Mecz Marchewek Zagłady z Teraz Kolską, zdecydowanie lepiej zaczął się dla tych pierwszych. Wynik spotkania otworzył Gajda po podaniu Kawęckiego, jednak chwilę później coś się zacięło w grze Marchewek. Szybko zostali wypunktowani przez duet Tomaczak-Siniarski, którzy zdobyli po dwa gole i dali prowadzenie Kolskiej 4:1. Dopiero po kilkunastu minutach gracze Marchewek się przebudzili, wyraźny sygnał do ataku dał Kacper Jakóbczyk, który tego dnia wkręcał rywali w murawę. Marchewki konsekwentnie zaczęły budować przewagę i na zakończenie pierwszej połowy już odrobili straty, a nawet udało im się wyjść na 1-bramkowe prowadzenie. Sytuacja na boisku była w pełni kontrolowana przez drużynę Marchewek. Teraz Kolska wyraźnie opadła z sił i spadła im skuteczność, bo akcje tworzyli, ale nie mogli ich zamenić na bramki. Warto zaznaczyć, że od stanu 4:1 Marchewki zdobyły 8 bramek pod rząd! Przy wyniku 9:4 po raz trzeci wpisał się na listę strzelców Tomczak, ale było już zbyt późno, żeby cokolwiek odrobić i po ostatnim trafieniu Macieja Sosnowskiego wynik wskazywał 10:5, a zdecydowanym MVP został wspomniany wcześniej motor napędowy Marchewek - Kacper Jakóbczyk.