W drugim starciu inauguracyjnej kolejki wiosennego sezonu na najwyższego szczeblu bemowskich siódemek Moszna Squad podejmował Old United. Obie ekipy znają się świetnie z tych właśnie rozgrywek, a ich ostatnia konfrontacja na „dużym” placu zakończyła się wysokim zwycięstwem Pawła Maula i spółki. Tymczasem w niedzielę już tak zdecydowanego zwycięstwa nie oglądaliśmy. Mecz od początku prowadzony był w szybkim tempie, a inicjatywa była po stronie gospodarzy, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, kreując przy tym więcej akcji. Jednak na gole musieliśmy czekać prawie do przerwy, gdy w końcu Mosznie udało się rozmontować obronę rywala. Na listę strzelców wpisał się Stasiu Kędzierski, który wykorzystał zagrania Eryka Stocha, ustalając tym samym rezultat pierwszej połowy. Już cztery minuty po zmianie stron było 2:0. Maciej Latosiewicz obsłużył podaniem Michała Szymborskiego, a ten zmusił bramkarza rywali to kapitulacji. Old United jednak łatwo skóry nie sprzedali. Kilka minut później gola kontaktowego zdobył Paweł Grzela, dając kolegom nadzieje na dobry wynik. Jednak gospodarze do końca zawodów grali już bardzo mądrze. Prowadzili grę, szanując przy tym piłkę i mało tego tworzyli kolejne okazję. Trzy minuty przed końcem meczu kropkę nad i postawił popularny „Latoś”, który wykorzystał zagranie Pawła Maula. Ostatecznie Moszna Squad w pierwszym wiosennym meczu zasłużenie pokonał Old United 3:1, a zawodnikiem zawodów wybrany został Jacek Wróblewski, który bezbłędnie dyrygował obroną gospodarzy.