niedziela, 4 marzec 2018 •
12:10
Po dzisiejszym zwycięstwie na Zjazdem mecz ten stał się dla Anonimowych starciem o wszystko. Liczyło się tylko zwycięstwo, a na ich drodze stanął - choć słabo sobie radzący w tej edycji, to nadal aktualny mistrz ligi szóstek- FC NaNkacu. Wynik bardzo szybko otworzył Krzysztof Pawlak, który już w drugiej minucie dał „Anonimowym” prowadzenie. Gracze w czarnych strojach choć prezentowali się lepiej od rywali to nie potrafili skwitować tego drugą bramką. Z kolei goście wyprowadzili kolejną kontrę, która w trzynastej minucie znalazła drogę do bramki, a do protokołu wpisał się Tomek Pilecki. Ostatnie słowo przed przerwą należało jednak do gospodarzy, których na prowadzenie wyprowadził Rafał Szewczyk. Po zmianie stron oglądaliśmy w miarę wyrównane zawody z mnóstwem walki, ale ekipą prezentującą się lepiej nadal byli gracze Macieja Miękiny, których konsekwencja i opór w dążeniu do powiększenia prowadzenia, a przede wszystkim do zgarnięcia kompletu punktów, przyniosły oczekiwany rezultat. Najpierw jedenaście minut po przerwie na 3:1 podwyższył Grzegorz Dryka, a wynik spotkania w ostatniej minucie strzałem z rzutu wolnego ustalił zawodnik tego meczu Krzysztof Pawlak. Ostatecznie AnonyMMous zasłużenie pokonali FC NaNkacu 4:1 i zapewnili sobie medale, jednak to jakiego one będą koloru okaże się po wspomnianym meczu Moszny Sqoad z YBL.