W derbach Ukrainy pomiędzy Dynamo i FC Prykarpattią w rozgrywkach Drugiej Ligi Szóstek spodziewać można było się wszystkiego. Obie komandy rozpaczliwie potrzebują punktów, toteż od początku oglądaliśmy bardzo żywe spotkanie. Pierwszą dobrą okazję zepsuli gospodarze, którzy zmarnowali rzut karny, w odpowiedzi poprzeczkę obili FC P. Mieliśmy następnie kilka okazji z obu stron, w słupek po uderzeniu trafił Kostya Didenko, ale przez długi czas utrzymywał się bezbramkowy remis. Aż do 17 minuty. Wówczas rzut wolny wykonał Andrii Dutchak i futbolówka, z pomocą rykoszetu, wpadła do siatki. Nie minęło 60 sekund i zrobiło się 0:2. Kiril Klizub popisał się pięknym podaniem do Ivana Kosovycha, a ten strzałem z pierwszej piłki powiększył przewagę gości. Która to utrzymała się do przerwy, mimo kolejnych znakomitych szans Niebiesko-białych. W czym spory udział miał świetnie broniący Mykola Osichnyi. Po zmianie stron gospodarze coraz mocniej nacierali i w końcu dopięli swego. W 37 minucie Didenko huknął z dystansu i gospodarze złapali kontakt. W 41 minucie Wadym Butenko zagrał wzdłuż bramki do Vitalija Yakovenko, a ten z bliska doprowadził do remisu. W odpowiedzi drużyna w białych koszulkach mogła z powrotem wyjść na prowadzenie, ale nie wykorzystała błędu rywali. Ci zaś w końcówce byli bezwzględni. W 47 minucie Yakovenko przymierzył zza pola karnego na 3:2, po chwili ten sam zawodnik otrzymał długą piłkę od Kirilla Tsvirko i uderzeniem w długi róg skompletował hat-tricka. A swój znakomity występ Yakovenko podsumował w ostatnich sekundach tego widowiska, gdy po raz czwarty wpisał się do protokołu, ustalając wynik na 5:2. Dynamo, nie bez problemów, ale pokonali w derbowym spotkaniu FC Prykarpattię i dzięki temu zgarnęli premierową victorię tej zimy. Goście z kolei pokazali naprawdę duży potencjał, ale tym razem zabrakło im nieco szczęścia.