Medale rozdane. Mistrzem zimowej SuperLiga6 eXc Mobile Ochota.

Po niedzielnych meczach poznaliśmy złotych medalistów aż sześciu lig. Na najwyższym szczeblu w meczu pełnym dramaturgii, którego stawką było mistrzostwo zimowej SL6, eXc Mobile Ochota osiągnęli zwycięski remis z Gladiatorami, sięgając po najwyższe trofeum. W trzeciej lidze świetnie finiszowali Otamany, którzy zgarnęli 6 punktów, wyprzedzając na finiszu Harataczy. Szczebel niżej szybko z gry o majstra wypadł wicelider, ale mimo to świeżo upieczony mistrz, St. Varsovia w dobrym stylu zakończył sezon zimowy. Poznaliśmy także triumfatora piątej ligi, którym bez wychodzenia na murawę został Nadwiślański Świt, a to wszystko wobec porażki FC Albatrosa. Poziom niżej mistrza już znaliśmy, ale wyłonili nam się pozostali medaliści. Świetny finisz zaliczyła KP Kozia, która w meczu o trzecie miejsce zdeklasowała Jeszcze się zastanawiamy. Na ostatniej prostej nie pomyliły się Króliczki Playboya, które w meczu o mistrzostwo ósmej ligi pokonały Walca, inkasując tego dnia sześć punktów. W końcu na ostatnim szczeblu szansy na wywalczenie złotych medali nie zmarnowali gracze Gyrosa Gaming, którzy pokonali Teraz Kolską. Zapraszamy na podsumowanie ostatniego akcentu zimowej edycji Ligi Bemowksiej.

 

SuperLiga6:

eXc Mobile Ochota Mistrzem zimowej edycji SuperLiga6. W meczu o złote medale, w którym ekipa Kamila Jurgi zmierzyła się z Gladiatorami było wszystko czego mogliśmy wymagać od meczu o taką stawkę. Pierwsi do głosu doszli gracze w białych trykotach, którzy do przerwy prowadzili 2:0, a 8 minut po zmianie stron podwyższyli przewagę do trzech goli. Gracze w czerwonych trykotach grali jednak swoje, konsekwentnie czekając na szansę, którą wykorzystali bezbłędnie. Potrzebowali raptem dwóch minut by doprowadzić do remisu i zmienić losy meczu. Teraz to gospodarzom się śpieszyło, bo taki wynik dawał końcowy triumf eXc. Gladiatorzy walczyli do końca, ale w tej fazie spotkania zawiodła skuteczność, bo okazji, szczególnie w końcówce mieli kilka. Dramaturgia towarzyszyła nam do ostatniego gwizdka sędziego, po którym szampany otworzyli gracze z Ochoty. Wielkie gratulacje !!! W tle tych wydarzeń toczyła się walka o najniższy stopień podium, bo oczywiście Gladiatorzy zostali wicemistrzami. O brąz w korespondencyjnym pojedynku rywalizowały drużyny SS Cyrkulatki i FC Franklin Clubu. Pierwsi na murawę wybiegli ci drudzy i aby nadać wydarzeniom dramatyzmu musieli pokonać Moszna Squad. W lidze siódemek typowalibyśmy inaczej, ale w zimowej edycji ligi szóstek to Franklin walczył o podium, podczas gdy gospodarzom pozostawała dobra zabawa. Pierwszą połowę goście wygrali aż 6:2, ale w drugiej musieli uważać, bo to rywal okazał się góra o jedną bramkę. Ostatecznie Franklin wygrał 10:7, a to przedłużało jego szanse na brązowe medale. Teraz w ostatnim meczu tego sezonu to SS Cyrkulatka stanęła przyparta do muru, ponieważ musiała wygrać. Każde inne rozstrzygnięcie sprawiało, że tą kampanię kończyła poza podium. Na przeciw graczy w żółtych trykotach stanęło zmęczone Dynamo, które miało już w nogach jedno spotkanie. Ukraińcy zagrali jednak bardzo ambitnie, sprawiając że obejrzeliśmy bardzo ciekawe zawody. Cyrkulatka wygrywała już 4:0, by pierwszą połowę wygrać tylko dwoma golami. Dynamo powoli zbliżało się do rywala, by w końcu doprowadzić do stanu 6:6. Goście pokazali jednak charakter i odpowiedzieli i to podwójnie, co rywal zripostował tylko raz. Ostatecznie SS Cyrkulatka zwyciężyła 8:7 i została trzecią drużyną SuperLiga6 Zima 2022. Mało tego podwójną koronę dla najlepszego strzelca i asystenta wywalczył Patryk Krygiel, z tym że to drugie miano podzielił z Filipem Błońskim z Gladiatorów. Gratulacje !!! Jak wspomnieliśmy Dynamo grało po raz drugi. Ich pierwszym rywalem był Moszna Squad, drużyna która także grała o pietruszkę. Ten mecz miał dwa oblicza. Pierwsza odsłona była remisowa, na 3:3. Druga zaś to już absolutna dominacja Ukraińców, którzy wygrali tą partię 7:0 i całe zawody 10:3. Do zwycięstwa poprowadził ich autor 4 goli i 1 asysty, Eugenii Mogielnicki. Pozostał nam mecz, który otwierał ostatnią serię spotkań i który za wielkiej historii nie miał. Na murawie zameldowali się Chemik Bemowo i Zjazd. Faworytem byli oczywiście ci pierwsi, którzy mimo nieudanego sezonu ostatnio zdecydowanie ogrywali swoich rywali. Tak też  było tym razem. 10 goli w pierwszej połowie, 9 w drugiej i wygrana 19:2 poszła w świat. Królem polowanie został Damian Świerblewski, autor 7 goli i 6 asyst.

superliga6a.png

3. Liga Szóstek:

Mistrzem trzeciego szczebla zimowej Ligi Bemowskiej został zespół Otamany, który w serii zaległych meczów porzucił wszelkie spekulacje wygywając dwa mecze. Ekipa z Ukrainy już po pierwszym niedzielnym starciu była pewna końcowego triumfu. Otamany podejmowali Drink Team, drużynę która by przedłużyć szansę na medale musiała wygrać. Goście robili co mogli, ale już do przerwy przegrywali 1:5. Druga połowa była bardziej wyrównana, ale gospodarze kontrolowali wynik, triumfując finalnie 10:4. Do zwycięstwa poprowadził kolegów Vitalij Yakovenko. Otamany po krótkim odpoczynku stanęły w szranki z Sarma Boys dla których to też był mecz numer 2. Tutaj emocji było znacznie więcej. Skazywani na porażkę goście nawiązali walkę, ulegają tylko trzema golami. W drugiej połowie ekipa Krzysztofa Sobolewskiego dwa razy łapała kontakt, ale w ostatnich 10 minutach gole strzelali już tylko gospodarze. Pierwsze skrzypce ponownie zagrał Vitalij Yakovenko, król strzelców minionych rozgrywek. Mało tego najlepszym asystentem trzeciej ligi został inny zawodnik Otamanów, Oleksandr Gryb. Wielkie Gratulacje !!! Taki obrót wydarzeń sprawił, że wicemistrzostwo przypadło Harataczom. Tymczasem o trzecie miejsce bili się jeszcze Bad Boys Zielonki, którzy chcieli efektownie przypieczętować najniższy stopień podium i tak zrobili. Ekipa z Zielonki była pierwszym niedzielnym rywalem Sarma Boys i trzeba przyznać, że już w pierwszej połowie wybiła im z głowy marzenia o korzystnym wyniku. Rezultat 8:1 pozwolił Pawłowi Szczepaniakowi i spółce spokojnie wejść w drugą połowę, w której kontrolowali przebieg meczu. Ostatecznie BBZ wygrali 11:3 i zostali trzecią drużyną trzeciej ligi. Wycieńczonych już graczy Sarma Boys na koniec dobił jeszcze FC Zielony Alkobus, który rozjechał rywala aż 15:2. Tutaj goście zagrali bardzo zespołowo, o czym najlepiej świadczy fakt, że aż 10 graczy zapisało się w statystykach.  

3.lig.png

4. Liga Szóstek:

W czwartej lidze pierwsza dwójka była już znana, ale wicelider miał jeszcze matematyczne szanse na złoto. W tle zaś toczyła się jeszcze walka o brąz, pomiędzy trzecią i czwartą drużyną w stawce. Gramy Swoje by pozostać w grze o mistrza musiał pokonać W1nners, walczących jeszcze o brąz i liczyć na porażkę lidera. Tymczasem wiceliderowi szło jak po grudzie, podczas gdy rywal już do przerwy prowadził dwoma golami. Po zmianie stron podwyższył prowadzenie do 4 trafień i dopiero wtedy obudzili się goście. Na skuteczną pogoń było jednak za późno. Rywal kontrolował już przebieg meczu i niespodziewanie triumfował 6:3. To oznaczało, że mistrzem została St. Varsovia przed którą było jeszcze starcie z Wariatami Kuchara. Ci drudzy mieli o co walczyć, bo zwycięstwo W1 sprawiło, że Bartłomiej Kochman i spółka by zostać trzecią drużyną sezonu musieli pokonać świeżo upieczonego mistrza. Michał Witkowski i spółka zagrali jednak jak o pełną pulę i po bardzo emocjonujących zawodach pokonali odwiecznego rywala 7:5. Tutaj zdecydowała postawa gospodarzy w pierwszej połowie, którą wygrali trzema golami. Po zmianie stron Wariaty uparcie dążyli do zmiany niekorzystnego wyniku, ale rywal trzymał ich dystans i ostatecznie triumfował dwoma golami. Do zwycięstwa poprowadził ich autor 6 goli Karol Mroczkowski, który tym samym wygrał wyścig o koronę króla strzelców, wyprzedzając na ostatniej prostej Łukasz Słowika z FC Melange. Warto tutaj wyróżnić Kamila Łukasika, który wsparł Karola 3 asystami, a to z kolei dało mu tytuł najlepszego asystenta rozgrywek. Nie można sobie wymarzyć lepszego stempla na tym sezonie. Potrójna korona St. Varsovii, Mistrzostwo oraz dwa tytuły indywidualne, a jeszcze nie wybrano najlepszego zawodnika, obrońcy i bramkarza. Powodów do zadowolenia nie mieli goście, dla których porażka oznaczała czwarte miejsce na koniec sezonu. Tymczasem w jedynym meczu grupy spadkowej FC Devs po bardzo dziwnym meczu pokonali Dziki Futbolu13:5. Dziwne jest to, że po pierwszych 25 minutach to goście prowadzili 3:1. Potem jednak Dziki trzymali się tylko do 31 minuty do stanu 4:4, potem było już tylko gorzej. Rozkręcający się z minuty na minutę Devsy rzecz zdeklasowali rywala, a poprowadził ich do tego duet Oskar Kalicki – Robert Brzeziński.

4liga.png

5. Liga Szóstek:

Na 5 froncie wiadome było, że dwa pierwsze miejsce zajmą Nadwiślański Świt oraz FC Albatros, natomiast o brąz walczyło jeszcze kilka drużyn. Rywalizacje rozpoczął mecz Kindybałów FC z Marketing Match. Gospodarze przy niezwykle sprzyjających okolicznościach mogli skończyć sezon na trzecim miejscu. Potrzebowali jednak najpierw dwóch zwycięstw. Goście walczyli o to samo i przed sobą mieli jeszcze 3 mecze. Obejrzeliśmy bardzo zacięte zawody, w których o zwycięstwie zdecydowała lepsza skuteczność gospodarzy w końcowej fazie meczu. Do triumfu 6:3 poprowadził i Jakub Kalinowski. Chwile potem KFC mierzyli się z Junakiem i napotkali podobny opór. Z tą różnicą, że gospodarze do przerwy prowadzili jednym golem. Po zmianie stron goście z czasem przełamali rywala, odwracając losy meczu. Ostatecznie Kindybały wygrały 5:3, a tym razem najlepszy był Michał Adamiak. Teraz graczom w bordowych trykotach pozostało czekać co zrobią rywale. Następne na murawie zameldowały się drużyny Drink Men oraz Marketing Match i ten mecz definitywnie rozstrzygnął kwestię brązowych medali. Dla jednych i drugich liczyło się tylko zwycięstwo. Gospodarzom zapewniało trzecie miejsce, gościom przedłużało na to szansę. Mirek Wyszczelski i spółka zagrali kapitalną pierwszą połowę, która przeważyła na losach meczu. Gospodarze prowadzili po niej już 4:1 i mimo ambitnej postawy rywala ostatecznie zwyciężyli 6:3. Pierwsze skrzypce jak zawsze zagrał Łukasz Skwarko, drugi strzelec rozgrywek, który poprowadził swoich kolegów po brązowe medale. Pozostała nam zatem walka o mistrzostwo, a dokładnie FC Albatros by osiągnąć ten cel musiał pokonać FC Bucha, który po zwycięstwie DM musiał obejść się smakiem. Ekipa Macieja Szpakowskiego przy dwóch zwycięstwach i potknięciu DM sięgał po brąz. FCB już wiedział, że drugiego meczu nie zagra, bo nie mający już na nich szans MM odpuścił mecz numer 3, oddając go walkowerem. Gospodarze zatem grali już o przysłowiową pietruszkę, ale pokazali co to znaczy grać z honorem. Albatros po pierwszej odsłonie jedną nogą był w piłkarskim niebie. Wygrywał 3:1, ale po zmianie stron zaczął tracić czujność, a głodni sukcesu rywale zagrali do końca. W 42 minucie dogonili rywala i mimo, że ten szybko odpowiedział, to kolejne dwa ciosy zadali gospodarze, w tym ten decydujący w 49 minucie, który dał FC Buchowi zwycięstwo 5:4. To sprawiło, że Mistrzem piątego szczebla zimowej edycji Liga Bemowska został Nadwiślański Świt !!! Drugie miejsce wywalczył FC Albatros, a na najniższym stopniu podium finiszował Drink Men. Wielkie Gratulacje dla całej trójki !!! Indywidualne nagrody zgarnęli złoci medaliści: królem strzelców został Jakub Głowala, zaś najlepszym asystentem okazał się Bartek Adamiak.5lig.png

 

6. Liga Szóstek:

W szóstej lidze już od tygodnia wiedzieliśmy, że mistrzowskie berło dzierżyć będzie Legion. Znaliśmy także dwóch pozostałych medalistów, którzy miedzy sobą stoczyli bój o wicemistrzostwo. Kolejkę zaległych meczów rozpoczęło starcie Jeszcze się zastanawiamy z Fuszerką, którego faworytem byli gospodarze, walczący właśnie o srebrne krążki. Gospodarze przyjechali w okrojonym składzie i po ciężkim meczu wypunktowali rywala 4:2. Warto zaznaczyć, że faworyci prowadzili już czterema golami i dopiero w ostatnich 10 minutach dali sobie wbić 2 gole. Chwile potem doczekaliśmy się starcia o najniższy stopień podium pomiędzy zmęczonymi Jeszcze się zastanawiamy a KP Kozią. Gospodarzom wystarczył remis, ale tutaj wyszły trudy pierwszego meczu oraz świetna postawa rywala. Rozpędzona Kozia już pierwszą partię wygrała 5:1, a to był dopiero początek. Po przerwie gracze w czarnych trykotach zagrali jak z nut, deklasując rywal do końca. Zwycięstwo 13:3 dało gościom srebrne medale i było autorstwa całego zespołu, z którego aż sześciu graczy przynajmniej dwa razy zapisało się w statystykach. Michał Komor i spółka pewni już wicemistrzostwa mieli przed sobą jeszcze starcie z mistrzem. Tutaj faworyzowaliśmy gości, ale ci przyjechali już tylko się bawić. Kozia z kolei niesiona sukcesem niespodziewanie rozniosła rywal w pył. Legion był po prostu bezradny, a rywal wycisnął z tego ile mógł. Wynik 15:2 może szokować, ale niestety był to mecz bez historii. Najlepszy na boisku była Maciej Baranowski, który skończył jako drugi strzelec ligi, tuż za plecami Tomka Cyryłowskiego z Legionu, oraz jako najlepszy asystent rozgrywek. Podium tymczasem uzupełniła drużyna Jeszcze się zastanawiamy. Obejrzeliśmy także dwa mecze grupy spadkowej. Najpierw walkę o utrzymanie skomplikowała sobie ekipa Nie Ma Mocnych, która nie dała rady Sportowym Zakapiorom. Mecz był dobry, szczególnie pierwsza połowa, po której po wymianie ciosów mieliśmy remis 2:2. Potem jednak inicjatywę przejęli goście, którzy odskoczyli na trzy gole, pozwalając rywalom już tylko na jedno trafienia. Do zwycięstwa 5:3 poprowadził gości Krzysztof Westenholz. Taki wynik sprawił, że szanse na utrzymanie w lidze miała jeszcze Perła WWA, która musiała pokonać najsłabszy zespół w lidze, Bemovię. Gospodarze nie pozostawili żadnych złudzeń kto był tego dnia lepszy, rozbijając rywala w pył 19:0. To był popis kwartetu: Igor BartkowskiDominik JakubiakJakub GodlewskiMateusz Odrakiewicz.

6lig.png

7. Liga Szóstek:

Na siódmym szczeblu medale zostały już rozdane, a nam pozostało zaległe starcie drużyn środka tabeli, Warsaw Bad Boys z FC Radlerem. Mecz mógł się podobać. Szybkie tempo dużo walki i 7 goli. Konkretniejsi pod bramką rywala byli gospodarze, którzy pierwszą odsłonę wygrali wprawdzie jednym golem, ale po zmianie stron osiągnęli nawet trzy bramki różnicy i finalnie z taką przewagą zakończyli te zawody. Goście mieli swoje okazję, ale między słupkami WBB dwoił się i troił najlepszy zawodnik tego meczu, Krystian Matysek. Michał Buczek i spółka zwyciężyli 5:2 i sezon zakończyli na czwartym miejscu, podczas gdy Radler finiszował trzy lokaty niżej.

8. Liga Szóstek:

W 8 lidze zimowej pozostały nam trzy mecze w tym te dwa, które rozstrzygały o kolejność na podium. O pełną pulę grały Króliczki Playboya z Walcem i to w bezpośrednim starciu. Tych pierwszych czekał jeszcze jeden mecz ze Znistą, który otwierał kolejkę zaległych meczów. Tutaj historii nie było. Króliczki od początku przejęli inicjatywę prowadząc po pierwszych 25 minutach 7:1. W drugiej odsłonie nic się nie zmieniło, oprócz tego, że gospodarze dołożyli o trzy gole więcej, przegrywając jednak ostatecznie aż 14:4. W tym meczu ciężar wziął na swoje barki Filip Skrzęta, autor 5 goli i 3 asyst. Taki wynik przed decydującym meczem stawiał w uprzywilejowanej pozycji KP, której w starciu z Walcem wystarczył remis. Nie było jednak miejsca na kalkulację. To ekipa Maćka Zarzyckiego pierwsza przeszła do ofensywy i do stanu 3:3 to ona 3 razy wychodziła na prowadzenie. Goście jednak już w 12 minucie przełamali rywala, ale do przerwy mieliśmy tylko 3:4 i wielkie nadzieje na dalsze emocje. Po zmianie stron goście jednak od razu wyszli bardzo skoncentrowani i w pełni wykorzystali swoje szanse. Potrzebowali raptem 8 minut by wybić z głów gospodarzy marzenia o korzystnym wyniku. Strzelanie zaczęli w 29 minucie, a skończyli w 37, osiągając rezultat 9:4. Gospodarze zdołali wbić 1 gola w międzyczasie, a potem ustalić wynik spotkania na 9:4. Tym razem już najlepszym graczem meczu był król strzelców oraz najlepszy asystent ligi w jednej osobie, Kacper Jakóbczyk. Króliczki Playboya tymi dwoma efektownymi zwycięstwami przypieczętowały Mistrzostwo 8.Ligi Zimowej. Wielkie Gratulacje!!! Tym samym Walec musi się zadowolić medalami kolory srebrnego, zaś najniższy stopień podium wywalczył Energetyk. W pozostałym starciu o przysłowiową pietruszkę FK Legion UA pokonał TSP Szatańskie Pęto 8:6. Pierwszą połowę bez problemów wygrał Legion i to 3 golami. Potem powiększył nawet przewagę, ale ambitnie walczący rywale 10 minut przed końcem meczu złapali kontakt. Gospodarze zdołali odeprzeć atak rywala i finalnie skończyli sezon na czwartej lokacie.

8li.png

9. Liga Szóstek:

Na ostatnim szczeblu zimowej edycji Liga Bemowska pozostał nam tylko jeden mecz, który jednak mógł wyłonić nam złotego medalistę tej kampanii. Na czele tabeli plasował się KS Syfon, który miał 2 punkty przewagi nad 4 w stawce Gyrosem Gaming. Ci drudzy jednak w niedzielę grali mecz o wszystko z Teraz Kolską. Goście zaś walczyli już tylko o honor. Losy meczu przesądziła pierwsza połowa, którą GG wygrał aż 5:1. Warto zaznaczyć, że potrzebował raptem 12 minut by osiągnąć taką przewagę. Po takim początku spuścili z tonu, ale cały czas kontrolowali przebieg meczu, triumfując finalnie 8:6. To oznaczało, że Mistrzem dziewiątej szczebla został Gyros Gaming, który zepchnął Syfon na miejsce drugie, zaś na trzecim ostatecznie finiszowała KTS Chimera. Najbardziej przegrany okazał się Le Cabaret, który spadł na czwartą pozycję. Najlepszy na boisku okazał się Jakub Gil, któremu notabene do tytułu króla strzelców zabrakło 1 gola. Został nim natomiast Jan Trzaskoma, srebrny medalista obecnej kampanii. Z kolei najlepszy asystentem rozgrywek został Paweł Chrabonszcz z Teraz Kolskiej.

Sponsorzy