Ekipa La Furii coraz wyraźniej wyrasta na jednego z faworytów Drugiej Ligi Zimowej i po trzeciej kolejce, jako jedna z już zaledwie dwóch ekip, wciąż zachowuje komplet punktów na koncie. Tym razem jednak na ich drodze stanął o wiele bardziej wymagający przeciwnik, niż w po przednich tygodzniach, czyli MixAmator. Już pierwsza połowa pokazała, że w meczu tym niezwykle ciężko będzie wskazać wyraźnego faworyta, a obie ekipy co chwila zmieniały się na prowadzeniu, żeby pierwszą połowę zakończyć bez rozstrzygnięcia po remisie 3:3. Niemal identyczny przebieg miała również druga część spotkania, a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, a raz na drugą stronę dosłownie do ostatniego gwizdka sędziego. Ostatni cios w tym iście bokserskim pojedynku należał wreszcie do Przemysława Pietrajtysa, który w samej końcówce starcia zagwarantował swojej drużynie skromne zwycięstwo 6:5 i kolejne trzy punkty w sezonie.