KS Kierownicy po falstarcie z pierwszej kolejki powoli pną się w górę ligowej tabeli. Mecz z LGB miał już na dobre przywrócić im miejsce w czołówce. Nie inaczej myślała jednak ekipa Arka Karwata, której marzy się miejsce przynajmniej na "pudle".  Początek tego meczu to pełna dominacja ekipy Michała Burzyńskiego, czego dowodem było ich prowadzenie 4:0 już w dziesiątej minucie spotkania. Na słowa uznania zasłużył Bartek Bakuła, który aż sam złapał się za głowę po drugim swoim golu w tym meczu :) Nominalny stoper nieczęsto ma okazje do zapuszczania się w pole karne rywala i rzadko zdarza mu się trafiać do siatki, a w tym meczu popisał się dubletem zarówno po stronie goli, jak i asyst. LGB to jednak charakterna ekipa i pomimo początkowego zastoju zdołali zredukować straty do tylko jednej bramki. Gdy wydawało się, że walka o zwycięstwo w tym meczu będzie toczyć się do ostatniej minuty, Kierownicy ponownie odskoczyli na cztery trafienia, co już całkowicie przekreśliło szanse rywali na pozytywne zakończenie tego pojedynku. Ostatecznie, cenne trzy "oczka" zapisali na swoim koncie mistrzowie ligi naturalnej, ale sytuacja w tabeli, wciąz jest niezwykle zagmatwana i wiele zespołów ma realną szanse na włączenie się do walki o tytuł.