rosomaki oraz FC Running Team, które zanotowały drugie zwycięstwa w tej edycji. Efektowniej zrobił to zespół Jacka Dobraczyńskiego, który po wysokim zwycięstwie przed tygodniem (4:1 z TN Pocisk) tym razem jeszcze wyżej pokonał swojego rywala. „Rosomaki” nie dały szans Izbie Wytrzeźwień, pokonując ją 5:1. Tym razem w głównej roli wystąpił autor hattricka, Kuba Michalak, a ChR z sześcioma punktami i bardzo dobrym bilansem goli pozostali na pozycji lidera. Także drugi tryumf tej wiosny odniósł FC Running Team, który jednak musiał się sporo namęczyć by pokonać Złotopolskich Warszawa. Do przerwy górą była ekipa Bartka Michalskiego, która prowadziła 1:0. Po zmianie stron jednak Bartosz Dębowy i jego kompani zagrali bardzo konsekwentnie w każdej formacji i po wielkich emocjach przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Do ostatecznego zwycięstwa 2:1 poprowadził ich Dariusz Puchta, który najpierw doprowadził do remisu, a następnie przy decydującej o zwycięstwie bramce Patryka Rosłańca popisał się asystą. FC RT dzięki zwycięstwu wskoczył na pozycję wicelidera. Niezwykle ciekawie było w hitowym starciu tej serii w którym Bemovia zremisowała z Nie Ma Mocnych 3:3. Bliżej zwycięstwa była ekipa Piotra Burdacha, która po pierwszej odsłonie prowadziła 3:1. Po zmianie stron jednak do odrabiania strat wzięła się drużyna z Bemowa, która zdołała doprowadzić do remisu. W końcówce jedni i drudzy mieli swoje szanse na zgarnięcie trzech punktów, ale wynik już się nie zmienił. Dla NMM jest to czwarty punkt w sezonie, co pozwala im zakotwiczyć na najniższym stopniu podium, z kolei Bemovia po sensacyjnej porażce przed tygodniem zdobyła swój premierowy punkt tej wiosny. W pozostałych dwóch starciach swoje pierwsze zwycięstwa w sezonie odniosły drużyny TN Pocisk oraz TSP Szatańskie Pęto. Ekipa z Legionowa w jednym z dwóch sobotnich meczów dość pewnie, lecz paradoksalnie nie bez problemów pokonała walca 3:0. Przez czterdzieści minut oglądaliśmy wyrównane zawody, w których jednak podbramkowych sytuacji było jak na lekarstwo. Wszystko rozstrzygnęło się w ostatnich dziesięciu minutach, kiedy za robotę wziął się duet Jarosz – Koper, który załatwił Pociskowi trzy punkty. TSP Szatańskie Pęta tymczasem w ostatnim starciu tej kolejki skromnie pokonał Czupakabry Warszawa 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów jeszcze w pierwszej odsłonie zdobył Adam Sawicki, który wykorzystał zagranie Filipa Boruty.   

02 04 b5wz4

 

 

I Liga Szóstek:

Za nami również druga kolejka zmagań w Pierwszej Lidze Szóstek, a z minionej niedzieli najbardziej zadowoleni mogą być zawodnicy All4One, którzy zdetronizowali dotychczasowego lidera, Drink Team. Pojedynek tych dwóch zespołów z czołówki okazał się nadspodziewanie jednostronny i przede wszystkim dzięki świetnej grze duetu Himel-Rataj zakończył się pewnym i wysokim zwycięstwem A4O 9:2, dzięki czemu przynajmniej do przyszłego tygodnia zasiadać mogą na fotelu lidera. Noga w tej kolejce powinęła się również zajmującym dotychczas drugie miejsce Rycerzom Świtu. Tym razem ich rywalami był OMS, który o wiele lepiej wszedł w to spotkania. Rycerzom nie posłużyła najwyraźniej zmiana czasu, bo przez pierwsze minuty grali bardzo sennie, co też wykorzystali ich rywale. W późniejszej części gra się nieco wyrównała, ale wciąż to OMS zdecydowanie lepiej prezentował się piłkarsko i motorycznie, dzięki czemu zapewnił sobie zdecydowaną wygraną 12:6. Z kolei w najbardziej emocjonującym starciu tego weekendu, oglądać mogliśmy ekipy La Furii oraz Young Boys Legionowo. Starcie to od pierwszej do ostatniej minuty stało na najwyższym poziomie, a walka toczyła się o każdy centymetr boiska. Żadna z drużyn do końcowego gwizdka sędziego nie mogła być pewna wyniku, ale ostatnie słowo w tym iście bokserskim pojedynku należało do Kamila Więcha, który w końcowych minutach zapewnił swojej ekipie zwycięstwo 6:5. Podobnie wyrównana i zacięta była także pierwsza połowa starcia Młodych Perspektywicznych z Papadensami, jednak w tym przypadku sytuacja na boisku zmieniła się diametralnie po zmianie stron. W drugiej połowie, inicjatywa zdecydowanie przeszła na stronę ekipy Dominika Podlewskiego, którą do wysokiego zwycięstwa 10:4 poprowadził duet Maciej Kurpias i Marcin Białorudzki. Identycznym wynikiem zakończyło się także ostatnie już starcie tej kolejki, w którym zmierzyły się ze sobą ekipy FC NaNkacu i Bonum Guys. Tym razem jednak to pierwsza część spotkania, w której zdecydowanie lepiej zaprezentowali się gracze w żółtych trykotach wyłoniła zwycięzcę całego pojedynku. Po zmianie stron nadal bardzo dobrze grające tego dnia zespołowo NaNkacu kontrolowało już tylko przebieg meczu, nie pozwalając przeciwnikom na zminimalizowanie strat z pierwszej części meczu.

02 05 oleht

 

II Liga Szóstek

Zmagania w drugiej kolejce Drugiej Ligi Szóstek rozpoczęły się w tym tygodniu od wyjątkowo wyrównanego i zaciętego pojedynku FC Ochoty oraz Lantry. Pierwsza połowa i początek drugiej części spotkania należały do graczy w białych trykotach, jednak prowadzona do boju przez Przemka Sawickiego Ochota nie miała zamiaru tak łatwo składać broni i walcząc do ostatnich sekund tego starcia zdołała doprowadzić wreszcie do wyrównania 7:7 i urwać przeciwnikom jeden punkt. Niemal identycznie zacięte było także starcie Bad Boysów Zielonki z Tank Teamem. W tym przypadku również pierwsza z tych ekip zbudowała sobie kilkubramkowe prowadzenie, a druga przez większość czasu musiał gonić rywali. Tank Teamowi co prawda również udało się w końcu wyrównać wynik meczu, jednak tym razem ostatnie słowo i tak należało do przeciwników, którzy po ostatnim gwizdku sędziego mogli cieszyć się z minimalnego zwycięstwa 6:5. Na drugim biegunie piłkarskiej rywalizacji stało z kolei spotkanie ASPN Bemowo z Albatrosami, które zakończyło się prawdziwy pogromem drugiej z tych ekip. Na placu gry praktycznie od pierwszej do ostatniej minuty istnieli tylko zawodnicy w zielonych trykotach. Ostatecznie ekipa Macieja Rataja, który zakończył ten mecz z dorobkiem czterech goli, czterech asyst i niestety, kontuzji kolana („Rati” – życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!!!) zaaplikowała Albatrosom aż 17 trafień, na co Ci odpowiedzieli tylko jednym, honorowym golem. W ostatnim wreszcie starciu minionej niedzieli, na boisku przy ul. Irzykowskiego zameldowały się drużyny Yelonkersów i Kindybałów FC. W starciu tym o końcowym wyniku tak naprawdę przesądziły już jego pierwsze minuty, przespane przez zawodników w białych trykotach. Wyrównana walka rozpoczęła się dopiero od stanu 6:0, kiedy było już zdecydowanie za późno myśleć o ugraniu choćby punktu i mimo prób zniwelowania tych strat przez Kindybały całe spotkanie zakończyło się wysoką wygraną Yelonkersów 12:7.

02 06 c71rb

 

III Liga Szóstek

Na otwarcie zmagań w drugiej kolejce Trzeciej Ligi Szóstek na boisku przy ul. Irzykowskiego doszło do pojedynku Walca z KTS Chimerą. Przez całą pierwszą połowę i początek drugiej części meczu walka była bardzo zacięta i nie dało się wskazać wyraźnego faworyta tego spotkania. Sytuacja na placu gry zmieniła się dopiero od stanu 2:2, kiedy to piąty bieg włączył zdobywca czterech trafień Jakub Soliński, a KTS stopniowo powiększał swoje prowadzenie, wygrywając ostatecznie całe starcie 7:4. Bardzo podobny przebieg miało również starcie Teraz Kolskiej z Januszami na Pikniku, w którym jednak zażarta walka trwała dosłownie do ostatnich sekund. Przez większość meczu stroną minimalnie przeważającą pozostawali gracze w żółtych trykotach, jednak do samego końca nie mogli oni być pewni wygranej, bo rywale nie mieli zamiaru odpuszczać i przez cały czas deptali im po piętach. O ostatecznym wyniku zadecydowały indywidualności i bardzo dobra postawa duetu Czyżyk-Siniarski, którzy to zagwarantowali Kolskiej minimalne zwycięstwo 8:7. Równolegle na drugim boisku mierzyły się ze sobą ekipy FC Devs oraz Fast Transu. Faworytem tego starcie była druga z tych drużyn, ale musiała się ona mierzyć tego dnia z problemami kadrowymi, a dodatkowo już w pierwszych minutach została osłabiona po czerwonej kartce dla bramkarza, co miało kluczowe znaczenie w kontekście końcowego wyniku. Mimo gry w piątkę FT przez całą pierwszą połowę walczył jak równy z równym, utrzymując stykowy wynik. W drugiej połowie jednak zabrakło im w końcu sił, co rywale skrzętnie wykorzystali punktując każdy błąd i wygrywając ostatecznie aż 19:5, a na wyróżnienie dobrą grą zasłużyli sobie Robert Brzeziński i Artur Stachurski. Podobnie jednostronnym wynikiem zakończyło się także starcie Dzików Futbolu z debiutującym w rozgrywkach FC Kretesem, który zapłacił tego dnia solidne frycowe. Zawodnicy w błękitnych koszulkach od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego kontrolowali sytuację na boisku, a ich wysokie zwycięstwo nie było zagrożone nawet przez chwilę. Ostatecznie po tym bardzo jednostronnym widowisku wygrali oni zdecydowanie 16:2, w czym największą zasługę miał zdobywca siedmiu trafień i trzech asyst, Rafał Jaworek.

02 07 pn623       

Sponsorzy