Podsumowanie sezonu Wiosna 2022 – SuperLiga6!

Przyszła pora na wisienkę na torcie, czyli omówienie sezonu wiosennego w SuperLidze6. W elicie, jak to w elicie, działo się i to bardzo wiele. Najważniejszą jednak informacją była totalna dominacja rozgrywek przez KS Browarek, którzy w cuglach sięgnęli po główne trofeum, wygrywając wszystkie mecze. Na drugiej lokacie zameldował się wracający do formy In-Plus Pojemna Halina, a na trzecim stopniu podium zameldowała się eXc Mobile Ochota. Lecz to tylko wierzchołek góry lodowej jeśli chodzi o minioną już kampanię. Zatem bez zbędnego przedłużania, zapraszamy na szczegółowe podsumowanie sezonu Wiosna 2022 w SuperLidze6!

Jak pisaliśmy we wstępie, wiosenne zmagania w pełni należały do KS Browarka. Zespół Tomka Pietrzaka wygrał wszystkie swoje dziesięć spotkań, nie pozostawiając złudzeń, kto był najlepszy. Najskuteczniejszy atak (85 bramek), najszczelniejsza obrona (ledwie 23 stracone gole), niemal wszystkie wyróżnienia indywidualne – był to praktycznie idealny sezon w ich wykonaniu. Wystartowali dość spokojnie, od triumfu 7:4 z Almazem, potem gładko ograli Franklin 10:3 i Bocę 13:2. Następnie zmietli z planszy brązowego medalistę z zimy Cyrkulatkę (16:3), a w kolejnym tygodniu, po perfekcyjnym występie i chyba ich najlepszym meczu w minionych już rozgrywkach, rozbili Ochotę 11:3. I już wtedy było wiadomo, że będzie trudno ich dogonić. Zwłaszcza że KS B nie zamierzali się zatrzymywać i pozostałe spotkania w rundzie zasadniczej z obrońcą tytułu Grottgera (9:3) i In-Plusem (5:3) także zwyciężyli. W grupie mistrzowskiej ponownie zmierzyli się z Pojemną Haliną i po wyjątkowo zaciętym starciu (4:2) znowu byli górą. A na koniec rywale oddali dwa walkowery i puchar za triumf w SuperLidze6 trafił do ich gabloty. Szkoda trochę, że Browarek nie mógł się cieszyć na murawie z tego sukcesu, ale mamy nadzieję, że na zakończeniu sezonu chłopaki nadrobią to z nawiązką ;) Jeśli zaś chodzi o główne postacie KS B, to mamy ich kilka. Zaczniemy od tyłu. Bartek Gwóźdź, mimo naprawdę mocnej konkurencji, był najlepszym bramkarzem ligi, Jakub Staros zaś zdobył statuetkę dla najlepszego defensora. Królem Asyst został Tomek Pietrzak (z dorobkiem 18 ostatnich podań), a dodatkowo Tomek został wybrany przez naszą kapitułę MVP tych SuperLigi6. A do tego oczywiście Patryk Modzelewski, drugi strzelec w stawce, Michał Koszela czy też Krystian Chrobak. To oni stanowili o sile Browarka, ale pozostali zawodnicy też dołożyli cegiełkę do mistrzowskiego wazonu. W pełni zasłużonego, dodamy. Wielkie brawa!

278102369_10158335445237676_1138822438177790049_n.jpg

Srebrne medale dla In-Plus Pojemnej Haliny można traktować dwojako. Z jednej strony tak utytułowana paka zawsze gra o najwyższe cele, z drugiej zaś to nadal jest świetny wynik osiągnięty w bardzo mocno obsadzonej lidze. My, jako urodzeni optymiści, skłaniamy się ku tej drugiej perspektywie. Pojemna jest w trakcie procesu powrotu na szczyt i idzie im to bardzo dobrze. Start sezonu był wprost wymarzony, komplet punktów w pierwszych trzech meczach z Franklinem, Bocą i Cyrkulatką, lecz potem przyszła minimalna porażka po pasjonującym boju z eXc Mobile Ochotą. In-Plus szybko powrócił na zwycięski szlak, pokonując obrońców tytułu z Grottgera 7:4. W następnej kolejce jednak przyszło im się zmierzyć z Browarkiem, późniejszym mistrzem, na którego nie było mocnych. I-PPH podjęli rękawicę, ale mimo wszystko ulegli 3:5. Szybko to sobie odbili po fantastycznej wymianie ognia z Almazem (12:9) i przyszła pora na rundę mistrzowską. W tej znowu przegrali z Browarkiem, ponownie nieznacznie (2:4), ale już ostatnie dwie gry w tej kampanii były dla nich bardzo udane, gdzie ograli najpierw Grottgera 12:5, a już na samym finiszu Ochotę 8:4. Co w konsekwencji przyniosło im srebro. W In-Plusie było kilku zawodników, którzy naprawdę potrafili zrobić różnicę. Przede wszystkim Bartek Przyborek i, rzecz jasna, Gerwin Preis między słupkami, z dobrej strony pokazali się też Rafał Barzyc czy Janek Skotnicki. Szkoda tylko, że Patryk Szeliga czy Kacper Lachowicz nie pojawiali się na Bemowie częściej, ale i tak ich gra zwróciła naszą uwagę. Niemniej swój udział w wicemistrzostwie mieli. I na koniec, dodamy opinię, że Pojemna Halina nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Tego jesteśmy pewni.

Trzecie miejsca na pudle dla zespołu, którego zawsze celem jest złoto, czyli eXc Mobile Ochoty, to to z pewnością wynik daleki od wymarzonego dla Kamila Jurgi i jego świty, ale trzeba szanować ten brązowy medal, gdyż to też jest naprawdę spore osiągnięcie. W pierwszych dwóch meczach zespół w czerwonych trykotach poradził sobie bez większych problemów z Bocą i Cyrkulatką, później przyszedł remis z Grottgera, w którym eXc stracili gola na 2:2 w samej końcówce. Następnie po kapitalnym widowisku Ochota pokonała 3:2 Pojemną Halinę. I wydawało się wtedy, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Lecz w następnej kolejce późniejszy złoty medalista spuścił Czerwonym brutalne lanie (pokonując ich aż 3:11), co było przełomowym momentem tego sezonu. Szybko jednak Ochota powróciła na dobre tory, zgarniając komplet oczek w trzech kolejnych grach (z Almazem 7:2, 3:0 z Franklinem i, już w grupie mistrzowskiej, walkower od Grottgera). Później po dość przeciętnym występie przegrali z Pojemną Haliną. Exc Mobile Ochota mogła jeszcze powalczyć o srebro, ale w ostatniej kolejce musieli oddać punkty bez walki Browarkowi i finalnie zameldowali się na trzeciej lokacie. Na pewno z tej kampanii zawodnicy z Ochoty mogli wyciągnąć kilka wniosków, co powinno zaowocować w przyszłości (co nawet miało miejsce, gdyż wygrali niedługo później Mistrzostwa Polski SuperLigi6). Indywidualnie najlepsze wrażenie zrobił na nas Bartek Goździewski, Krystian Nowakowski, Kamil Jurga, Patryk Paszko czy Filip Szewczyk także pokazali klasę.

278580480_10158356563567676_1652030348819069809_n.jpg

Czwarte miejsce, już za podium, przypadło Grottgera Team. Do brązowych medali zabrakło im sporo punktów, obrona tytułu z jesieni także była poza ich zasięgiem, ale sporo też ekipa z Mokotowa miała problemów, zwłaszcza kadrowych, w końcówce sezonu. Stąd też aż dwa oddane walkowery w grupie mistrzowskiej (a jak im się udało zebrać, to przegrali dość wyraźnie z Pojemną Haliną). Sam finisz im wyjątkowo nie wyszedł, ale wcześniej było przyzwoicie. W pierwszych czterech grach byli niepokonani (dwa remisy, z Cyrkulatką 4:4 i z Ochotą 2:2 oraz wysokie wygrane z Almazem 11:4 i z Franklinem 10:2). Później GT przegrali z Haliną 4:7, chociaż prowadzili 3:0, szybko sobie odbili z Bocą (11:1), ale w kolejnej serii gier nie dali rady Browarkowi, zresztą jak każda pozostała ekipa w stawce. A o ostatnich trzech spotkaniach  już w top4 już wspominaliśmy. Tyle kolektywnie, czas na wyróżnienia indywidualne. Tutaj w głównej roli wystąpił Mateusz Szarpak, Maciej Aderek, Kamil Modzelewski czy też Damian Patoka także zapracowali na dobre noty. Wiemy już, że przed jesienią Grottgera Team przejdzie gruntowną metamorfozę i coś nam się wydaje, że mogą namieszać.

Grupę spadkową wygrała SS Cyrkulatka, zajmując finalnie piątą pozycję. To był naprawdę przedziwny sezon w wykonaniu zamojskiego Athletic Bilbao. Zaczęło się nieźle, od remisu 4:4 z obrońcami tytułu Grottgera Team, potem jednak przyszły trzy porażki, dwie dotkliwe z Ochotą i Browarkiem oraz jedna walkowerem z Pojemną. Później jednak SS C prezentowali się tak, jak na trzecią drużynę zimowych rozgrywek przystało. Do końca kampanii dwukrotnie ograli Almaz (6:5 w rundzie zasadniczej i aż 20:6 w spadkowej w ostatnim meczu), dwa razy byli lepsi od Boca (16:6 i 8:3), tylko Franklin Club im jakoś nie leżał, gdyż dwukrotnie schodzili z boiska bez punktów. Niemniej zostawili po sobie w drugiej połowie piłkarskiej wiosny bardzo dobre wrażenie. I do tego wpadła im statuetka dla najlepszego strzelca. Podobnie jak zimą, Najskuteczniejszym Napastnikiem SuperLigi6 został Patryk Krygiel, który zdobył aż 32 bramki (w tym aż 12 przeciwko FK A na finiszu sezonu). Oprócz niego docenimy też Damiana Sokołowskiego, Sebastiana Dzikiego czy Gabriela Krukowskiego.

279573730_10158381084177676_7440859065679325581_n.jpg

Na szóstej lokacie uplasował się FK Almaz. Komanda z Ukrainy wiosną imponowała przede wszystkim skutecznością, zdobyli aż 83 bramki i tylko mistrz Browarek był od nich lepszy pod tym względem (i to nieznacznie, bo różnica wynosiła tylko 2 gole). Jednak FK A zapominali czasem o obronie i tracili równie dużo. Niemniej trzeba powiedzieć, że zawsze mnóstwo działo się w ich spotkaniach. Było w ich wydaniu kilka szalonych meczów (przegrana z Haliną 9:12, 5:6 z Cyrkulatką), parę imponujących zwycięstw (20:7 z Franklinem, 14:3 z Bocą, 9:5 ponownie z Franklinem), ale generalnie zabrakło im lepszych występów z górą tabeli. Przed długi czas wydawało się, że Almaz będzie zagrożony spadkiem, ale niezła końcówka sezonu sprawiła, że wylądowali bezpiecznie. Jeśli chodzi o poszczególnych zawodników, to świetnie wyglądało zwłaszcza ich ofensywne trio Andrij Dutchak – Ihar Bakun – Jurii Newdanc.

Jako siódmi linię mety przekroczył FC Franklin Club. Ten młody zespół potrafił grać tyleż efektownie, co niefrasobliwie w obronie. Wie to doskonale ich bramkarz Mateusz Taradejna, który miał tej wiosny mnóstwo pracy. I mimo straconych aż 89 goli spisywał się w swojej roli znakomicie i o włos przegrał rywalizację na najlepszego golkipera sezonu. Generalnie Franklin był dość nierówny. Potrafili jednego wieczoru, w czasie podwójnej kolejki, wysoko przegrać z Almazem 7:20, by po chwili pokonać mocną Cyrkulatkę 8:6. Na pewno docenimy też ich kolejny triumf z Cyrkulatką (12:7), nieźle też FC FC prezentowali się w starciu z Ochotą (0:3, ale ten mecz miał swoją dramaturgię). Jeśli chodzi o plusy, to na pewno obok Taradejny dobrze wyglądał Michał Durajczyk, nieźle prezentował się też Patryk Roguski.

283541263_10158399842872676_1814496760384753222_n.jpg

I na sam koniec została Boca Seniors. Pierwszy sezon w elicie był dla BC brutalną weryfikacją, dziewięć porażek, zazwyczaj wysokich i tylko jedna wygrana w ostatnim meczu wiosennej kampanii. Za to jaka, bo aż 13:2 z Franklinem. Tak to jednak zazwyczaj było w plecy. Czasem brakło doświadczenia (8:4 ze wspomnianym FC FC mogło skończyć się inaczej), czasem umiejętności (na przykład bolesna porażka z Grottgera obnażyła braki Boci). Lecz jesteśmy pewni, że drużyna w białych trykotach wyciągnie wnioski. I jeśli zatrzyma w składzie trzon ekipy w postaci Przemka Kostrzyckiego, Damiana Dąbrowskiego i przede wszystkim Łukasza Pruszyńskiego, to niebawem powinna wrócić silniejsza do najwyższej klasy rozgrywkowej.

I na sam koniec, co już jest małą tradycją, chcielibyśmy bardzo podziękować wszystkim drużynom za udział w SuperLidze6. Dzięki Wam poziom tych rozgrywek był naprawdę, ale to naprawdę wysoki. Gratulujemy całej medalowej trójkce, czyli KS Browarkowi, In-Plus Pojemnej Halinie oraz eXc Mobile Ochocie, ale też indywidualnie wyróżnionym zawodnikom. I mamy nadzieję, że nadal będziemy mogli ustalać standardy w piłce nożnej sześcioosobowej i wyłaniać kolejnych reprezentantów na arenie międzynarodowej. Jeszcze raz dziękujemy i kończymy już klasycznym „widzimy się na boisku”!

Król Strzelców Patryk Krygiel (SS Cyrkulatka)
Król Asyst Tomek Pietrzak (KS Browarek)
Bramkarz sezonu Bartek Gwóźdź (KS Browarek)
Obrońca sezonu Jakub Staros (KS Browarek)
MVP sezonu Tomek Pietrzak (KS Browarek)

druzyna_sezonu_superliga6.png

Sponsorzy