W jednym z dwóch meczów otwierających szóstą kolejkę rywalizacji na drugim szczeblu bemowskich siódemek Zielona Polana podejmowała Argentina FC. Murowanym faworytem była ekipa Mateusza Piziorskiego, która do tego starcia przystępowała jako wicelider, podczas gdy jej rywal z czterema punktami plasował się w strefie spadkowej. Na boisku bardzo szybko do głosu doszli właśnie gospodarze, którzy już w czwartej minucie po bramce Grześka Gaworka objęli prowadzenie. Potem przewaga Zielonej Polany nie podlegała żadnej wątpliwości, jednak Argentyńska obrona do przerwy pozostała nieugięta. Po zmianie stron początkowo nic nie zapowiadało największej sensacji szóstej kolejki. Otóż z biegiem czasu Argentina FC na czele ze swoim kapitanem Peco Parrello nadal grali świetnie w defensywie, a do tego zaczęli niezwykle groźnie kontrować. W końcu do wyrównania doprowadził Jony Kraayenbrink . ZP podkręciła tempo, ale rywal nie dał się złamać. Im bliżej końca meczu tym „Pizior” i spółka coraz bardziej się otwierali, co bezlitośnie wykorzystali goście. Dwie szybkie kontry wykorzystał Parrello i sensacja stała się faktem. Mimo wielu okazji gospodarzom nie udało się już zmienić rezultatu. Ostatecznie Argentina FC wypunktowała faworyzowaną Zieloną Polanę, wygrywając 3:1. Oprócz kapitana zwycięskiej drużyny należy wyróżnić strzelca pierwszej bramki (Jony Kraayenbrink), który zanotował również dwa ostatnie podania.