To było bardzo jednostronne widowisko. Juz od pierwszej minuty meczu inicjatywę przejęła drużyna Piotra Radelczyka. Wykazywali się oni precyzja, pewnymi strzałami oraz dużą ilością celnych podań, nie wchodząc w pojedynki jeden na jeden. Dzięki grze zespołowej licznik bramek zatrzymał się po pierwszej połowie na liczbie 12.  Janusze na Pikniku postanowili zmienić taktykę na drugą połowę i skupić się tylko na ataku, zaś w Sparcie zmienił się bramkarz. Damiana Seroke zastapił Michał Kołodziej. Zmobilizowanej drużynie Januszy udało się zdobyć dwie bramki na otarcie łez. Żółci nie tracąc sił strzelali jednak kolejne bramki. Królem polowania z 6 trafieniami na koncie został Radek Malinowski, ale cały zespół zasłużył na słowa pochwały za konsekwentne puntkowanie rywali. Dla Januszy to był bardzo bolesny debiut, ale wydaje się, że po takiej premierze, teraz może być już tylko lepiej.