No Matches

Poznaliśmy medalistów Ligi Weekend!

Stało się! Najważniejsze rozstrzygnięcie historycznego, pierwszego sezonu letniej ligi weekendowej mamy za sobą. Złote krążki zawisną niebawem na szyjach graczy UA Teamu, którzy tytuł mistrzowski zapewnili sobie w fantastyczny sposób – gromiąc Beztlenowych aż 13:3. Pewni srebrnych medali są z kolei zawodnicy ComeBacku, pieczętując ten sukces wygraną 5:2 nad Al-Koholem FC. Trzecia lokata przypadła natomiast Teamowi Ivulin Wola, który – pomimo pauzy w ostatniej serii gier – może być już pewny lokaty na najniższym stopniu podium.

Zawodnicy UA Teamu przed pierwszym gwizdkiem meczu przeciwko Beztlenowym wiedzieli, że do zapewnienia sobie tytułu mistrzowskiego potrzeba im wygranej. Do roboty wzięli się w zasadzie od pierwszej sekundy, jeszcze w pierwszej połowie wypracowując sobie dość bezpieczną, czterobramkową przewagę (5:1). Rywal przez pierwszy kwadrans trzymał się jeszcze dzielnie, w miarę upływu czasu zaczął jednak wyraźnie opadać z sił, co faworyt skrzętnie wykorzystał. Ostatecznie skończyło się aż na 13 trafieniach, a aż przy 7 bezpośredni udział miał najlepszy na placu Maksym Mamiienko (6 goli i asysta).

Trudniejsza przeprawa czekała w minioną niedzielę wicelidera – ekipę ComeBack. Kolejny zespół rodem z Ukrainy mierzył się z Al-Koholem FC i choć – zwłaszcza w pierwszej odsłonie – miał spore problemy, ostatecznie zwyciężył 5:2. Pierwszy kwadrans był natomiast bardzo wyrównany, o czym świadczy fakt, że obie ekipy po dwa razy trafiały do siatki. W końcowej fazie tej części gry nominalni goście dorzucili jednak dwa trafienia, a po zmianie stron – pomimo ambitnej postawy rywala – przypieczętowali triumf. Duża w tym zasługa Kostii Didenko, mogącego pochwalić się dwoma golami oraz asystą.

Udanie sezon letni zakończyli gracze FC Alliansa. Drużyna ta po trudnym meczu pokonała 4:2 Razam, dopisując do swego dorobku kolejne 3 pkt. Warto zauważyć, że gole w tym meczu padały „parami”. Najpierw dość szybko dwubramkowe prowadzenie objęła pierwsza z wymienionych ekip, ale potem do głosu doszli Białorusini, którzy na niespełna kwadrans przed końcem wyrównali. Końcówka ponownie należała natomiast do zespołu w granatowych trykotach – prowadzenie dał im w 42’ Kostiantyn Babin, a 4 minuty później pieczęć na zwycięstwie postawił najlepszy na placu Oleksandr Puchkovskyi.

Na pierwsze zwycięstwo wciąż czeka Banger Warszawa. Letni debiutanci tym razem nie sprostali FC Desantowi, przegrywając 3:10. Warto jednak podkreślić, że pierwsza odsłona była w wykonaniu nominalnych gospodarzy całkiem obiecująca. To oni objęli zresztą prowadzenie, gdy już w 2’ do siatki trafił Konrad Piskorz. Potem do głosu doszli Ukraińcy, którzy w niecały kwadrans zdobyli aż 4 bramki. Tuż przed przerwą Banger ponownie strzelił gola i wydawało się, że może mieć nadzieję na korzystny rezultat. Nic z tego – po zmianie stron to FCD był wyraźnie lepszy, a w ich szeregach prym wiódł autor 4 goli i 2 asyst – Artur Prokop.

Sponsor tytularny
Sponsorzy