TS Ameba w poprzedniej kolejce wypuściło zwycięstwo w ostatnich minutach spotkania, przez co z pewnością było zmotywowane przed kolejnym spotkaniem. Neostands z kolei bardzo pewnie ograł Spartę i jawił się jako faworyt potyczki. Pierwsza połowa spotkania subtelnie mówiąc – nie porywała. Oglądaliśmy mało akcji bramkowych, niewiele było udanych zagrań, a na boisku przeważał chaos. Wydawało się, że sędzia zaprosi drużyny na przerwę przy bezbramkowym remisie. Jednak w ostatniej minucie szalę na korzyść gości przechylił Cezary Koper wyprowadzając drużynę na skromne prowadzenie. Po wznowieniu gry natychmiast odgryzł się Mateusz Krupek doprowadzając do remisu. Wraz z kolejnymi minutami nie oglądaliśmy coraz lepszej gry, a częściej przy piłce byli gospodarze. Nie przekładało się to na zagrożenie pod polem karnym rywali. Neostands chętniej kontratakował i trzeba przyznać, że ich próby były zdecydowanie konkretniejsze. Swój dzień miał Paweł Romatowski, który zaliczył asysty przy wszystkich golach swojego zespołu. „Obsłużeni” zostali Robert Jarosz oraz ponownie Cezary Koper dzięki czemu goście wygrali pojedynek wynikiem 1:3 i objęli prowadzenie w tabeli. TS Ameba zaś potknęła się po raz kolejny i poczeka na pierwsze punkty co najmniej do przyszłe kolejki.