Podsumowanie sezonu wiosna 2022 – 3. Liga Szóstek!

Kontynuujemy nasz cykl podsumowujący wiosenne zmagania w Lidze Bemowskiej. Przyszła pora na Trzecią Ligę Szóstek, gdzie poziom rozgrywek był naprawdę wysoki. W gronie tak silnych drużyn zdecydowanie najlepszy okazał się East Crew, który w imponującym stylu, z kompletem zwycięstw, sięgnął po złoto. Na drugim stopniu podium zameldował się Moonfox, a na trzeciej pozycji zmagania ukończyła Miód Malina. Całej trójce medalistów serdecznie gratulujemy i zapraszamy na podsumowanie sezonu Trzeciej Ligi Szóstek!

 

Jak wspomnieliśmy we wstępie, mistrzowski wazon zdobył East Crew! Drużyna rodem z Ukrainy rozgrywki zaczęła z impetem, już po 3 minutach pierwszego meczu sezonu z Januszami na Pikniku Maksym Shpytsia miał na koncie hat-tricka (finalnie EA wygrali 15:6). W zasadzie przez całą wiosną załoga w różowych trykotach gładko odprawiała z kwitkiem kolejnych rywali (wysokie zwycięstwa z 18:4 z Króliczkami, 11:1 z Semper Victorią, 12:4 z Old Boysami to tylko przykłady). Tylko w dwóch starciach EA mieli kłopoty, konkretnie w batalii z późniejszym wicemistrzem Moonfoksem (triumf 7:6 po prawdziwym thrillerze) i jeszcze Sparta sprawiła nieco problemów złotym medalistom. A tak to East Crew po prostu pozamiatał w tej kampanii, komplet punktów i fantastyczny bilans bramkowy 95-35 mówił sam za siebie. Przejdźmy to indywidualnych wyróżnień, bo i tu było bardzo dobrze. Wspomniany wcześniej Maks Shpytsia, został wybrany przez nas Najlepszym Obrońcom Ligi (nie tylko za pracę z tyłu, ale też liczne ofensywne zapędy i atomowe uderzenie z dystansu), Marian Melnyk wygrał klasyfikację Króla Asyst wraz dwójką innych playmakerów (z wynikiem 14 ostatnich podań), Oleksandr Hazhymon był czołowym bramkarzem na trzecim szczeblu i znalazł się w drugiej szóstce sezonu. Znakomite noty zbierali też Serhii Koziuminskyi czy Nazar Skarko, ale tak naprawdę o całej kadrze East Crew możemy mówić w samych superlatywach. Złote medale należały się im bezdyskusyjnie, wielkie brawa!

285404449_10158410884112676_5019541535656472332_n.jpg

Oklaski należą się też dla Moonfoksu, finalnie drugiemu na podium. Za Lisami kapitalny sezon zwieńczony srebrnymi medalami i awansem z drugiego miejsca. Drużyna w czarnych trykotach wygrała w siedmiu meczach i poniosła ledwie dwie porażki. Jedna była nieznaczna, z East Crew 7:6 (Lisy jako w zasadzie jedyny zespół w stawce sprawił problemy późniejszym mistrzom) a druga dotkliwa, ze Spartą. To był mecz, w którym nic Moonfoksowi nie wychodziło, za to rywalom wszystko. Poza tym jednak było znakomicie. Pamiętne triumfy z Syfonem 10:8, z Maliną 7:5, pewne zwycięstwa z FC Devs 8:2 czy też takim samym rezultatem z Semper Victorią. Wicemistrzowie może i mieli dość wąską kadrę, ale za to konkretną. Świetnie w bramce spisywał się Tomek Zawalski, o Marcin Malak jeśli chodzi o odbiór piłki był bezkonkurencyjny w całej lidze i był o włos od zdobycia statuetki najlepszego obrońcy sezonu, harował w środku pola Artur Piotrowski, dobre liczby dorzucali Bartek Borys z Bartkiem Niedziałkowskim, nieźle wkomponował się do ekipy Mateusz Zawadzki, a na koniec zostawimy sobie Łukasz Rysza. Kapitan Lisów nie tylko odstawił konkurencji w klasyfikacji Króla Strzelców (27 goli), to był też MVP rozgrywek Trzeciej Ligi Szóstek. Rysz nie tylko zdobywał moc bramek, ale też świetnie podawał (10 asyst), potrafił pracować w defensywie, brał na siebie odpowiedzialność w trudnych momentach i do tego notował mnóstwo przechwytów. Moonfox bez niego nie byłby tak wysoko.

Skład podium uzupełniła Miód Malina. To była naprawdę udana wiosna w wykonaniu Pawła Kłaka i jego ferajny. MM zaczęli rozgrywki z impetem od trzech efektownych triumfów z Semper Victorią 8:1, z Devs 10:6 i 13:1 z Old Boyami. Później jednak przyszedł sensacyjny remis 5:5 z Januszami (ostatnią drużyną w stawce), ale szybko Czerwoni powrócili na zwycięski szlak, rozbijając 19:5 KS Syfon. Lecz potem przyszła seria trzech porażek, która zweryfikowała mocarstwowe plany Maliny. Zwłaszcza bolały przegrane z bezpośrednimi rywalami do złota, czyli East Crew (3:8) oraz Moonfoksem 7:5. W pewnym momencie wydawało się, że MM wypadną z top3, ale na szczęście dla ich na koniec sezonu pokonali Spartę 7:5 i ostatecznie zajęli ostatnie miejsce na pudle, za co należą im się duże brawa. Malina pokazała imponowała zwłaszcza w ofensywie, gdzie królował Paweł Kłak, który był Najlepszym Asystentem Ligi wraz z dwójką innych zawodników (14 ostatnich podań), Jakub Zwierz (trzeci strzelec w stawce) oraz Sebastian Styczek, który w obu klasyfikacjach był w czołówce. Pamiętajmy jednak, że na wynik tego tria pracował solidarnie cały zespół, wspomnimy tu tylko Dariusza Trembeckiego bądź Damiana Jezioraka. Podsumowując, brązowy medal dla Miód Maliny był w pełni zasłużony, czapki z głów, Panowie!

286532254_10158425521982676_1958165450151300952_n.jpg

Tuż za podium znalazła się Sparta i możemy tu mówić o sporym rozczarowaniu. Zwłaszcza że Spartanie na trzy kolejki przed końcem mieli szanse na złoto. Ale potem przegrali bezpośrednie starcie z konkurentem do mistrzostwa (i późniejszym triumfatorem) East Crew 4:7 (chociaż Zieloni nie odstawali z rewelacyjnie dysponowanym wiosną rywalem), a później przyszła porażka z Miód Maliną 5:7. Co wyrzuciło ich za podium i przekreśliło nadzieje na premiowane awansem na srebro, ale można było jeszcze uratować pudło, wygrywając z niżej notowanymi FC Devs w ostatnim meczu sezonu. I tutaj się nie udało, mimo że Sparta prowadziła do przerwy 4:0. Lecz przeciwnicy zdołali doprowadzić do remisu 4:4 i Michał Brewczuk et consortes zostali z niczym. A przez większą cześć rozgrywek Spartanie mogli się podobać. Kapitalnie wyglądała współpraca duetu Piotr Kuklewski – Mateusz Zawadzki, swoje w przodzie dorzucał Michał Burzyński, było też kilka naprawdę znakomitych występów. Jak choćby rozbicie późniejszego wicemistrza Moonfox 11:2 czy też wspaniały come-back z Syfonem 8:6 albo ogranie Old Boyów 11:7 po widowiskowej wymianie ciosów. Sparta jednak, poniekąd na własne życzenie, piłkarską wiosnę zakończyła z pustymi rękami.

Górną połówkę zamknęła Semper Victoria. Krzysztof Henrych skompletował naprawdę niezłą pakę z takimi nazwiskami jak Piotr Czarnomski czy też Mateusz Jonczyk i był nawet moment, w którym wydawało się, że Pomarańczowi powalczą o miejsce na pudle. Czego zabrakło? Według nas lepszej gry w obronie. Tutaj jest koniecznie poprawienie schematów w defensywie, gdyż rywale (zwłaszcza ci z czołówki) za łatwo dochodzili do sytuacji strzeleckich. Przez co Bartek Zgódka między słupkami miał moc pracy. A to, że wywiązywał się z niej znakomicie i często dokonywał cudów w bramce, to inna historia. Gdyby nie jego momentami heroiczna postawa, to bilans straconych goli SV byłby znacznie gorszy. I z tego powodu Bartka wybieramy Najlepszym Bramkarzem Sezonu. Naprawdę zasłużył. To tyle indywidualnie. Jako kolektyw Semper bardzo podobali nam się w wygranych starciach ze Spartą (5:4), z Old Boys (3:2) czy też w konfrontacji z Januszami (zwycięstwo 6:4). Gorzej było za to z ekipami z topu, które wykorzystywały luki w ustawieniu, zatem jest nad czym pracować.

277774937_10158324572522676_8517777023548328938_n.jpg

Po pierwszych trzech meczach myśleliśmy, że Old Boys J&J zlecą z ligi z hukiem. Darek Malewski i jego brygada po trzech kolejkach mieli na koncie zero punktów i ich sytuacja była nie do pozazdroszczenia. Jednak musimy zwrócić uwagę, że mieli trudny terminarz (grali z samą czołówką), a potem było już tylko lepiej. Co prawda przytrafiły im się jeszcze dwie porażki (z mistrzem East Crew oraz Spartą), ale tak to Old Boye pokazywali klasę. W pamięci mamy ich victorie z Syfonem 13:4, z Devsami 4:1, z Januszami 7:5 i Króliczkami 7:2. Także na pewno szkoda tych pierwszych spotkań, bo wynik końcowy mógłby być znacznie bardziej imponujący niż szóste miejsce. Niemniej tu trzeba poprawić się w starciach z górną połówką tabeli (same przegrane z top5) i wtedy Old Boys J&J mogą myśleć nawet o pudle. Szczególnie że mają kilka indywidualności, które ich do tego predysponują: wspomniany Malewski, Nazar Babiński, Stanislav Oseleochenko czy też Anton Shevchenko.

Na siódmej lokacie uplasowali się FC Devs. Sławomir Mądry i jego ferajna wiosną grali wybitnie w kratkę i w zasadzie przez cały sezon zwycięstwa przeplatali porażkami. Na starcie przegrali z Miód Maliną 6:10, by potem ograć Króliczki 10:8. By następnie ulec Moonfoksowi 2:8, żeby tydzień później pokonać mocną Semper Victorię 3:1. I tak przez całe rozrywki. Devsi muszą zatem popracować nad tym, by ich dyspozycja była mniej sinusoidalna, wtedy podium jesienią (albo latem) będzie jak najbardziej realne. Na pewno FC D świetnie spisali się na finiszu urywając punkty Sparcie (po znakomitym come-backu z 0:4 na 4:4) oraz triumfując z Januszami 5:4. Toteż powtórzymy, ustabilizować formę i do tego utrzymać w kadrze takich zawodników jak Slavik Chornyi i Paweł Wójcik i Władek Dudzic, a będzie lepiej. My też liczymy na to, że Robert Brzeziński będzie częściej wpadał na mecze, bo to zawsze jest wzmocnienie FC Devsów.

Na ósmym, ostatnim bezpiecznym miejscu wiosenną kampanię ukończyli Króliczki Playboya i na pewno był to rezultat poniżej oczekiwać, ale jedno jest pewne. Nigdy nie nudziliśmy się na ich meczach, choćby z tego powodu, że zawsze ich wyniki były wysokie. Wspomnimy tylko 10:10 z Syfonem, 13:5 z Januszami, sensacyjne 11:5 z Miód Maliną czy też porażki 8:10 z Devs i czy też 7:12 z późniejszymi srebrnymi medalistami Moonfoksem. Oczywiście tylko osiem punktów to było za mało na ekipę o takim potencjale, ale mimo wszystko doceniamy otwarty, ofensywny futbol i pozytywną atmosferę w tym zespole. I chcemy wyróżnić zwłaszcza trzech zawodników. Po pierwsze Daniel Dzięgielewski, który nie tylko zdobył statuetkę za Najlepszego Asystenta (14 ostatnich podań), ale do tego strzelił aż 15 goli. Do tego Mateusz Gajda, który zanotował jedno trafienie więcej od Dzięgielewskiego, dobry sezon zanotował też Sebastian Jakóbczyk. Coś czujemy, że jesienią mogą namieszać.

286054683_10158425526997676_7419580028317257836_n.jpg

Jako przedostatni w stawce finiszował KS Syfon. To drużyna, której największym problemem było rozegranie dwóch dobrych połówek. Gdyby mecze kończyły się po pierwszej części, to być może ukończyliby w okolicach podium. Wspomnimy tylko pierwsze odsłony ze Spartą (6:4, by przegrać 6:8), z Devsami (4:2, by wysoko ulec 4:11) albo z East Crew (3:4 do przerwy z późniejszymi mistrzami, potem 7:12). Z Semper Victorią też była podobna sytuacja. Zatem, mimo że to młoda załoga z szeroką kadrą, trzeba popracować nad kondycją. I dodatkowo grą w obronie. Lecz mimo kiepskiej lokaty i spadku jest kilka plusów. Po pierwsze Aleksander Opolski, wicekról strzelców z dorobkiem 21 goli, po drugie wszędobylski Krzysztof Szewczyk. Po drugie udane starcia z Króliczkami Playboya (kapitalne remis 10:10) oraz triumf z Januszami 7:4. Jeśli tylko Syfon wyeliminuje mankamenty, to ponowny awans do Trzeciej Ligi Szóstek jest jak najbardziej możliwy.

Na ostatnim miejscu wylądowali Janusze na Pikniku z dorobkiem ledwie jednego oczka. I oczywiście, jest to słaby rezultat, ale ekipa Krzysztofa Sobieszczuka grała wiosną wybitnie pechowo i w wielu meczach nie odstawała od rywali. Fioletowi zremisowali z brązowym medalistą Miód Maliną (5:5), potrafili postraszyć Spartę (3:5), nieznacznie przegrali z Devsami (4:5) czy też z Semper Victorią (4:6). A i z Moonfoksem, mimo porażki 2:6, przez długi czas dominowali na placu. Stąd też gra była znacznie lepsza niż wyniki, no ale mimo wszystko będziemy wymagać więcej od Chłopaków, bo stać ich na więcej. Niemniej przeczuwamy, że po spadku szybko wrócą do Trzeciej Ligi Szóstek. Jeśli utrzymają w składzie Marcina Jabłońskiego, to jest to realne.

Na sam koniec naszego podsumowania chcieliśmy bardzo podziękować za udział w sezonie Wiosna 2022. Każdej drużynie, jak i wszystkim zawodnikom. Gratulujemy medalistom, indywidualnie wyróżnionym, ale też doceniamy wkład pozostałych, gdyż naprawdę wszyscy razem zapracowaliście na to, że poziom rozgrywek był tak wysoki. Zatem jeszcze raz dziękujemy i mamy nadzieję, że widzimy się niebawem! BR  Zgódka (Semper Victoria)

MVP Łukasz Rysz (Moonfox)

Obrońca sezonu: Maksym Shpytsia (East Crew)

Król Strzelców Łukasz Rysz (Moonfox) - 27 goli

Król Asyst: Marian Melnyk (East Crew), Paweł Kłak (Miód Malina), Daniel Dzięgielewski (Króliczki Playboya) – 14 asyst.

druzyna_sezonu_3_liga_szostekk.png

Sponsorzy