W niedzielny poranek równo o dziesiątej przy Obrońców Tobruku w ramach trzeciej kolejki pierwszej ligi bemowskich siódemek rozegraliśmy równocześnie dwa spotkania, a w jednym z nich w małym meczu przyjaźni starli się ze sobą Moszna Squad oraz Zielona Polana. Zdecydowanym faworytem tego starcia byli nominalni gospodarze, którzy do tego meczu przystąpili z pozycji lidera, podczas gdy ekipa Mateusza Piziorskiego po dwóch seriach okupowała przedostatnie miejsce w tabeli. Mecz zaczął się bardzo spokojnie, ale z upływem czasu to Moszna zaczęła przejmować inicjatywę, co zresztą w dziewiątej minucie udokumentował debiutujący w ekipie Pawła Maula - Michał Gąska. Sześć minut później było już 2:0, a na listę strzelców wpisał się bardzo aktywny tego dnia Michał Szymborski. ZP próbowała odpowiedzieć, ale defensywa graczy w czarnych trykotach była tego dnia naprawdę dobrze dysponowana. Mało tego swoją dobrą dyspozycję zaznaczył kolejny gracz gospodarzy – Mariusz Popek, który dwie minuty przed przerwą trafił na 3:0, ustalając tym samy wynik pierwszej odsłony. Po zmianie stron niewiele zmieniło się w obrazie gry. Goście z większym zaangażowaniem szukali swoich szans, ale skutek pozostał ten sam. Tymczasem gracze MS mając już wynik kontrolowali przebieg meczu. Mało tego sami jeszcze dwukrotnie pokonali bramkarza rywali. Bramkę numer cztery zdobył Stasiu Kędzierski, a wynik spotkania ustalił siedem minut przed jego zakończeniem Michał Burzyński. Ostatecznie Moszna Squad bardzo pewnie pokonał Zieloną Polanę 5:0 i z kompletem trzech zwycięstw pozostała samotnym liderem pierwszej ligi.