Na zakończenie wreszcie zmagań w czwartej kolejce Pierwszej Ligi Szóstek stanęły naprzeciwko siebie ekipy Zjazdu oraz AnonyMMous. Po nadspodziewanie wysokiej przegranej zespołu Tomka Drzała dwa dni wcześniej wydawało się, że to gracze w czarnych koszulkach będą zdecydowanym faworytem tego meczu, jednak starcie to pokazało, że piłka potrafi być bardzo przewrotna. Mecz ten zdecydowanie lepiej rozpoczął się dla Zjazdu, który już po kilku minutach prowadził 2:0. Nie udało im się jednak dowieźć tej przewagi choćby do przerwy, bo AnonyMMous równie szybko ruszyli do kontrnatarcia i zabrali się do odrabiania strat, doprowadzając w końcu do wyrównania 2:2. Również po zmianie stron przewagę na boisku miała ekipa Maćka Miękiny, która co chwilę atakowała bramkę rywali, nie dając jednak rady sfinalizować tego bramkami. Jak mówi stare przysłowie niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i to ich rywale po strzale z główki Dawida Helsnera ponownie objęli prowadzenie. Anonimowi rzucili się do jeszcze bardziej zaciekłych ataków odsłaniając się tym samym w obronie, co grający z kontry Zjazd wykorzystał trafieniami duetu Królczak-Pawlak i tym samym wygrywając całe starcie 5:2.