To było ciekawe, emocjonujące i prowadzone w szybkim tempie spotkanie. Choć "na papierze" z racji formy w pierwszych kolejkach, faworytem wydawało się być IKakakacji, pierwsza połowa należała do KP Koziej, która objęła prowadzenie 2:1. Skromną przewagę sprzed przerwy, udało im się podwyższyć tuż po wznowieniu gry. Później jednak, ostro do roboty wzięli się zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego, którzy już w 11 minucie drugiej połowy nie tylko odrobili straty, ale wyszli też na prowadzenie. Prawdziwy koncert dał Omar Atzori, który skompletował hattricka i miał bezpośredni udział przy wszystkich pięciu trafieniach dla swojego zespołu. Ambitnie grająca Kozia "ukłuła" rywali jeszcze raz, ale to było za mało, by pokusić się o urwanie punktów rozpędzonemu liderowi. Reasumując, w takiej formie, IKakkacji niebawem mogą zameldować się w drugiej lidze. Kozia natomiast, po znakomitym poprzednim sezonie, teraz mimo niezłej gry, punktuje jak na razie słabo i formy będzie musiała poszukać w kolejnych spotkaniach.