Równo o godzinie 12 rozpoczęło się kolejne spotkanie Ligi Bemowskiej. Na przeciwko siebie stanęły drużyny Drink Men oraz Husarii. Kibice zadawali sobie pytanie czy zawodnicy Drink Men zdążyli się otrząsnąć po niespodziewanej porażce w pierwszej kolejce i czy Husaria stanie na wysokości zadania, po tym, jak dobrze zaprezentowała się w lidze letniej. Odpowiedzi na te pytanie mięliśmy poznać 50 minut póżniej. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando "gospodarzy", którzy wykazywali się sporą fantazją przy rozgrywaniu piłki. W ich szeregach brylowal Michał Jabłoński, który w 10 minucie popisał się fantastyczną asystą przy bramce Pawła Wojciechowskiego. Takiego prostopadłego podania nie powstydzilby się nawet Miroslaw Szymkowiak w swoich najlepszych czasach. Po strzeleniu bramki Husaria starala się szybko odpowiedzieć, jednak brakowało postawienia przez nich kropki nad "i". Drink Men nie pozostawali dlużni, wyprowadzając groźne kontrataki. Druga połowa była znacznie bardziej emocjonująca. Obejrzeliśmy w niej trzy kolejne bramki. Najpierw na 2:0 podwyższyl super snajpier Drink Men, Paweł Wojciechowski. Gdy wydawało sie kwestią czasu są tylko kolejne bramki jego autorstwa, niefortunną interwencją popisał się Michał Kuna, który skierował pilkę do własnej bramki. Husaria do końca dzielnie walczyla o doprowadzenie do remisu i ta sztuka im się udała.  Dzięki temu, oba zespoły, chcąc nie chcąc muszą zadowolić się podziałem punktów.