W ostatnim meczu tej kolejki trzeciego szczebla letniej edycji bemowskich szóstek do boju stanęły odpowiednio ósma oraz piąta drużyna w tabeli, czyli FC Śmieci mierzyły swoje siły z FC Ursynów Oldschool. Zdecydowanym faworytem tego starcia była ekipa Michała Burzyńskiego, która mimo piątej pozycji miała tyle samo punktów co wicelider, a do pierwszego miejsca traciła raptem trzy punkty. Z drugiej strony mieliśmy drużynę, która do tej pory ugrała tylko jeden punk, a miejsce tuż nad strefą spadkową zawdzięcza tylko lepszemu bilansowi bramek. Ekipa z Ursynowa jak przystało na faworyta bardzo szybko przeszła do konkretów, dominując w pierwszej połowie na placu. Po pierwszych dwudziestu minutach pewnie prowadziła 4:0 po trafieniach Grzegorza Kowerskiego, Michała Misztala, Jakuba Kopczyńśkiego oraz Piotra Świstaka. Po zmianie stron mieliśmy dużo więcej emocji. Z biegiem czasu w szeregi FC UO zaczęło wkradać się zmęczenie, które z kolei zaczęli wykorzystywać FC Śmieci. Ich gra w drugiej połowie momentami mogła się podobać, tym bardziej że do tego zaczęła dochodzić skuteczność. Najpierw bramkę kontaktową zdobył Konrad Klimiuk, a kilka minut potem było już tylko 4:2, a na listę strzelców wpisał się Artur Piotrowski. To ewidentnie podziałało na gości jak płachta na byka, bo szybko odpowiedział Misztal i było 5:2. Gospodarze jednak się nie poddawali i w samej końcówce strzelili gola numer trzy autorstwa Piotrowskiego. Emocje w końcówce nieoczekiwanie sięgały zenitu i gdyby te zawody potrwały kilka minut dłużej, to kto wie co by się wydarzyło, bo gospodarze rozkręcili się na dobre. Ostatecznie jednak FC Ursynów Oldschool dowiózł wynik do końca i nie bez problemów pokonał FC Śmieci 5:3, awansując na najniższy stopień podium. „Burza” i spółka mogą jednak poprawić swoją pozycję, ponieważ w tej serii grają jeszcze raz i przy korzystnych wiatrach (Varsovia gra właśnie ze Śmieciami) mogą nawet objąć prowadzenie w tabeli.