No Matches

Papadensy odskakują w pierwszej lidze, nowym liderem trzeciej został IDS-Bud

W pierwszej lidze Papadensy wygrały dwa mecze, w tym zaległy i mają już pięć punktów przewagi nad resztą stawki. Czterozespołowa grupa pościgowa jednak zgodnie wygrała swoje mecze, a zatem wyścig po złoto wciąż trwa. W drugiej lidze tempa nie zwalnia prowadząca dwójka, FC Melange oraz TUR Nieruchomości, którzy w hitach kolejki pokonali sąsiadów z tabeli, odpowiednio Synów Ursynowa oraz Anteniarzy, wypracowując sobie także pięć punktów przewagi. Na trzecim froncie zaś nowym liderem został kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa IDS-Bud, który wykorzystał potknięcie RKS-u 40%. Ten uległ z kolei świeżo upieczonemu wiceliderowi, Harataczom, natomiast podium trzeciej ligi zamknął Walec. Zapraszamy na krótkie podsumowanie szóstej już kolejki letnich rozgrywek Ligi Bemowskiej.

 

1 Liga Letnia:

Status quo, czyli bez zmian. Prowadząca czwórka wygrała swoje mecze, a że liderujące Papadensy zrobiły to dwukrotnie, to powiększyły przewagę w tabeli nad pozostałymi dwiema drużynami na podium do pięciu punktów. Ekipa Dominika Podlewskiego najpierw w zaległym meczu po wielkiej dramaturgii pokonała AnonyMMous 3:2. To były zawody z najwyższej półki. Byliśmy świadkami pięknych, goli, zwrotów akcji i emocji do ostatniego gwizdka sędziego. Do przerwy jedną bramką prowadziła ekipa Maćka Miękiny, jednak dwanaście minut po przerwie to „pomarańczowi” mieli dwie bramki zapasu. Sześć minut przed końcem zawodów dążący do zmiany niekorzystnego wyniku Anonimowi złapali w końcu kontakt i od tego momentu praktycznie nie schodzili z połowy rywala, co zakończyło się rzutem karnym w ostatniej minucie spotkania. Niestety gracz gości trafił w słupek i trzy punkty pojechały z Papadensami. Dzień później lider miał już dużo łatwiejsze zadania i wykorzystał je w stu procentach. Naprzeciw Papadensów stanęła Argentina FC, która musiał przyjąć srogą lekcje futbolu, ulegając 10:3. W pierwszym meczu świetne zawody rozegrał Rafał Osiński, w drugim zaś zapunktowało już aż siedmiu graczy z pola, a najlepiej w trym gronie wypadł Adrian Bucki. Robi co może tymczasem grupa pościgowa, która po perypetiach na starcie sezonu wygrywa teraz wszystko jak leci. Na drugim miejscu pozostał The New GreenBack, którzy jednak nie musieli nawet wychodzić na murawę, gdyż walkowera zmuszony było im oddać Un Mate. Na Najniższym stopniu podium utrzymało się Dynamo, które w hicie kolejki pokonało Kasztany 6:2. To nie była łatwa przeprawa drużyny z Ukrainy. Goście wprawdzie stawili się bez swoich ofensywnych armat (Białek – Jończyk), ale i tak postawili rywalowi ciężkie warunki. Do przerwy było 1:0 dla Dynama, ale Kasztany jeszcze przynajmniej raz doprowadziły do kontaktu, a pięć minut przed końcem zawodów gospodarze prowadzili tylko dwoma golami. Włodek Frantyk i spółka zagrali jednak konsekwentnie do końca, wypunktowując ostatecznie rywala. Najlepszy na placu był autor hattricka, Bohdan Tokarchyk. Tymczasem zaledwie jeden punkt za strefą medalową pozostaje Bulbez Team Bemowo, który na zakończenie szóstej kolejki odniósł bardzo cenne zwycięstwo, pokonując AnonyMMous 7:4. To ekipa Maćka Miękiny lepiej weszła w ten mecz, prowadząc już po kilku minutach 2:0. Jednak „zieloni” szybko wrócili do gry, odwracając losy meczu jeszcze przed przerwą (3:2). Po zmianie stron Bulbez poszedł za ciosem, dokładając dwa szybkie gole i odskakując na trzy trafienia. Anonimowi jeszcze trzy razy doszli na dwa trafienia i mogli jeszcze zmniejszyć tą przewagę, ale kapitalne zawody rozegrał między słupkami ekipy z Bemowa, Kamil Bieńkowski. Bulbez dowiózł prowadzenie do końca meczu i to on pozostał w walce o medale. Oprócz postawy golkipera warto wyróżnić autora hattricka i jednego ostatniego podania, Konrada Kozłowskiego.

06 01 cpiwm

 

2 Liga Letnia:

Tempa nie zwalnia zarówno lider jak i wicelider, czyli odpowiednio FC Melange i TUR Nieruchomości, którzy w hitach kolejki odprawili z kwitkiem kolejno Synów Ursynowa oraz Anteniarzy. To z kolei sprawiło, że między pierwszą dwójką, a resztą stawki powstała przepaść, która w najwęższym momencie wynosi pięć punktów. Ale również sprawiło, że między trzecim, a ósmym miejscem są tylko cztery punkty różnicy. O złoto powalczą dwie pierwsze drużyny, to nie ulega wątpliwości, ale już w wyścigu po brąz rywalizować będzie przynajmniej sześć ekip. Oba wyścigi zapowiadają się pasjonująco. Tymczasem lider, FC Melange pewnie pokonał Synów Ursynowa 5:1, broniąc swojej pozycji. Ekipa Michała Burzyńskiego nawiązała walkę, ulegając do przerwy tylko jednym golem, ale już po zmianie stron gospodarze ją wypunktowali. Łukasz Słowik i spółka wbili trzy gole, nie tracąc żadnego, wygrywając piąty mecz w sezonie. Ponownie świetnie zafunkcjonował cały mechanizm ekipy FC M, z której tym razem na najwięcej pochwał zasłużył niezmordowany Kamil Sadowski, któremu do kompletu w statystykach zabrakło tylko „asa kier”. Lider jednak czuje oddech TUR-a Nieruchomości, który także wygrał pięty mecz w sezonie, ale ma jeden zaległy mecz do rozegrania. Michał Fijołek i spółka stanęli w szranki z Anteniarzami, a stawką tego meczu była pozycja wicelidera. Mecz był bardzo wyrównany i zacięty, ale tylko do przerwy, gdy mieliśmy remis 2:2. Po zmianie stron piąty bieg włączyli gracze w czerwonych trykotach, a prawdziwy „dzień konia” miał Kamil Kamiński, który czterema golami i asystą poprowadził TUR-a do zwycięstwa 7:3. „Anteny” pozostały na trzecim miejscu, ale tracą już do prowadzącej dwójki pięć punktów. Tymczasem bardzo cenne zwycięstwa odniosły trzy drużyny, które w ten sposób zawęziły stawkę walczącą o brąz. Piąty w tabeli W1nners pewnie, lecz nie bez problemów pokonali SKS Lease 7:2. Tylko w pierwszej połowie wygranej 2:0, gospodarze mieli problem ze sforsowaniem defensywy rywala, po zmianie stron zaś worek z bramkami się rozwiązał, a po trzy punkty „granatowo-czerwonych” poprowadził autor czterech goli i asysty, Szymon Lewczuk. W1nners po tym zwycięstwie tracą dwa punkty do podium. Punkt więcej straty mają za to Marchewki Zagłady, które wygrały drugi mecz z rzędu tym razem pokonując Semper Victorię 8:0. Nie było wątpliwości kto w tym meczu był lepszy. Cztery gole przed, cztery gole po przerwie, a „pomarańczowych” poprowadził do tego po raz kolejny duet Illia Dehoda – Kacper Jakóbczyk. Cztery oczka straty do strefy medalowej mają z kolei Rekiny Ząbki, które wygrały swój drugi mecz tego lata, zostawiając w pokonanym polu Lekkociężkich 8:3. Była to swego rodzaju niespodzianka, bo może „pomarańczowi” murowanym faworytem nie byli, ale jakby nie było to oni jako jedyni pokonali lidera. Tymczasem emocje były i to do trzydziestej minuty, gdy goście ostatni raz złapali kontakt. Potem gole strzelali już niemal gracze w żółtych trykotach. Świetne zawody rozegrał kapitan gospodarzy – Krystian Zbrzeski, ale tytuł gracza meczu powędrował do debiutującej w naszej lidze Anny Metro, która zanotowała po dwa gole i asysty.

06 02 8yc72

 

3 Liga Letnia:

IDS-Bud nowym liderem Trzeciej Ligi Letniej. „Błękitno-Biali” wygrali piąty mecz w sezonie i z kompletem piętnastu punktów objęli prowadzenie w tabeli. Tym razem na ich drodze stanął Zakon Bonifratrów i mimo, że próbował nawiązać walkę, to zwycięstwo IDS-u 10:4 było nie tylko przekonujące, ale jak najbardziej zasłużone. Najlepszy na placu był Marcin Trzybiński, ale należy wyróżnić także postawę tria: Maciejewski – Sadowski – Wilczewski, a co ciekawe cała czwórka zdominowała statystyki w tym meczu. Zmiana lidera nie doszła by do skutku gdyby nie porażka prowadzącego do tej pory RKS-u 40%, który stracił punkty drugi raz z rzędu, tym razem ulegając Harataczom 6:2 i spadł tuż za podium. W tych zawodach towarzyszyło nam mnóstwo emocji. Patryk Górecki i spółka trzy punkty zawdzięczają swojej kapitalnej postawie w ostatnich dziesięciu minutach, kiedy to odwrócili losy meczu. Do przerwy bowiem prowadził RKS 2:1, ale już po pięciu minutach drugiej odsłony był remis, natomiast w ostatnim fragmencie Haratacze wbili cztery gole nie tracąc żadnego i zostali nowym wiceliderem trzeciej ligi. Kapitalne zawody rozegrało trio Frantyk – Tsvirko – Repczyński, a do tego świetnie bronił Damian Buczak. „Biało – zieloni” tracą do lidera tylko dwa punkty podobnie zresztą jak Walec, który w czwartek ograł KP Kozią 4:2 i zamknął podium. Warto odnotować, że pierwsza trójka ma do rozegrania po jednym meczu zaległym. Walec tymczasem nie miał łatwej przeprawy. Wprawdzie dwukrotnie, tak jak finalnie prowadził dwoma golami, ale wtedy Kozia łapała kontakt, a do tego nie wykorzystała dwóch rzutów karnych, w pierwszej i drugiej połowie. Za pierwszym razem świetnie obronił Marcin Zawistowski, natomiast za drugim piłka powędrowała obok bramki. To tylko oddaje jak wyrównany był to mecz i jak cenne i minimalne zwycięstwo odniosła ekipa Maćka Zarzyckiego, którą po trzy punkty poprowadził nowy nabytek, Paweł Pytkowski. Tymczasem drugi mecz z rzędu wygrało Lyreco, które tym razem odprawiło z kwitkiem KTS Chimerę 4:1. To nie była łatwa przeprawa ekipy Łukasza Wieczorka. Wprawdzie była ona drużyną lepszą, ale długo nie mogła przełamać defensywy rywala, strzelając gole w końcówkach obu połów. Do triumfu poprowadził ją Rafał Jochemski. Z kolei premierowe zwycięstwo odniosły FC Yelonki, które po zaciętym boju pokonały FC Devs 2:1. To był typowy mecz walki, w którym mogło paść każde rozstrzygnięcie. Ciut więcej z gry mieli zwycięzcy, którzy bramkę na wagę trzech punktów zdobyli na dwie minuty przed końcem meczu, a autorem jej był najlepszy na placu Szymon Milczarek.

06 03 y6d5p

Sponsorzy