Podsumowanie sezonu Piątej Ligi Szóstek!

Czas na podsumowanie Piątej Ligi Szóstek. Na tym poziomie wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim tygodniu zmagań. Na najwyższym stopniu podium znaleźli się gracze Nadwiślańskiego Świtu. Srebrne krążki zawisną na szyjach ekipy FC Albatros. Brąz przypadł Drink Menom. Całej medalowej trójce serdecznie gratulujemy i zapraszamy na podsumowanie zimowych rozgrywek w Piątej Lidze Szóstek!

 

Nasze podsumowanie klasycznie zaczniemy od laureatów tego poziomu rozgrywek, Nadwiślańskiego Świtu. Do triumfu poprowadził ich najlepszy strzelec sezonu Jakub Głowala, który uzbierał 30 trafień oraz Bartek Adamiak, który zdobył statuetkę najlepszego asystenta z 20 ostatnimi podaniami. Ale nie można też zapominać o dobrze spisującym się na bramce Piotrze Sojce i o reszcie zawodników tworzących zgrany kolektyw. Początek rundy jednak nie był dla nich zbyt udany. Po porażce w pierwszej kolejce z Marketing Matchem 3:4 i w drugiej z FC Albatros 2:4, mało kto by przypuszczał, że tak zakończą się dla nich te rozgrywki. W trzeciej kolejce przyszło im się zmierzyć z FC Buchem, którego rozgromili aż 10:3 i wtedy rozpoczął się marsz po złoto. Później już poszło z górki i poza meczem z KS Na Pełnej, który był wyrównany prawie do samego końca, żaden rywal nie zagroził zwycięscy rozgrywek. Ostatecznie jednak musieli oni czekać na rozstrzygnięcie aż do ostatniej dodatkowej kolejki meczów zaległych, w której musieli liczyć na potknięcie w/w Albatrosów. Ten scenariusz, na szczęście dla nich się sprawdził i tytuł mistrzowski trafił właśnie do nich. Wielkie GRATULACJE!

swit.jpg

Drugą lokatę wywalczył FC Albatros. W ich przypadku mistrzowski tytuł wymknął im się na ostatniej prostej. Ale od początku. Ekipa ta dysponowała najlepszą defensywą w 5 Lidze, tracąc najmniej bramek z całej stawki. Niestety też, bramek też nie strzelali jakoś nadzwyczajnie dużo. Ale zacznijmy od początku. Pierwsze pięć kolejek do przodu, pokonując między innymi Nadwiślański Świt. Później nadszedł tydzień przerwy przez przełożony mecz z FC Buchem i niespodziewana porażka z Orłami Leszka. Sądząc, że to tylko wypadek przy pracy, tydzień później nadeszło zwycięstwo z Drink Menami. Niestety dla nich było to ostatnie zwycięstwo w tej rundzie. W przed ostatniej kolejce niespodziewanie remis wywalczyli gracze NKS Piotrovii z wynikiem końcowym 5:5. Wtedy pozostał zaległy mecz z FC B, który niespodziewanie był dla nich być albo nie być. Teoretycznie słabszy rywal postawił się faworytom, pokonując Albatrosów 5:4 i w ten sposób stracili oni szanse na mistrza. Tak czy siak, drugie miejsce to i tak spore osiągnięcie, czego serdecznie gratulujemy.

Finałową trójkę zamykają Drink Meni. Mirek Wyszczelski i spółka w tym sezonie grali w kratkę, ale jak widać przewaga meczów wygranych swoje zrobiła. Można napisać, że podium zapewnili sobie już w pierwszej kolejce wygrywając z FC Buchem 14:4, później przyszedł remis 6:6 z Junakiem i zwycięstwo z Orłami Leszka. Następnie DM zaznali smaku porażki, przegrywając z Kindybały FC 3:9 i z Nadwiślańskim Świtem 1:6. Następnie okazałe zwycięstwo z NKS Piotrovia i porażka z Albatrosami. Tak jak mistrz i wicemistrz, oni też musieli czekać na rozstrzygnięcie aż do ostatniej kolejki. Wtedy spotkali się z Marketing Matchem i wygrali pewnie 6:3, zapewniając tym sobie brązowe krążki. Finalnie skończyli oni z taką samą ilością punktów co Buch, ale właśnie wygrana w pierwszym meczu spowodowała, że to oni stanęli na podium. Do tego sukcesu poprowadził ich drugi strzelec i trzeci asystent ligi Łukasz Skwarko, wspierany przez Tomka Sienkiewicza i Andrzeja Piaseckiego, którzy też imponowali indywidualnymi statystykami. Trzecią defensywę ligi w ryzach zaś trzymał Maciej Winiarski. Brawa za grę do końca i wytrzymanie końcowej presji.

dink.jpg

Czas chyba na największych przegranych tej rundy, ale i na ekipę, która pod koniec całkiem nieźle namieszała w końcowej tabeli, czyli drużynę FC Buch. Trzeba przyznać, że Maciej Szpakowski i jego drużyna zaczęli tą rundę wręcz tragicznie. Najpierw wysoka porażka z Drink Menami, później łomot od Nadwiślańskiego Świtu i kompromitacja z Piotrovią. Tak można podsumować rozpoczęcie sezonu dla Bucha. Tydzień później nadszedł przełom w grze FC B podczas konfrontacji z KS Na Pełnej. Ten mecz był do wygrania, chłopaki zaczęli grać piłką i strzelać bramki jako pierwsi. Niestety pod koniec zabrakło chłodnej głowy i nie udało im się dociągnąć tej przewagi, remisując ostatecznie 5:5. Później nadeszło spotkanie z Kindybałami i pierwsze upragnione zwycięstwo. Od tamtej pory wygrywali już wszystko do samego końca. Niestety to było za mało, żeby stanąć na podium 5. Ligi Szóstek. Pokazuje to, że jeżeli chce się walczyć o medale, trzeba wygrywać od początku, a nie budzić się w połowie sezonu. Tak czy siak, końcówka w ich wykonaniu była imponująca, a końcowe zwycięstwo z Albatrosem pokazało, że mogli oni walczyć z każdym z tej ligi.

Piąte miejsce w tabeli wywalczyli gracze Kindybałów FC. Ta drużyna miała potencjał, żeby zająć miejsce w czołowej trójce. Świetną rundę zaliczył trzeci strzelec ligi Jeremiasz Morawiecki, który 21 razy pokonywał bramkarzy rywali. Opuścił on dwa spotkania i oba KFC niestety przegrali. Kto wie, może ze swoim najlepszym strzelcem losy tych meczów byłyby inne? Tego już niestety się nie dowiemy. Zaczęli oni rundę od zwycięstwa 6:5 z NKS Piotrovia. Później dwie porażki z Orłami Leszka i FC Albatrosem. Następnie wygrana z Drink Menami i niespodziewana przegrana z FC Buchem. Reszta rundy wyglądała podobnie, czyli naprzemienne wygrane i przegrane. Sądzimy, że zespół ten wyciągnie wnioski z tej rundy i w przyszłym sezonie wrócą mocniejsi, czego z całego serca im życzymy.

NKS Piotrovia to obecnie jeden z najmłodszych zespołów w Lidze Bemowskiej. Na jesieni, kiedy debiutowali, zajęli oni dziewiąte miejsce w 2 Lidze Siódemek. Teraz w 5 Lidze Szóstek zajęli miejsce szóste. Naszym zdaniem to progres. Widać, że z meczu na mecz czują się pewniej, a za kilka sezonów mogą być czołową drużyną w naszych ligach. Tę rundę zaczęli od dwóch porażek z Kindybałami i z KS Na Pełnej. Następnie przyszedł remis z Junakiem i dwa zwycięstwa z Buchem i Orłami Leszka. Taka wahająca się dyspozycja utrzymywała się przez resztę sezonu, ale biorąc pod uwagę wiek zawodników i doświadczenie na boisku, to i tak dobry rezultat i dobry prognostyk na przyszłość. Na wyróżnienie w drużynie zasługuje Mikołaj Kunicki, który strzelił 12 bramek i zaliczył 6 ostatnich podań. Gratulujemy całej drużynie i życzymy sukcesów w kolejnych rozgrywkach.

fc_buch.jpg

Siódme miejsce Marketing Matchu to dość niespodziewana lokata. Na Jesieni zaliczyli oni świetny występ, zajmując drugie miejsce w 3. Lidze Szóstek, a teraz coś się posypało. Zaczęli ładnie, dwa zwycięstwa z przeszłym mistrzem Nadwiślańskim Świtem i KS Na Pełnej napawały optymizmem. Później porażka z Albatrosem 4:8 i następnie wygrana z Junakiem 8:1. To wszystko, na co było stań MM w tych rozgrywkach. Ostatnie trzy spotkania rozgrywali oni w ostatniej kolejce dodatkowej, mając jeszcze szanse na podium. Lecz niestety, przychodząc z wąską kadrą rozegrać trzy mecze i wygrać wszystko graniczy z cudem. Pierwszy mecz K FC przegrali 3:6, drugi z DM tak samo, a do trzeciego już nawet nie podeszli, oddając walkowera. Liczymy, że w przyszłości lepiej im będzie szło zbieranie składu i postawią wyższą poprzeczkę swoim rywalom.

Ósmą pozycję KS Na Pełnej można przyjąć z pewnym niedosytem. Po jesiennej kampanii w 3 Lidze Siódemek, kiedy zajęli trzecie miejsce, teraz spodziewaliśmy się po nich trochę więcej. Zaczęli oni od wyrównanego spotkania z Albatrosem, który przegrali tylko 1:3. Później wysoka wygrana z Piotrovią i porażka z MM. Wygrana z Junakiem, remis z Buchem i zwycięstwo z Orłami Leszka, to wszystko na co było stać KSNP. Reszta rundy to niestety same porażki. Nie ukrywamy, że spodziewaliśmy się więcej po tej ekipie. Rafał Jochemski czy Mateusz Skowroński to zawodnicy, którzy strzelili po min 10 bramek, reszta zespołu też trzyma poziom. Więc co poszło nie tak? Teraz podczas przerwy na pewno przeanalizują sobie, gdzie popełnili błędy i na wiosnę wrócą silniejsi, czego im bardzo życzymy.

Paweł Przybowski i jego Orły Leszka mają twardy orzech do zgryzienia po zimowej kampanii. Dziewiąta lokata to dość niespodziewany wynik, biorąc pod uwagę ich poczynania podczas jesiennego sezonu. Co ciekawe, jedyne zwycięstwa, jakie odnosili to z Kindybałami i ze świetnie spisującą się drużyną FC Albatros, co pokazuję, że jak chcą, to potrafią. Niestety reszta rundy to klapa w wykonaniu OL, brak konsekwencji w obronie i słaba skuteczność w ataku sprawiły, że Orły muszą wylądowały... tam, gdzie wylądowały. No cóż, taka właśnie jest piłka nożna. Liczymy, że na wiosnę wrócą mocniejsi i bardziej zmotywowani do wyższych sukcesów. Powodzenia!

Po pierwszych trzech kolejkach nie spodziewaliśmy się, że Junak skończy sezon na ostatniej pozycji. Na początku zwycięstwo z Orłami Leszka 3:5, później dwa remisy z DM i NKS-em może nie napawały jakimś wielkim optymizmem, ale na pewno nie zwiastowały tego co stało się później. Reszta sezonu to już tylko tendencja spadkowa i przegrana za przegraną. Ostatecznie spowodowało to, że zamykają oni tabele 5 Ligi Szóstek i nasze podsumowanie.

Z tego miejsca chcielibyśmy podziękować wszystkim zespołom i zawodnikom za podjętą walkę, za trud i pot pozostawiony na boisku!

druzynasezonu5.png

 

Sponsorzy