W drugim spotkaniu drugiej kolejki najwyższego stopnia rozgrywek Bemowskiej Ligi Halowej spotkały się ze sobą ekipy, które zgoła odmiennie rozpoczęły przygodę z sezonem zimowym. East Wind podejmował Young Boys Legionowo. Nominalni gospodarze przed tygodniem stawili się nie pełnym składem i dostali sromotne lanie od Zjazdu. Z kolei YBL to pozytywne zaskoczenie pierwszej kolejki, w której w ładnym stylu pokonali All4One. To właśnie nominalni goście lepiej weszli w ten mecz. Już po dwóch minutach prowadzili bowiem 1:0 po trafieniu Bartka Kowalskiego. Mało tego po kolejnych sześciu minutach było już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Martin Koćmierowski. Wszystko wskazywało na to że „młodzież” z Legionowo będzie w tym meczu wieść prym. Nic bardziej mylnego. Już sto dwadzieścia sekund później gola kontaktowego zdobył Mariusz Substyk, a po kolejnej minucie był już remis po trafieniu Sebastiana Dąbrowskiego. Obraz na boisku zmienił nam się diametralnie. Teraz to East Wind dyktował warunki na boisku, dokumentując to kolejnymi golami. Kolejne dwie bramki były autorstwa Bartka Bochenka, który tym samym ustalił wynik pierwszej odsłony na 4:2 dla gospodarzy. Po zmianie stron mecz się wyrównał, aż w końcu to znów goście podobnie jak w pierwszej części pierwsi doszli do głosu. Najpierw Jakub Ślubowski zdobył gola kontaktowego, a kilka minut potem do remisu doprowadził Rafał Sidun. To ewidentnie podrażniło ambicję gospodarzy bo kolejne minuty znów należały do nich. Błyskawicznie odpowiedział MVP tego meczu Sebastian Dąbrowski i to dwukrotnie, kompletując tym samym hattricka. Bezradnych gości dobił jeszcze w ostatnich fragmentach tego spotkania Artur Lepianko. Ostatecznie East Wind po bardzo interesującym widowisku pokonał Young Boys Legionowo 7:4.