niedziela, 23 wrzesień 2018 •
13:00
W ostatnim meczu tej kolejki drugiej ligi bemowskich siódemek beniaminek Legion podejmował samego mistrza tego szczebla rozgrywek Wariaty Kuchara. Nominalni gospodarze po porażce w pierwszym jesiennym meczu, przed tygodniem sprawili już niespodziankę i odprawili z kwitkiem trzecią drużynę poprzedniej kampanii. Z kolei "Wariaty"bardzo pewnie rozpoczęli tę edycję LB, wygrywając dwa pierwsze mecze i to właśnie oni byli faworytem tego starcia. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i zacięta. z początku Stasiu Kędzierski i spółka próbowali narzucić swój rytm gry, ale z czasem Legion coraz skuteczniej sobie z tym radził, samemu przy tym coraz odważniej atakując. W pierwszej połowie, mimo że działo się bardzo wiele bramek nie obejrzeliśmy. Po zmianie stron, za to działo się już znacznie więcej. Od pierwszych minut Legion rzucił się na rywala niczym wygłodniały drapieżnik, a na efekty nie musieliśmy czekać długo. Najpierw dwie minuty po przerwie po akcji duetu Sienkiewicz - Bors ten drugi otworzył wynik meczu, a minutę potem panowie zamienili się rolami i było 2:0. Wariaty ruszyli do odrabiania strat, ale w trzydziestej czwartej minucie nadziali się na kontrę i po trafieniu Borsa było już 3:0. Czyżby na naszych oczach urodził się "czarny koń" drugiej ligi..., na to wygląda. Legion do końca grał bardzo pewnie w obronie, odpierając przy tym ataki rywala, a do tego sam zadał ostateczny cios. Dzieła zniszczenia dokonał bezdyskusyjnie najlepszy na placu Piotra Bors, który ustalił wynik tego meczu na 4:0. Tym samym Legion drugi raz z rzędu sprawił niespodziankę kolejki, tym razem, odprawiając z kwitkiem aktualnego mistrza drugiej ligi.