Czwartą parę inauguracyjnej kolejki trzeciej ligi stworzyli: beniaminek – Orły Leszka oraz Kamix. Obie ekipy w jesiennej kampanii „siódemek” spotkały się na poziomie czwartej ligi, gdzie „Orły” wywalczyły bezpośredni awans, a goście finiszowali na piątej lokacie. Minimalnym faworytem tego meczu wydawali się nominalni gospodarze. Od pierwszych minut mecz był wyrównany, a większość czasu piłka krążyła w środkowej strefie boiska. W pierwszej połowie obejrzeliśmy dwa gole i oba dla gospodarzy. Zadecydowały krótki fragment między ósmą, a jedenastą minutą, kiedy to najpierw Wojtek Muranowicz, a potem Michał Zawiślak wpisali się na listę strzelców, ustalając tym samym wynik pierwszej odsłony. Po zmianie stron do roboty wziął się Kamix, ale najczęściej odbijał się on od szczelnej defensywy rywali, a ich klarowne sytuacje „można by policzyć na palcach jednej ręki”. W tym wszystkim goście zapomnieli o defensywie, co kosztowało ich stratę trzeciej bramki. W trzydziestej dziewiątej minucie bramkarza gości pokonał Łukasz Żendzian. Wprawdzie chwilę potem bramkę kontaktową zdobył Arek Gąsławski, ale jak się później okazało było to wszystko na co było stać gości w tym meczu. Orły z kolei zaatakowały jeszcze raz, a skutecznym wykończeniem akcji popisał się Damian Stachowicz, który cztery minuty przed końcem meczu ustalił wynik spotkania na 4:1 dla Orłów Leszka.