Pierwsza kolejka nie była zbyt udana dla obu zespołów, stąd też przed tym meczem zarówno Kamix, jak i Anteniarze, chcieli zrobić wszystko, żeby zdobyć pierwsze punkty, najlepiej cały komplet. Pierwsza połowa, mimo tego że była bardzo wyrównana, należała do ekipy nominalnych gości. Wprawdzie to Kamix wyszedł na prowadzenie (gol niezawodnego Stanisława Kędzierskiego), to na to trafienie Anteniarze odpowiedzieli dwoma bramkami. Najpierw Adam Deptuch przytomnie zagrał do Kacpra Kubickiego, później Tomasz Gomółka świetnie wypatrzył Bartka Adamiaka, który wykazał się dużym spokojem i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Do przerwy 1-2. Druga odsłona przyniosła kibicom sporo emocji. Kamix przejął inicjatywę i w końcu za sprawą Kędzierskiego doprowadził do remisu. Potem nastąpiła wymiana ciosów, ale oba zespoły, zwłaszcza gospodarze, wykazywali się dużą dozą nieskuteczności. Zwłaszcza w końcówce meczu, gdy w dogodnej sytuacji nie udało się pokonać bramkarza Anteniarzy. A że futbol bywa okrutny, jak to w takich wypadkach bywa, poszła groźna kontra, i po podaniu Gomółki, gola strzelił Jakub Cieślak. Kamix walczył ambitnie o remis, ale tego dnia szczęście nie było po stronie tej sympatycznej drużyny. W ostatniej akcji nominalnych gospodarzy dobił najlepszy na placu Bartek Adamiak. Było trochę wątpliwości, czy po jego strzale piłka na pewno przekroczyła linię, ale po weryfikacji za pomocą VAR-u sędzia uznał trafienie i zakończył to spotkanie. Anteniarze, dzięki wygranej, zdobywają trzy oczka, za to ich rywale, jeśli marzą o lepszych rezultatach, muszą koniecznie poprawić skuteczność.