W konfrontacji Futbol Academy z Brygadą 75 w ramach Siódmej Ligi Szóstek faworytem byli nominalni goście, ale spodziewaliśmy się, że Zieloni podejmą rękawicę. Tylko że sami sobie już na starcie sprawili mnóstwo problemów. W 2 minucie Tomasz Karbowicz odstawił tzw. Luisa Suáreza. Lecz nie tego z meczu z Norwich City, a tego z Ghaną. Innymi słowy – zatrzymał ręką piłkę lecącą do siatki, za co sędzia zmuszony był pokazać temu zawodnikowi czerwoną kartkę. I dodatkowo arbiter wskazał na wapno. Karnego pewnie wykonał Michał Banaszek, a niedługo potem na 0:2 poprawił Jakub Szczepanik. Po 5 minutach było już 0:3 za sprawą Mateusza Okraszewskiego i goście nadal napierali. W 11 minucie pięknie z dystansu przymierzył Piotr Grzegorczyk, a po nieco ponad kwadransie swoją bramkę dołożył Aleksander Kowzan i mieliśmy 0:5. Futgol jednak starał się odgryzać i nawet raz im się to udało. Po 18 minutach gry Radosław Siubczyński dobrze wypatrzył Roberta Siewiora, a ten strzałem od słupka zmniejszył straty na 1:5. Taki też rezultat utrzymał się do przerwy. O ile pierwszą połowę Zieloni rozpoczęli od asa kier, to drugą, jakby im mało było pecha, otworzyli samobójem. Potem już oglądaliśmy dość jednostronne widowisko. Drużyna w jasnozielonych koszulkach kierowane przez trio Michał Banaszek, Mateusz Okraszewski i najlepszy na murawie Hubert Machnicki dość spokojnie, ale z godną podziwu regularnością podwyższała wynik i ostatecznie skończyło się na w pełni zasłużonym triumfie 1:12. Po tej bezdyskusyjnej wygranej Brygada 75 wskoczyła na pierwsze pierwsze miejsce i na majówkę ta sympatyczna załoga będzie mogła udać się w znakomitych nastrojach. Jeśli zaś chodzi o nie mniej sympatyczny Futgol Academy, to, pomimo porażki, spodziewamy się, że w czasie majowego odpoczynku także nie będzie im brakowało dobrego humoru. A po przerwie ta ekipa wróci i pokaże, na co ją stać.