Sezon letni nabiera rumieńców!

Za nami już druga seria zmagań piłkarskiego lata! Mimo że to dopiero początek, uczestnicy naszych rozgrywek nie potrzebowali czasu na aklimatyzację. W Pierwszej Lidze w hicie kolejki Bulbez Team Bemowo rzutem na taśmę okazał się lepszy od Kasztanów, swoje drugie spotkanie wygrały też Papadensy. Na drugim szczeblu z kompletem punktów prowadzi FC Melange, a na trzecioligowych murawach w meczu na szczycie Zakon Bonifratów pokonał KP Kozią. Zapraszamy na podsumowanie drugiej kolejki Ligi Letniej!

 

1 Liga Letnia:

Już pierwsze spotkanie na otwarcie kolejki Pierwszej Ligi przyniosło dużą dozę emocji. W absolutnym szlagierze Kasztany mierzyły się z Bulbez Teamem Bemowo i od początku oglądaliśmy tu klasyczną wymianę ciosów. Do przerwy było 3:3, a po zmianie stron nic się nie zmieniło i nadal mogliśmy obserwować mecz przypominający pojedynek bokserski. Wydawało się w pewnym momencie, że Mateusz Abramczyk i spółka będą górą w tym widowisku, gdy Marcin Bylinka zdobył swoją czwartą tego dnia bramkę (na 5:4). Była wtedy 32 minuta i do końca pozostawało mało czasu. Lecz Bulbez zdążył swoich sympatyków przyzwyczaić do come-backów. W samej końcówce dwa trafienia Rafała Dobrosza przesądziły o zwycięstwie BTB. Nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie postawa Konrada Kozłowskiego, który ostatnio przechodzi sam siebie, imponując znakomitą formą. Mimo triumfu ekipa z Bemowa spadła z pierwszej na drugą pozycję. Lepszym bilansem goli wyprzedziły ich Papadesny, które z delikatnymi problemami, ale poradziły sobie z Un Mate. Obie strony schodziły do szatni przy stanie 4:3, ale po wznowieniu gry strzelali już tylko podopieczni Dominika Podlewskiego. Prowadzeni przez ofensywny duet Marcin Białorudzki oraz Adrian Bucki pokonali UM 10:3 i objęli przodownictwo w tabeli. Po porażce na inaugurację AnonyMMous szybko wrócili na odpowiednie tory. Maciej Miękina i jego brygada gładko ograła Argentina FC, od początku do końca dyktując warunki na boisku. Wszyscy zawodnicy w białych trykotach zasłużyli na duże brawa, kontrolując sytuację na boisko od początku do końca. Najbardziej zaciętą potyczkę stworzyli Dynamo i The New GreenBack. „Zieloni” prowadzili w tym meczu 0:2, 1:3, 2:4 i w końcu 3:5, ale za każdym razem Maksym Kulyk ze swoją drużyną odrabiali straty. Największy w tym udział mieli Denis Sorokin i Anton Szevchuk, a po stronie TNGB skuteczny był jak zwykle Łukasz Wiśniewski. Na duży plus zasłużył też golkiper Michał Kiecana, który dwoił się i troił między słupkami. Finalnie zakończyło się na 5:5 i można powiedzieć, że było to sprawiedliwe rozstrzygnięcie, choć zapewne nie satysfakcjonujące żadnej ze stron.

02 01 67rhl

 

2 Liga Letnia:

Na drugim froncie obejrzeliśmy cztery gry i trzeba przyznać, że goli nie brakowało. Zwłaszcza w spotkaniu otwarcia pomiędzy FC Melange i W1nners. Już po niecałym kwadransie FC M prowadzili 3:0, ale potem mecz się nieco wyrównał i na przerwę obie strony schodziły przy stanie 5:2. W drugiej części „Melanżownicy” jeszcze podkręcili tempo, co było największą zasługą Filipa Junowicza, który rozgrywał kapitalne zawody. Niewiele ustępowali mu Grzegorz Mac (ostoja defensywy) czy skuteczny w przodzie Adam Kłos. Stąd też pewna wygrana FC M i awans na pozycję lidera po dwóch seriach zmagań. Marchewki Zagłady doskonale rozpoczęły widowisko przeciwko Synom Ursynowa, gdyż już w 1 minucie objęli prowadzenie po strzale Sebastiana Jakóbczyka. Lecz po chwili wyrównał niezawodny Stanisław Kędzierski, a jeszcze w pierwszej odsłonie Paweł Maul poprawił i było 1:2. W drugiej połowie SU zadali jeszcze dwa skuteczne ciosy i odnieśli przekonujące zwycięstwo 1:4, ale trzeba przyznać, że solidną robotę w tyłach wykonali defensor Mateusz Piziorski i golkiper Jakub Stefański. Tylko jedna stracona bramka tego dnia tego najlepszym dowodem. Semper Victoria na otwarcie sezonu letniego zgarnęli trzy punkty, Lekkociężcy zaś musieli przełknąć gorycz porażki. Tym razem role się odmieniły i to ci drudzy byli górą. O wszystkim zadecydowała druga część (bo po pierwszej było 2:2), w której to Lekkociężcy kierowani przez najlepszego na boisku Pawła Głuszka pokonali oponentów 3:5. Na uwagę zasługiwał też występ Adama Krzaka, który zapewniał spokój w obronie, oraz Filipa Czerniszewskiego (zdobywcy dwóch trafień). Rywalizacja Anteniarzy z Rekinami Ząbki rozpoczęła się od dwóch mocnych uderzeń w wykonaniu Tomasza Gumółki i Macieja Kuklewskiego, ale gol do szatni Krystiana Zbrzeskiego zwiastował emocje po zmianie stron. I tak też w istocie było. O triumfie „Antenek” przesądziły 32 i 33 minuta, gdy gospodarze odskoczyli przeciwnikom na 4:1 (w czym ogromna zasługa najlepszego na placu Adama Deptucha), ale w ostatnich 120 sekundach „Rekiny” podgoniły na 4:3. Na więcej jednak nie starczyło im czasu i trzy oczka powędrowały na konto Anteniarzy. Co dało im awans na pozycję wicelidera.

02 02 xpujh

 

3 Liga Letnia:

Zmagania w Trzeciej Lidze zaczęliśmy od starcia Lyreco z Harataczami. Od pierwszego gwizdka dobrze spisywali się obaj bramkarze, zarówno Mateusz Kot jak i Daniel Kowalski, stąd też na pierwszego gola musieliśmy poczekać kwadrans, gdy do siatki trafił Łukasz Piwiński. W 20 minucie bramkę do szatni zdobył aktywny tego dnia Mateusz Repczyński i było 1:1. Po zmianie stron sytuacja się powtórzyła. Nominalni gospodarze znowu objęli prowadzenie, tym razem za sprawą Łukasza Gorczycy, ale tuż przed samym końcem miało miejsce wyrównanie. Włodzimierz Frantyk uderzył na 2:2 w 40 minucie i mecz ten zakończył się remisem. Znacznie mniej wyrównanie spotkanie oglądaliśmy, gdy na murawę wybiegli FC Devs i Walec. Podopieczni Macieja Zarzyckiego zagrali z dużym animuszem i już po pierwszej połowie uzyskali dwubramkowe prowadzenie. Po wznowieniu gry było jeszcze lepiej. Notujący kapitalne zawody Marcin Niedźwiecki imponował skutecznością (aż czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców tego wieczora), a dodatkowo w tyle dobrze funkcjonowała defensywa zarządzana przez Michała Rosochowicza. Stąd też pewna i w pełni zasłużona wygrana Walca 0:6. W następnej potyczce zobaczyliśmy zespoły, które tak udanie zainaugurowały piłkarskie lato. Mowa tu o Zakonie Bonifratrów i KP Koziej. Spodziewaliśmy się tu szlagieru i nie zawiedliśmy się. Od pierwszego gwizdka te zawody były prowadzone w żywym tempie i miała miejsce prawdziwa wymiana ognia. Z jednej strony skuteczni był Marek Konopko, z drugiej efektywnie (i efektownie) prezentował się Aleksander Czamarski. Taka sytuacja trwała przez blisko pół godziny, gdy było 5:4 dla „Zakonników”. Jednak w 34 minucie notujący bardzo dobry występ Łukasz Konopko ustalił rezultat na 6:4 i trzy oczka powędrowały do jego drużyny. Dzięki temu triumfowi ZB awansowali pozycję lidera, KP K spadli na piątą lokatę. Dla IDS-Budu rywalizacja z KTS Chimerą była debiutem w Lidze Bemowskiej i trzeba przyznać, że był to debiut niezwykle udany. Szczególnie dla ich kapitana, Adama Maciejewskiego, który w kapitalny sposób (cztery gole) przedstawił się kibicom zgromadzonym przy ulicy Obrońców Tobruku, ale świetnie spisał się też Patryk Wilkowski. Ogólnie cała ekipa IB pokazała się z dobrej strony, stąd też zasłużona wygrana 3:8 z KTS-em nie mogła dziwić. O Chimerze możemy powiedzieć, że w pierwszej odsłonie próbowali podjąć rękawice, ale po przerwie napór rywali był zbyt duży i zakończyło się dotkliwą porażką. Nieco więcej emocji było na koniec drugiej kolejki. FC Yelonki z impetem, bo od prowadzenia 2:0, rozpoczęły rywalizację z RKS 40%. Co tylko podrażniło Korneliusza Troszczyńskiego i jego drużynę, gdyż następne sześć goli było właśnie ich autorstwa. Prym w tym wiódł zwłaszcza zdobywca hattricka Kamil Łukasik. Swoje trzy grosze dołożył bardzo pewny w bramce Leszek Galewicz. I to miało kluczowy wpływ na to, że RKS 40 % wygrali 3:6, co było ich drugim kompletem punktów tego lata.

02 03 oq6q7

 

Sponsorzy