Podsumowanie sezonu Wiosna 2022 – Trzecia Liga Siódemek!

Przyszła pora na kolejny odcinek naszych podsumowań. Tym razem opowiemy o wiosennej kampanii w na trzecim szczeblu siódemek. Na mistrza czekaliśmy aż do ostatniej kolejki. Wtedy to tytuł przypieczętowała ekipa Agil at Agord, która rzutem na taśmę wyprzedziła Legion. Na trzecim stopniu podium zaś stanął Drink Men, zrzucając na czwartą pozycję rewelację piłkarskiej wiosny, czyli Szczęki Szczęśliwice. Mówiąc krótko – działo się. Całej trójce medalistów serdecznie gratulujemy i zapraszamy na podsumowanie sezonu w Trzeciej Lidze Siódemek!

 

Jak wspomnieliśmy na wstępie, mistrzowski wazon wjechał do gabloty Agil at Arord. Ekipa w Czarno-czerwonych trykotach zainaugurowała wiosenne zmagania od minimalnego zwycięstwa 2:1 nad Legionem. Jak się okazało, był to kluczowy triumf, gdyż to właśnie Legionistów zespół Damiana Metryki wyprzedził na mecie. Jednak zanim do tego doszło AaA pokonali w drugiej kolejce Szczęki 4:3 (kapitalny występ zanotował wtedy Maciej Banasek, autor wszystkich czterech trafień), następnie zremisowali 2:2 z Drink Menem. Siedem punktów ze ścisłą czołówką to był świetny rezultat, ale do końca było jeszcze sporo starć. Następne dwa Agil wygrał dość (3:0 z Orłami i 5:0 z Chyżymi), by w końcu zanotować pierwszą (i jedyną w tej kampanii) porażkę 1:2 z Wariatami Kuchara. W kolejnej serii spotkań AaA mieli do rozegrania dwie potyczki, ale tutaj z pomocą przyszły im braki kadrowe rywali. Zarówno KS Na Pełnej, jak i Varsovia oddały walkowery. Sytuacja w tabeli ułożyła się tak, że Agil at Agord musiał pokonać bijący się o utrzymanie Pohybel, by sięgnąć po złoto. Metryka i spółka długo trzymali swoich kibiców w napięciu, gdyż w 38 minucie tych zawodów było tylko 2:1. Lecz potem odpalili swoje działa, finalnie ogrywając przeciwników aż 6:1. Można wtedy było już odpalić szampana. Jeśli chodzi o indywidualne wyróżnienia, to z pewnością nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie wspomniany Damian Metryka wybrany przez nas Najlepszym Obrońcą Trzeciej Ligi Szóstek. Bardzo istotnymi elementami byli też Filip Domagalski czy też golkiper Bartek Dąbrowski, ale tak naprawdę cały team solidarnie zapracował na trofeum. Wielkie brawa! 

Srebrne medale przypadły Legionowi. Zespół Wojtka Starożyka grał wiosną niezwykle efektownie i był o włos od złota. I gdyby team w białych koszulkach lepiej wystartował, to by pewnie tak się stało. Sama inauguracja dla Legionu była udana, pewne 3:0 z Chyżymi, ale w następnej serii gier przyszła porażka 1:2 z późniejszym mistrzem Agilem, a tydzień później Wariaty Kuchara pokazały klasę, bijąc ich aż 7:2. Od tego momentu jednak nie było mocnych na Legionistów. Już do końca sezonu wygrali wszystkie sześć spotkań, często bardzo efektownie, jak choćby 6:2 z Varsovią, 6:0 z Na Pełnej i Szczękami Szczęśliwice czy też 4:0 z Orłami. I na pewno pozostał pewien niedosyt, że na finiszu wyprzedził ich Agil at Agord, ale nie pocieszenie były aż trzy wyróżnienia indywidualne. Najlepszym bramkarzem ligi został Arek Siwiński, Bartek Adamiak zwyciężył klasyfikację króla asyst (14 ostatnich podań), a dodatkowo ten sam zawodnik został przez nas wybrany MVP wiosennych rozgrywek. Oprócz tej dwójki wyróżnimy też bardzo skutecznego Tomasza Cyryłowskie, wszędobylskiego Pawła Grzelę czy Kamila Cerana, ale tak naprawdę cały kolektyw ciężko pracował na ten wynik. Dlatego też Legionistom należą się gratulacje!

277587408_10158324573402676_3025344117757069301_n.jpg

Oklaski też dla Drink Men za trzecie pozycję numer trzy na podium. Ekipa Mirka Wyszczelskiego wiosenne starcia rozpoczęła z impetem, od trzech zwycięstw (2:1 z Orłami, 4:1 KS NP i 2:0 z Chyżymi). Następnie przyszedł remis 2:2 i to nie z byle kim, bo z późniejszym mistrzem Agil at Agord. By w następnej kolejce przegrać z Wariatami 0:2. Od tego momentu już do końca rozgrywek wpadły DM dwa walkowery (w siódmej i ostatniej serii gier), porażka z Legionem i podział punktów ze Szczękami Szczęśliwice. I właśnie to 2:2 było istotne, gdyż Drink Meni dzięki temu nie dali się wyprzedzić zespołowi z Ochoty i wyszarpali brązowe medale. Jeśli chodzi o poszczególnych bohaterów, to my doceniamy występy Łukasza Skwarko, solidność Jakuba Stępnia i postawę w bramce Darka Chojnackiego, ale tak naprawdę każdy zawodnik w pomarańczowo-niebieskich barwach dołożył swoją cegiełkę do miejsca na pudle. Czapki z głów!

Słowa uznania należą się też czwartym na mecie Szczękom Szczęśliwice. Zespół w czerwonych barwach był jedną z rewelacji rozgrywek i dopiero słabszy finisz sprawił, że SzSz wypadli nie tylko z wyścigu po tytuł, ale i za podium. Start był jednak wymarzony. Wygrane 3:2 z Orłami i 5:1 z Chyżymi. Potem przyszła minimalna porażka 3:4 z Agilem, lecz następne trzy starcia były już do przodu. I to w świetnym stylu. Triumfy 7:0 z Wariatami, 10:4 z Varsovią i 6:3 z Pohyblem mogły robić wrażenie. Niestety dla Szczęk, w ostatnim etapie piłkarskiej wiosny wpadły dwie przegrane z Legionem i KS NP, a potem w bezpośredniej rywalizacji o miejsce na pudle z Drink Menami Czerwoni potrzebowali pełnej puli. I byli tego blisko, ale finalnie skończyło się na 2:2, przez co rywale ich wyprzedzili na mecie. My jednak doceniamy Szczęki za tę kampanię, szczególnie występy takich zawodników jak Mikołaj Ostoja-Ciemny, Barnaba Chlipalski czy też Paweł Kamiński mogły się podobać.

294646801_10158486973367676_4059927994588191974_n.jpg

W górnej połówce tabeli zmieścili się KS Na Pełnej. Ta drużyna mogła spokojnie powalczyć o podium, ale niestety na przeszkodzie stanęła nieco sinusoidalna forma tej wiosny. Czyli, mówiąc wprost, KS NP grali w kratkę, dobre występy (jak 4:1 z Orłami, 3:1 z Chyżymi czy też 4:2 ze Szczękami) przeplatali słabszymi (porażki z Drink Men, z Pohyblem czy z Legionem). I właśnie tego zabrakło Pomarańczowym, czyli ekipie o naprawdę dużym potencjale – stabilnej dyspozycji. I nieco lepszej skuteczności, gdyż Na Pełnej strzelali za mało, jak na swoje możliwości. Indywidualnie? Podobała nam się gra Mariusza Skowrońskiego i Mariusza Matraszka, Cezary Kubalski między słupkami także dołożył swoje trzy grosze.

Przedziwna to była wiosna w wykonaniu Wariatów Kuchara. Bartek Kochman et consortes ograli całe top3 (aż 7:2 z Legionem, 2:0 z Drink Men i 2:1 z Agil at Agord). A mimo to wylądowali w dolnej połówce stawki. Problemem były straty punktów z niżej notowanymi rywalami (5:5 z Pohyblem, porażka 4:5 z Orłami) i też wahania formy (w jednym tygodniu rozbić Legion, by w następnym dostać lanie 0:7 od Szczęk). Toteż jest nad czym pracować, ale jeśli Wariaty utrzymają w kadrze Piotra Urbańskiegob, Macieja Skurzyńskiego oraz Macieja Wójcika i dołożą do tego jakieś wzmocnienia, to jesienią powinni powalczyć o czołową trójkę. Na pewno taki wynik jest w ich zasięgu, zresztą ich mecze z ekipami z podium tego najlepszym dowodem.

1.jpg

Siódmą lokatę na finiszu dla Chyżych Rosomaków możemy traktować dwojako. Z jednej strony Jacek Dobraczyński i jego ferajna mają skład na coś więcej, z drugiej zaś przez ponad połowę sezonu wydawało się, że CR zlecą z hukiem z ligi. Po siedmiu kolejkach mieli na koncie ledwie cztery oczka (po minimalnej wygranej z Orłami 2:1 i remisie z Wariatami 1:1). W końcówce jednak Chyże przebudzili się i ograli rywali w walce o utrzymanie Varsovię 3:1, a na sam koniec Pohybel oddał im walkowera. Na pewno skuteczność nie była sojusznikiem Rosomaków tej wiosny i tutaj trzeba poprawić ten element, bo ledwo 13 goli to zdecydowanie za mało, by marzyć o czymś więcej. Plusy? Michał Zaczykiewicz, Łukasz Sznajder i Tomek Stopyra.

Powiedzieć, że Pohybel cudem się utrzymał, to nic nie powiedzieć. Ósma drużyna na finiszu była już jedną nogą w czwartej lidze, ale z pomocą przyszła im St. Varsovia, która w ostatnich trzech meczach sezonu oddała trzy walkowery (czyli -3 punkty). I dzięki temu Zieloni ich wyprzedzili. Przez całą wiosnę Zieloni zebrali siedem oczek (po remisie 5:5 z Wariatami i wygranymi 5:1 z KS NP oraz 4:1 z Orłami), ale z racji problemów kadrowych Pohybel oddał dwa mecze bez walki (za co należy im się sroga nagana). I musieliśmy im odjąć dwa punkty, co sprawiło, że końcówka rozgrywek była dla nich mocno stresująca. Zatem załoga Radka Janeckiego musi przede wszystkim poszerzyć skład. Lecz żeby nie było tylko negatywnie. Tomek Janus z dorobkiem 12 goli zgarnął Koronę Króla Strzelców i za to należą mu się wielkie brawa.

283609806_10158400012652676_3484392834654131771_n.jpg

Pisaliśmy wyżej o St. Varsovii, pora na bardziej szczegółowe omówienie. Za Warszawiakami fatalny sezon, którego spuentowały trzy oddane walkowery, co jest po prostu powodem do wstydu. Jest też nie fair w stosunku do rywali. O samej wiośnie w ich wykonaniu niewiele dobrego możemy powiedzieć. Ledwie dwie wygrane (9:4 z Pohyblem oraz 3:2 z Orłami), reszta to porażki, w tym dość wysokie (jak z Legionem i przede wszystkim Szczękami). Drużynie z taką bogatą historią w naszej lidze tak nie wypada. Lecz na pewno wyróżnimy Kamila Łukasika, który swoimi występami zawsze pokazywał klasę. Niestety był w tym osamotniony, toteż spadek z ligi stał się faktem.

Z ostatniego miejsca z trzeciego na czwarty szczebel spadły też Orły Leszka. Paweł Przyborski i jego świta mieli wyjątkowo pechową wiosnę. Przegrali aż osiem razy i były to porażki zazwyczaj pechowe, minimalne. Wspomimy tylko 1:2 z Drink Menami, 2:3 ze Szczękami, 1:2 z Chyżymi i 3:2 z Varsovią. Tylko raz im udało się wygrać, po thrillerze 5:4 z Wariatami. Wtedy widzieliśmy Orły takie, jakie znamy. Ambitnie walczące, z polotem i do samego końca. Trochę jednak tego zabrakło w pozostałych spotkaniach i odzwierciedlenie tego mieliśmy w tabeli końcowej. Malutki plusik należy się Michałowi Zawiślakowi, najlepszemu strzelcowi zespołu, ale to było za mało, by uniknąć degradacji.

277814525_10158335445317676_4296170072333098863_n.jpg

Na sam koniec chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim drużyną za tę emocjonującą piłkarską wiosnę. Nie brakło spektakularnych goli, spotkań czy też bramkarskich robinsonad. I dobrej zabawy, bo to tutaj jest najważniejsze. Jeszcze raz gratulujemy trójce medalistów, jak i indywidualnie wyróżnionym. I mamy nadzieję, że już niebawem widzimy się znowu na zielonej murawie!

druzyna_sezonu_3_liga_siodemek.png

Sponsorzy