W ostatnim środowym spotkaniu trzeciej kolejki najwyższego szczebla letnie edycji bemowskich szóstek FC Ursynów podejmował Zjazd. Ekipa Michała Burzyńskiego po porażce z Anonimowymi w premierowym swoim występie musiała wziąć sie w garść i wrócić na odpowiednie tory. W tej serii miała zaplanowane dwa mecze i własnie po nich miała zbliżyć się do podium. Nie zapominajmy jednnak, że Zjazd to nieobliczalna drużyna, która potrafi wygrać z każdym. Pierwsza połowa w której ciut więcej z gry mieli gospodarze była istną wymiana ciosów zakończoną prowadzeniem FC Ursynów 3:2. Po zmianie stron gracze z Ursynowa zaczęli grać mądrzej, a goście zupełnie nie mieli pomyśłu na ich defensywę. Mało tego Rafał Szkamruk dorzucił drugą bramkę w tym meczu i gospodarze prowadzili juz 4:2. Taki wynik utrzymywał się do trzedziestej siódmej minuty kiedy to Dawid Helsner strzelił gola kontaktowego na 4:3. To co zrobili gracze z Ursynowa w ostaniej minucie tego starcia poprostu nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Dwie głupie straty w środku pola, bierna postawa w obronie i katastrofa stała się faktem. Najpierw Jacek Kwiatkowski, a kilkanaście sekund później Łukasz Łyżwa i Zjazd wygrywa 5:4. Sensacja stała się faktem, a drużyna Michała Burzyńskiego znalazła sie w katastrofalnej sytuacji. Następnego dnia by liczyć sie jeszcze w walce o tytuł muszą wygrać z FC NaNkacu . Dla Zjazdu z kolei była to druga wygrana tego lata, co pozwoliło mu przycumować w środku tabeli.