Mecz lidera z 4 drużyną 8 szczebla ligi 6-stek zapowiadał przed nami teoretycznie ciekawe widowisko. Początek spotkania, to głównie rozgrywanie piłki przez 1926 wszerz boiska, ale to FC KBDB jako pierwsi oddali groźne strzały w meczu na szczycie. Liderzy tabeli otworzyli wynik w 6 minucie, kiedy to na własnej połowie piłkę przejął Krzysztof Bart, podciągnął z nią kilka metrów i wypuścił na czyste pole Macieja Malinowskiego, który kąśliwym strzałem z 16 metra zdjął pajęczynę w bramce rywali. Po 3 minutach KBDB przeprowadzili akcję skrzydłem, gdzie z piłką urwał się Huu Hiep i zagrał po ziemi na 5 metr do Quana , a ten doprowadził do wyrównania. W 12 minucie Hoang mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, ale mając ,,patelnię”, nieumiejętnie próbował z 2 metrów piętą, po czym poszła szybka kontra, w której Mateusz Piątek wyłożył Tomaszowi Świderskiemu, dopełniającemu formalności. W dalszym ciągu oglądaliśmy obustronne ataki, gdzie KBDB mieli ich więcej z prowadzenia gry, natomiast 1926 postawili na grę z kontry. 4 minuty przed przerwą po podaniu Barta, w okienko rywala strzałem w długi róg bramki rezultat podwyższył Piątek, a w ostatniej minucie 1 połowy, bramkę do szatni zdobył Malinowski, zmieniając kierunek lotu piłki po strzale Piątka. Tempo gry nie uległo zmianie również w 2 połowie, ale za to KBDB znacznie poprawiło skuteczność, której zabrakło im w 1 połowie. W 30 i 31 minucie Hoang dwukrotnie  znalazł drogę do bramki, gdzie jak sęp krążył w polu karnym rywala i doczekał się podania po ziemi, a będąc nie atakowanym przez nikogo z bliskiej odległości doprowadził do kontaktu bramkowego po asystach Hiepa i Duanga Vu. Stracone bramki zadziałały pobudzająco na lidera rozgrywek i po indywidualnej akcji Świderskiego mieliśmy 5-3. Pomiędzy 42, a 43 minutą padły 3 bramki po identycznych sytuacjach, w których oglądaliśmy podanie po ziemi wzdłuż linii pola karnego zakończone strzałem. Dla 1926 strzelcem okazał się po raz trzeci Świderski, otrzymujący asystę od Piątka, a dla KBDB strzelcem dwukrotnie okazał się Trung Bui po dwóch asystach od Dung Vu. Do końca spotkania bramki już nie padły i w ostatecznym rezultacie 6:5 zespół w seledynowych koszulkach umocnił swoją pozycję lidera.