W spotkaniu Anonymmous i Gladiatorów trudno było wskazać potencjalnego zwycięzcę. Obie ekipy na pewno zaliczają się do faworytów tych rozgrywek. W pierwszej mistrzowskie aspiracje potwierdziła tylko ekipa Pawła Pająka. Udokumentowała to dwoma bramkami. Najpierw po strzale wspomnianego Pająka, potem po ładnej zespołowej akcji podanie Daniela Kaczyńskiego wykorzystał Krzysztof Gołos. Goli mogło być znacznie więcej, ale świetnie spisywał się w bramce Maciej Miękina. Po przerwie obraz gry za bardzo się nie zmienił. Gladiatorzy wciąż ostrzeliwali bramkę przeciwnika, Anonimowi za to nie mieli za wiele do powiedzenia. I wtedy nominalni gospodarze, trochę na własne życzenie, stracili przewagę. Najpierw gola kontaktowego strzelił Adam Kołak, na tą bramkę odpowiedział Kamil Kuźniewski, ale później zaczęły się wielkie emocje. Na 2-3 trafił Robert Lichański i do końca meczu Anonymmous walczyli o remis. Ostatecznie, mimo ambitnej postawy. zakończyli mecz z zerowym dorobkiem punktowym. Gladiatorzy za to, choć w przekroju całego spotkania prezentowali się lepiej, muszą wyeliminować niewymuszone błędy i popracować nad koncentracją. Jeśli to uczynią, to będą murowanym faworytem do zdobycia mistrzostwa.