Dla zawodników LGB miało to być pierwsze, z dwóch, zaplanowanych na ten dzień spotkań. Toteż nie podkręcali tempa. Dobra gra z tyłu pozwalała na utrzymanie zawodników Fortuny w bezpiecznej odległości od bramki Krzysztofa Bakalarskiego. Spokojne rozgrywanie piłki nie oznaczało nudnego meczu. Fortuna przy każdej możliwej sytuacji próbowała swojego szczęścia pod bramką LGB, co jednak nie przynosiło rezultatu. Wynik otworzył Arek Karwat wykorzystując rzut karny. Odpowiedź Fortuny nadeszła ze strony Artura Dzika, który mocnym i pewnym strzałem głową wyrównał wynik. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, a cenne trzy punkty w walce o jak najwyższy stopień podium dla LGB, zapewnił Kuba Pawlak, przedłużając nadzieje swojej ekipy na tytuł mistrzowski.