W drugim meczu ostatniej kolejki trzeciej ligi lider przed tą serią St. Varsovia stanęła w szranki z czwartym w tabeli FC Ursynów Oldschool. Nominalni gospodarze aby przedłużyć nadzieję na złoto musieli wygrać, a wszystko to za sprawą Rekinów Biznesu, które chwilę wcześniej wygrały swój mecz i przeskoczyły w tabeli "Witka" i spółkę. Z kolei goście jeszcze przed tą kolejką mieli matematyczne szansę nawet na mistrza, ale w tej sytuacji została im walka o pozostałe medale, a do tego także niezbędne były trzy punkty. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i zacięta, a ciut więcej z gry miała ekipa z Ursynowa. Jednak to uprzykrzający życie defensywie gości Karol Mroczkowski w osiemnastej minucie dostał kapitalne zagranie od swojego bramkarza Piotra Sędziaka, po czym urwał się obrońcom i silnym strzałem nie dał żadnych szans Wojtkowi Gawryołkowi. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona. Po przerwie do roboty ewidentnie wzięła się ekipa Michała Burzyńskiego, która raz za razem nękała defensywę rywala. W końcu osiem minut po przerwie Patryk Kościanek doprowadził do remisu. Mało tego dwie minuty później Grzegorz Kowerski niczym profesor w swoim stylu wymanewrował w polu karnym dwóch obrońców i FC UO prowadził już 2:1. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały że rozpędzeni goście pójdą za ciosem. Tymczasem Varsovia ani myślała się poddać i szybko podniosłą rękawicę. Sygnał do ataku dał najlepszy na placu Sędziak, który płaskim strzałem z dystansu doprowadził do remisu (2:2). Mało tego trzy minuty potem na prowadzeniu byli już gospodarze. Niezdecydowanie obrońcy gości, który ewidentnie czekał na gwizdek sędziego, wykorzystał Marcin Branowski , zagrał do Mroczkowskiego i było 3:2. Ekipa z Ursynowa dążąc do zmiany niekorzystnego rezultatu wprowadziła lotnego bramkarza, co dodało w samej końcówce emocji i dramaturgii. Jednak ostatnie słowo należało go gospodarzy, a dokładnie do Branowskiego, który w dość przypadkowy sposób ustalił rezultat tego starcia. Ostatecznie Varsovia pokonała FC UO 4:2 i powróciła na fotel lidera. Jednak Michał Witkowski i spółka rozegrali już wszystkie mecze i teraz aby zakończyć sezon ze złotymi medalami muszą czekać na potknięcie Rekinów Biznesu, którzy w czwartkowy wieczór w ostatnim meczu sezonu muszą pokonać KKS Remis Rakieta. Z kolei goście mają jeszcze szanse na najniższy stopień podium, muszą tylko w ostatnim meczu tej kampanii pokonać 0,7 Zgłoś się.