Mecz który z góry zdawał się przesądzony, okazał się niezwykle ciekawym starciem drużyn ze skrajnych biegunów tabeli. Królewscy z kompletem punktów wydawali się murowanym faworytem. Victoria marzyła zaś o pierwszym zwycięstwie w tym sezonie. Spotkanie zaczęło się nieoczekiwaną bramką Victorii. Już w trzeciej minucie meczu Andrzej Osmański popisał się celnym strzałem, zaskakując bramkarza rywali. Zespół Karola Truszczyńskiego zmotywowany tą stratą skupił się na ofensywie i już po paru minutach zdołał wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Po pierwszej części spotkania Victoria traciła jednak tylko jedną bramkę do rywali, co prognozowało zaciętą rywalizację do ostatniej minuty. I dokładnie tak było. Jeszcze na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem arbitra utrzymywał się remis. Lecz rozgrywający świetne spotkanie, najlepszy na boisku Paweł Pająk w ostatnich chwilach zagwarantował swojej drużynie zwycięstwo, po raz piąty wpisując się na listę strzelców (!). Podsumowując Królewscy po naprawdę wyrównanym pojedynku umocnili się na pozycji lidera Drugiej Ligi Szóstek. Victoria, mimo porażki, może być ze swojej postawy zadowolona, a przy takiej dyspozycji, pierwsze punkty w tym sezonie wydają się być kwestią (niedługiego) czasu.