W hicie 2 Ligi Szóstek, Gramy Czasami podejmowali Bad Boys Zielonki. Gospodarze przed tygodniem zremisowali, po bardzo zaciekłym pojedynku. BBZ zaś minimalnie przegrali. Przed meczem pewni byliśmy jednego, że to spotkanie przyniesie wiele emocji i rzeczywiście tak było. Niestety trzeba Zaznaczyć że GC przyszło bardzo wąskim składem, co mogło mieć znaczenie przy końcowym rezultacie. Początek meczu należał do FC, którzy już w 1 min otworzyli wynik. Paweł Staniszewski podał górą do Krzysztofa Sobolewskiego, który będąc sam na sam przelobował bramkarza, dając prowadzenie swojej drużynie. Trzy minuty później do wyrównania doprowadził Marcin Matysiak, który został nabity przez bramkarza drużyny przeciwnej. W 11 min Maciej Stanicki wyprowadził gości na prowadzenie. Reszta pierwszej odsłony należała do GC, którzy między 14 a 18 min zdobyli trzy bramki i na przerwę schodzili z bezpiecznym wynikiem 4:2. Nie wiemy co Bad Boysi powiedzieli sobie w przerwie, ale zadziałało. W 28 min bramkę kontaktową zdobył Patryk Putkowski, a trzy minuty później do wyrównania doprowadził Stanicki. Na ten moment wynik brzmiał 4:4. W następnych minutach GC dwukrotnie jeszcze wychodzili na prowadzenie, ale za każdym razem BBZ zdołali wyrównać. W 50 min padł gol samobójczy, po którym BBZ wygrali 6:7, dzięki czemu zdobyli pierwsze punkty w tym sezonie. Najlepszy na boisku był Patryk Paszko, który zdobył 3 bramki i 2 asysty. Niestety i to nie pomogło, a GC puki co z 1 pkt znajdują się w dolnej części tabeli. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.