W niedzielny poranek, walczący o srebrne medale Chemik Bemowo grał  Zieloną Polaną, dla której pozostała już tylko walka o jak najwyższe miejsce w tabeli. Nominalni gospodarze przestąpili do zawodów z mocno okrojonym składem co przełożyło się od razu na wynik. Już po pierwszej połowie przegrywali 1:3, a mogło być wyżej. Na drugą część "Chemicy" uzupełnili skład co można było zauważyć gołym okiem, a i wynik sukcesywnie się zmieniał. Wiceliderzy dogonili rywali, a następnie przegonili, wychodząc na prowadzenie 4:3, a następnie na 5:4. Zielona Polana jednak udowodniła, że nie tylko problemy kadrowe rywali wpłynęły na wygrana pierwszą połowę ale również ich świetna dyspozycja. Odpowiedzieli, aż trzema trafieniami, odskakując na dwa gole. Chemik odpowiedział tylko jednym golem i niespodzianka stała się faktem. Po bardzo dobrym meczu Zielona Polana pokonała Chemika Bemowo 7:6, a najlepszy na placu był Andrzej Lachowicz, który do zdobytego hattricka dołożył jeszcze asystę.