W potyczce FC Screamers z Teraz Kolską w rozgrywkach Piątej Ligi Szóstek delikatnym faworytem byli nominalni gospodarze, ale początek należał do gości. Już w 1 minucie wynik otworzył Dawid Głowacki, w 4 poprawił Kuba Pernal i mieliśmy 0:2. Zespół w czarnych trykotach szybko się otrząsnął i po 9 minutach było 2:2 (po trafieniach Łukasza Kwietnia oraz Tomasza Balcerzaka). Od tej chwili w głównych rolach występowali obaj golkiperzy. Najpierw TK ostrzelali bramkę Piotra Zarzeki, później swoim kunsztem musiał się wykazać Bartek Balik, ale przed długi czas stan rywalizacji się nie zmieniał. Aż do 22 minuty. Wtedy to pięknym solowym rajdem popisał się Głowacki i Kolska znowu prowadziła. A jeszcze przed przerwą napastnik gości podwyższył na 2:4 i takim też rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona. W drugiej spodziewaliśmy się, że nadal będziemy oglądać zacięty bój, tymczasem na placu zaczęła dominować jedna drużyna. W 27 minucie Karol Kozdrowski przymierzył z wolnego i mieliśmy 2:5 i w zasadzie był to kluczowy moment tego widowiska. Kolska świadoma przewagi nastawiła się na kontry, a jeśli Screamers mieli okazje, to zawsze na posterunku był Balik. W efekcie TK bezlitośnie wypunktowali rywali, ogrywając ich 2:10 (zwłaszcza w końcówce Żółci pokazali fenomenalną skuteczność). Teraz Kolska po tym okazałym wskoczyli do górnej połówki tabeli, FC Screamers z kolei mocno pokrzyżowali sobie drogę do strefy medalowej.