Już na samym początku spotkania widać było, że będzie to zacięte widowisko. Obie drużyny staraly się opanować grę w środku pola skupiając się na utrzymaniu piłki. Po zakończeniu pierwszej połowy obydwie drużyny schodziły z boiska z dużym niesmakiem, spowodowanym zerowym dorobkiem bramkowym po obu stronach. Druga część meczu wyglądała bardzo podobnie jak pierwsza. Dopiero pod koniec pojedynku wynik otworzył niezawodny  Paweł Pająk z FC Warsaw United. Chwile później, efektownym lobem, wynik podwyższył Daniel Purchalak. Zawodnicy Zjazdu, mimo niezłej gry i ambitnej postawy, musieli przełknąć gorycz porażki, bo  na odrobienie dwubramkowej straty zabrakło już czasu. Tym samym przegrali trzeci mecz z rzędu. Tymczasem dący jak burza  Warsaw United, dzięki kolejnej wygranej, wskoczyli na drugie miejsce i pokazują, że trzeci sezon z rzędu, a drugi w lidze siódemek na Obrońców Tobruku zamierzają co najmniej zmieścić się na podium rozgrywek.