Czas na finalne rozstrzygnięcia – zapowiedź ostatniej kolejki zimowej Ligi Bemowskiej!
To już ostatni akt zimowych zmagań w Lidze Bemowskiej. W SuperLidze6 czeka nas mecz wagi superciężkiej pomiędzy Gladiatorami i eXc Mobile Ochotą. W tę niedzielę poznamy też zdobywce tytułu na trzecim szczeblu, gdzie Otamany będą starali się wyprzedzić Harataczy. Wszystko wyjaśni się też na czwartym froncie, w którym w korespondencyjnym pojedynku powalczą Gramy Swoje i St. Varsovia. Na ósmym i dziewiątym poziomie również obejrzymy wyścig o złoto, a pozostałych klasach rozgrywkowych będziemy nadrabiać ligowe zaległości. Zapraszamy na zapowiedź ostatniej zimowej kolejki w Lidze Bemowskiej!
SuperLiga6:
W SuperLidze6 czeka nas mecz wagi ciężkiej, który zadecyduje o tytule. Pierwsi na plac wybiegną jednak Chemik Bemowo i Zjazd. Za ekipą Tomka Drzała bardzo dziwny sezon. Ani razu do tej pory nie zapunktowali, zajmują ostatnią pozycję, ale kilkukrotnie pokazywali się z naprawdę dobrej strony i naszym zdaniem brakowało im często szczęścia. To będzie im teraz potrzebne, gdyż Chemicy są w gazie. I w dodatku ostatnio Żółto-czarnym mocno nie leżą. I to w nich upatrywalibyśmy faworyta. Jeśli Paweł Giel będzie w dobrej dyspozycji, to CB powinni wygrać. Następnie zapowiadany hit nie tylko kolejki, ale całej zimowej kampanii, czyli Gladiatorzy vs eXc Mobile Ochota. Co tu dużo mówić, liczymy na wielkie emocje, moc wrażeń i piłkarskie fajerwerki. Na pewno bukmacherzy nieco wyżej cenią akcje niepokonanej do tej pory świty Kamila Jurgi. Krystian Nowakowski, Patryk Paszko czy Kamil Modzelewski i inni dotychczas nie dali nikomu wyrwać sobie punktu. Zespół z Woli z kolei raz tej zimy przegrał, kilka razy wyrywał zwycięstwa w ostatnich sekundach albo po imponujących come-backach (jak tydzień temu z Korsarzami). I tu Gladiatorzy z Filipem Błońskim i Michałem Dryńskim na czele tutaj są w nieco gorszej sytuacji niż rywale. Gdyż tylko trzy oczka ich urządzają, Ochocie wystarczy remis. My postawimy na taki rezultat, ale tak naprawdę może tu się zdarzyć absolutnie, ale to absolutnie wszystko. Następnie już w cieniu walki o złoto obejrzymy rywalizację Moszna Squadu i FC Franklin Club. I tu postawimy na team w bordowych barwach, który ostatnio wygląda bardzo dobrze, a dodatkowo musi tu zgarnąć pełną pulę, jeśli marzy im się miejsce na pudle. I tu według nas FC FC mają więcej atutów. Mateusz Taradejna w bramce rozgrywa znakomity sezon, wiele pozytywów możemy napisać też o Krystianie Roguskim czy też Hubercie Pakuli. Moszna z kolei zawodzi i nawet powrót ich kapitana Michała Burzyńskiego może im nie pomóc. To nieobliczalna paka, więc z drugiej strony nie zdziwi nas ich dobry występ, ale my gramy na bardziej stabilnego Franklina. MS po tym spotkaniu wyjdzie na boisko jeszcze raz, by powalczyć z Dynamem. No i w tym wypadku Burza i jego ferajna także nie będą faworytem. Niebiesko-biali mogą jeszcze utrzeć konkurentom nosa i stanąć na najniższym stopniu podium. Do tego potrzeba im dwóch triumfów. Z Moszną powinno się udać, ale trudniejsze zadanie będzie ich czekało godzinę później, gdy naprzeciw nich stanie SS Cyrkulatka. Ekipa z Zamojszczyzny jeszcze tydzień temu była w gronie ścigających się o tytuł, co świadczy o ich sile. Mają w przodzie Damiana Sokołowskiego oraz najskuteczniejszego strzelca ligi Patryka Krygiela, a dodatkowo podmęczonego przeciwnika. To naprawdę mocne argumenty, ale może Maksym Kulyk i jego ferajna pokuszą się o podwójną wiktorię? Dowiemy się już w tę niedzielę. Chemik Bemowo – Zjazd 1
Gladiatorzy – eXc Mobile Ochota X
Moszna Squad – FC Franklin Club 2
Dynamo – Moszna Squad 1
Dynamo – SS Cyrkulatka 2
2. Liga Szóstek:
W drugiej lidze pozostał nam jeden mecz, w którym CleoPartner podejmie Zmarnowane Talenty. Gospodarze mogą co prawda dogonić jeszcze drugą i trzecią drużynę w stawce, ale z oboma tymi zespołami przegrali, a wiec czwarte miejsce to maks co mogą jeszcze wyciągnąć. Goście mogą już tylko co najwyżej zamienić się z rywalem miejscami, bo jakby nie było dzielą ich tylko 2 punkty. Faworyta nie ma. Jedni i drudzy pokazali w tej kampanii, że stać ich na walkę o medale, jednak stawka była bardzo mocna i wystarczył jedno bądź dwa potknięcia, by pożegnać się z medalami. Spodziewamy się zaciętej rywalizacji, w której widzimy podział punktów.
CleoPartner – Zmarnowane Talenty 1
3. Liga Szóstek:
Przed nami kolejka zaległych meczów na trzecim szczeblu zimowej edycji Ligi Bemowskiej. Na czele stawki są Haratacze, ale wiele wskazuję na to, że stracą swoje miejsce. Mają 3 punkty przewagi nad Otamanami i Bad Boys Zielonki i 6 nas Drink Teamem, a więc wydarzyć się może jeszcze bardzo dużo. Na początek Otamany podejmą ekipę Maćka Misiałkiewicza i nie trzeba wspominać, że jednych i drugich interesuję tylko zwycięstwo. Tutaj nie ma murowanego faworyta. Zdecydować mogą detale, jak dyspozycje dnia czy zestawienia personalne. Więcej indywidualności mają jednak gospodarze, których do boju prowadzi duet Vitalij Yakovenko – Oleksandr Gryb. Do tego legitymują się serią 5 zwycięstw. Stawiamy na minimalne zwycięstwo gospodarzy, jeżeli jednak wygrają goście pozostaną w grze o medale. Ekipa z Ukrainy zagra jeszcze jedno spotkanie i w nim już będzie pewniakiem do zwycięstwa. Stanie naprzeciw Sarma Boys, których tej niedzieli czekają aż 3 mecze. Ten akurat może przypieczętować mistrzostwo Otamanów i do tego scenariusza nam najbliżej – pewna „jedynka”. W walce o medal pozostają jeszcze Bad Boys Zielonki, którzy podejmą także Sarmę Boys. Paweł Szczepaniak i spółka muszą wygrać. Rywal nie jest łatwy. Pamiętajmy, że to Sarmata Warszawa, czyli gracze którzy ze sobą regularnie trenują. My jednak stawiamy na ekipę z Zielonki, którą w tej edycji do zwycięstw prowadzi Patryk Winczura. Na koniec mamy mecz o pietruszkę, ale nie do końca. Sarma jako trzeciego rywala podejmie FC Zielony Alkobus. Obie drużyny o nic już nie walczą, ale nie do końca. O koronę króla strzelców ściga się jeszcze Karol Nowak, który wraz z Markiem Wójcikiem prowadzą w tej klasyfikacji. Tutaj postawimy na remis.
Otamany – Drink Team 1
Bad Boys Zielonki – Sarma Boys X
Otamany – Sarma Team 1
Sarma Boys – FC Zielony Alkobus X
4. Liga Szóstek:
Czas na Czwartą Ligę Szóstek, gdzie czeka nas walka zarówno o złoto, jak i o najwyższy stopień podium. W1nners po zeszłotygodniowej porażce muszą po prostu zgarnąć komplet oczek, jeśli marzą jeszcze o top3. Nie będzie o to łatwo, gdyż Gramy Swoje też są na musie, gdyż biją się o mistrza. GS interesuje tylko wygrana, która przedłuży ich nadzieje na tytuł. I tutaj Kamil Siatkowski z Danielem Kornatką naszym zdaniem przesądzą sprawę i trzy punkty powinny powędrować na konto zespołu w błękitnych strojach. Potem czeka nas starcie z grupy spadkowej, czyli FC Devs z Dzikami Futbolu. W rywalizacji dwóch ostatnich teamów w ligowej stawce postawimy na tych pierwszych. FC D wyglądają po prostu lepiej, mają też w składzie Grzegorza Himkowskiego. DF ostatnio dwukrotnie oddawali walkowery i widać, że nieco morale im spadły, ale mimo wszystko nie przekreślamy ich szans na pełną pulę. Chociaż faworytem nie będą. Na koniec czeka nas finalny akt tego sezonu, czyli mecz St. Varsovie z Wariatami Kuchara. W teorii obie strony urządza remis, wtedy to Michał Witkowski i jego świta zgarniają mistrzowski wazon, a Bartek Kochman i spółka przytulą brązowe medale. My jednak nie podejrzewamy tych drużyn o takie kalkulacje i jesteśmy pewni, że zarówno jedni, jak i drudzy, powalczą o wygraną. Więcej atutów mają nominalni gospodarze, którzy zresztą poprzednio wygrali z wariatami 3:0. Chociaż nie przekreślamy tu żadnego scenariusza, w końcu presja będzie gromna.
W1nners – Gramy Swoje 2
FC Devs – Dziki Futbolu 1
St. Varsovia – Wariaty Kuchara 1
5. Liga Szóstek:
Niezły galimatias na koniec sezonu zafundowali nam zawodnicy grający w Piątej Lidze Szóstek. W zasadzie to nic jeszcze nie wiadomo i dopiero po tej niedzieli się wszystko wyjaśni. Zacznijmy jednak chronologicznie. Marketing Match w ten weekend zagra aż trzykrotnie i jeśli zdobędzie komplet oczek, to na sto procent będzie na pudle. Tylko nie będzie to łatwe. Po pierwsze MM mieli ostatnio kłopoty ze składem, więc ważna będzie szeroka kadra. A po drugie rywale są wymagający, a dwóch z nich to bezpośredni konkurenci w wyścigu o top3. Na pierwszy ogień pójdą jednak nieobliczalne Kindybały FC. Team, w którym prym wiedzie Jeremiasz Morawiecki nie jest bez szans w rywalizacji z MM, ale mimo wszystko zagramy tu na Mateusza Piziorskiego i jego świtę. Potem Marketerzy będą odpoczywać, a K FC zagrają drugi raz, z ostatnim w tabeli Junakiem. I tutaj trudno przypuszczać, że przeżywający kryzys zespół w pomarańczowo-czarnych trykotach przełamie się ze zdecydowanie bardziej solidną paką, jaką są Kindybały. Lecz być może Kacper Chimczuk będzie miał swój dzień i poprowadzi kolegów do triumfu? Zobaczymy. Następnie znowu obejrzymy w akcji MM tym razem przeciwko Drink Menom. I tu sprawa dla Mirka Szczygielskiego i jego ferajny jest jasna. Wygrywają – lądują na pudle niezależnie od pozostałych wyników. Naszym zdaniem to jest wybitnie realny scenariusz, zwłaszcza że duet Łukasz Skwarko – Tomek Sienkiewicz funkcjonuje wybornie w ofensywie. Chociaż przestrzegamy DM przed wspomnianym wcześniej Piziorem, Krzysztofem Skrzypczakiem i Bartkiem Woźniakiem, którzy stanowią o sile swojej załogi. Później przyjdzie czas na bodaj najważniejszy mecz w tej kolejce, który zadecyduje o tytule. Drugi FC Albatros zmierzy się z bijącym się jeszcze o medale FC Buchem. Zaczniemy od FC B. Maciej Szpakowski i jego świta są ostatnio w mega gazie i przy pomyślnych wiatrach mogą finiszować w czołowej trójce. Wiele oczywiście zależy od wcześniejszych rozstrzygnięć (ze szczególnym uwzględnieniem spotkania Drink Men), ale i tak Buch może tu zaskoczyć i po prostu powalczyć o jak najlepszy rezultat. Przejdźmy teraz do wicelidera. FC A ma jeden cel – wygrana. Tylko ta da im upragniony mistrzowski wazon. Przewidujemy tu naprawdę zacięty bój o każdy centymetr boiska, ale jeśli mielibyśmy grać u buka, to mimo wszystko przewidujemy, że Marek Pietrzak i Patryk Pietrzak załatwią sprawę. Czy tak będzie? To się okaże. Na koniec Szpaku, zapewne wyczerpani po walce z Albatrosem, podejmą jeszcze bardziej zmęczony Marketing Match. I tu możemy spodziewać się absolutnie każdego scenariusza. Niemniej nieco więcej energii powinni mieć FC B, a kluczem do sukcesu może być tu postawa Igora Puzenko, Czarka Majewskiego i wspomnianego kapitana Bucha. Ta trójka znajduje się w doskonałej formie i to naszym zdaniem zadecyduje.
Kindybały FC – Marketing Match 2
Junak – Kindybały FC 2
Drink Men – Marketing Match 1
FC Buch – FC Albatros 2
FC Buch – Marketing Match 1
6. Liga Szóstek:
W Szóstej Lidze Szóstek zdobywca tytułu już został wyłoniony, znamy też skład podium, tylko pod znakiem zapytania stoją pozycje 2-3. Jeszcze się zastanawiamy, czyli pierwsza ekipa bijąca się o srebro, na początku zagra z Fuszerką. I tutaj wygrana teamu w czarnych barwach w praktyce przesądza sprawę srebra. I naszym zdaniem tak się stanie, gdyż Granatowo-biali ostatnio jako kolektyw nie błyszczą (chociaż Damian Słojkowski jest w mega gazie). JSZ za to wyglądają naprawdę solidnie, szczególnie ofensywne trio Bartek Dźwigulski – Damian Błaszczak – Patryk Kwiatkowski robi wrażenie. Toteż tu gramy na „1”. W następnym starciu Jeszcze się zastanawiamy zmierzą się KP Kozią, bezpośrednim rywalem w wyścigu o pozycję wicelidera na koniec sezonu. W rundzie zasadniczej zdecydowanie górą byli JSZ, którzy triumfowali 6:1. Dlatego też, zakładając trzy oczka z Fuszerką, nominalni gospodarze mogą sobie pozwolić na skromną porażkę. KP K z kolei może się zrewanżować za wcześniejszą porażkę. Drużyna, w której prym wiodą Maciej Baranowski i Piotr Stępniewski ma są sobą świetną serię pięciu zwycięstw z rzędu i tu według nas mogą się pokusić o przedłużenie tej passy, zwłaszcza że przeciwnicy będą grali drugi raz tego dnia. Niemniej, o czym wyżej wspomnieliśmy, będą musieli pokonać wyżej niż 6:1, by sięgnąć po srebrne krążki. Lecz jak zgarną pełną pulę, ale zabraknie im goli, to będą mieli przed sobą drugą szansę. W konfrontacji z nowo koronowanym mistrzem Legionem. I tutaj, zakładając taki scenariusz, wystarczy im remis. Łatwo jednak powiedzieć. Legioniści w cuglach sięgnęli po mistrzowski wazon i tylko raz tej zimy dzielili się punktami. Do tego mają imponujący atak z Tomaszem Cyryłowskim, Pawłem Grzelą oraz Barkiem Adamiakiem na czele. Wydaję nam się, że nominalni goście tu nie odpuszczą i powalczą o wiktorię. Przechodzimy teraz do grupy spadkowej. Na początek czeka nas rywalizacja Nie Ma Mocnych ze Sportowymi Zakapiorami. Poprzednio triumfowali SZ, chociaż po dość wyrównanym boju. Teraz jednak ciężko powiedzieć, kto tu jest faworytem. NMM z Tomkiem Świdrem na pokładzie w poprzedniej kolejce błysnęli, SZ zaś dość nieoczekiwanie przegrali z Perłą. I to wysoko. Być może to była jednorazowa wpadka i tym razem Daniel Lasota z Łukaszem Figurą przesądzą o zwycięstwie, ale my wytypujemy tu „X”. I coś przeczuwamy, że emocji i goli nie powinno zabraknąć. Na sam koniec zimowych zmagań na placu zameldują się wspomniana Perła WWA i Bemovia. Drużyna z Bemowa w tych rozgrywkach wygrała tylko raz. Właśnie z Perłą. A tak to było bardzo słabo i widać było, że ekipa w żółtych koszulkach przeżywa kryzys. Stąd bardziej skłaniamy się, by obstawić PW z duetem Igor Bartkowski – Dominik Jakubiak na pokładzie. Czerwoni zeszłej niedzieli, o czym wspominaliśmy, błysnęli, a Bemovia od dawna dołuje. Chociaż może Tomek Świderski raz jeszcze poprowadzi kolegów do sukcesu? O tym dowiemy się już wkrótce.
Jeszcze się zastanawiamy – Fuszerka 1
Jeszcze się zastanawiamy – KP Kozia 2
KP Kozia – Legion 2
Nie Ma Mocnych – Sportowe Zakapiory X
Perła WWA – Bemovia 1
7. Liga Szóstek:
Na siódmym szczeblu pozostał nam mecz o przysłowiową pietruszkę pomiędzy Warsaw Bad Boys a FC Radlerem. Obie drużyny sąsiadują w tabeli, a dzieli je 1 punkt na korzyść gości. Faworyta zatem nie ma. Obie drużyny grają zdecydowany futbol, co gwarantuje nam emocje. Z jednej strony mamy braci Podobas, Bartka i Michała, zaś z drugiej strony choćby Marcina Lisa czy jego imiennika Matuszka, którzy najlepiej punktują. Czekamy na mecz pełen emocji i dramaturgii, ale w naszych oczach wynik jest sprawą otwartą.
Warsaw Bad Boys – FC Radler X
8. Liga Szóstek:
Na ósmym szczeblu zaległości będą nadrabiały Króliczki Playboya, które już są pewne medalu, ale mogą sięgnąć po najwyższe laury. Przed nimi dwa mecze, w tym ten, którego stawką będą złote medale. Najpierw jednak Kacper Jakóbczyk i spółka muszą, choć wcale nie do końca, pokonać Znistę, przedostatni zespół w stawce. Tutaj faworyt jest oczywisty, ale trzeba pamiętać, że większość meczów gospodarze przegrali nieznacznie i nie należy ich lekceważyć. W życiowej formie jest jednak wspomniany Kacper Jakóbczyk, który już może świętować podwójną koronę, dla najlepszego strzelca oraz asystenta. Stawiamy na „Króliczki”. Jeżeli tak się stanie przed mecze z Walcem będą w komfortowej sytuacji i wystarczy im remis, jeżeli nie, sytuacja będzie odwrotna. W starciu Króliczków Playboya z ekipą Maćka Zarzyckiego faworyta już nie ma. Walec też ma kim odpowiedzieć. Duet Maciej Krupiński – Mateusz Adamowicz to również absolutne top tego szczebla LB. Postawimy na podział punktów. Zaznaczmy również, że Króliczki by przeskoczyć Energetyka muszą zdobyć przynajmniej 2 punkty inaczej skończą na najniższym stopniu podium. Można powiedzieć, że stawką pozostałego starcia pomiędzy FK Legionem UA a TSP Szatańskim Pętem, będzie 4 miejsce w tabeli. Obie drużyny zaliczają się do tych, które nie odstawiają nogi, tworząc widowiska pełne emocji i dramaturgii. Takich zawodów właśnie się spodziewamy, a szanse w nich dzielimy po pół.
Znista – Króliczki Playboya 2
FK Legion UA – TSP Szatańskie Pęto X
Walec – Króliczki Playboya X
9. Liga Szóstek:
W 9.Lidze Zimowej wszystkie oczy skierowane są starcie Gyrosa Gaming z Teraz Kolską, który może rozstrzygnąć nawet o tytule mistrzostwie. Cała pierwsza trójka w tabeli źle życzy gospodarzą, bo każdy wynik oprócz porażki komplikuję którejś z nich sytuacje. Zwycięstwo gospodarzy da im złote medale, remis pozwoli sięgnąć po srebro, a porażka nie zmieni nic. Odpowiednio przy każdym z tych scenariuszy rywale adekwatnie spadają o jedną lokatę. Przed graczami w czerwonych trykotach całkiem trudne zadanie. Teraz Kolska, choć szansę na medal straciła przez ostatnie 2 porażki, przeżywa właśnie drugą młodość. Ekipa Bartka Balika bardzo długo był w ścisłej czołówce, a Paweł Chrabonszcz jest już niemal pewny tytułu króla asystentów. Goni go wprawdzie Kacper Pawlik z Gyrosa, ale traci 7 ostatnich podań. Tymczasem w walce o koronę króla strzelców pozostaje Jakub Gil, który traci 5 goli do prowadzącego Jana Trzaskomy z drużyny lidera. Wychodzi na to, że ciut więcej argumentów jest po stronie gospodarzy i to na ich zwycięstwo postawimy.
Gyros Gaming – Teraz Kolską 1