W starciu niepokonanych od czterech spotkań Marchewek Zagłady z jedną z najbardziej nieobliczalnych drużyn w ligowym zestawieniu, czyli Teraz Kolską, mimo wszystko więcej szans dawaliśmy ekipie w pomarańczowych trykotach. I od początkowych minut nominalni gospodarze potwierdzali te prognozy. Wynik otworzył Mateusz Nyśk po uderzeniu w długi róg, na 2:0 podwyższył strzałem z rzutu wolnego Dariusz Olszewski. Następnie Olszewski już w roli asystenta dobrze wypatrzył Michała Wołowczyka i było już 3:0. Kolejne dwa gole były dziełem Pawła Wiśniewskiego. Najpierw ładnie przymierzył z wolnego, potem dorzucił bramkę na 5:0 i takim też rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona. Po zmianie stron obraz gry za bardzo się nie zmienił i „Marchewki” kontynuowały dzieło zniszczenia. Szóste trafienie było autorstwa Grzegorza Szpaka, siódme Marcina Smolińskiego, a gol numer osiem padł po ładnym uderzeniu „pewniakiem” Macieja Sosnowskiego. Za bramkę na 9:0 odpowiedzialny był rozgrywający dobre zawody Sebastian Jakubczyk, ale w końcu na chwilę przebudziła się Kolska. Na ich nieszczęście strzał Piotra Tomczaka wylądował na poprzeczce. W odpowiedzi najlepszy na placu ofensywnie usposobiony obrońca Dariusz Olszewski ustalił wynik tego meczu na 10:0. Było to już jego ósme trafienie tej zimy, co wywindowało go do czołówki ligowych strzelców. Dzięki jego, ale też całej drużyny dobrej postawie Marchewki Zagłady pewnie wygrywali swoje spotkanie i są coraz bliżej miejsca na podium. Teraz Kolska zaś po tej potyczce musiała szybko wymazać z pamięci rezultat tej konfrontacji, gdyż tuż po niej mieli zmierzyć się z Walcem II.