Zielona Polana od początku sezonu kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa. Jednak jedyna porażka w piątej kolejce, która nie tylko odłożyła nam ukoronowanie nowego Mistrza, ale dodała jeszcze odrobiny emocji w końcówce tej edycji. W niedzielny poranek Mateusz Piziorski i spółka mieli postawić kropkę nad „i” i łatwo i przyjemnie odprawić z kwitkiem Bękarty Warszawy. Pierwsza połowa jednak nie zapowiadała tego, że mrożące się szampany będą mogli otworzyć z przytupem. Mecz był wyrównany i zacięty, a stuprocentowych okazji było jak na lekarstwo . Wynik w dziesiątej minucie otworzył kapitan ZP - Piziorski. Dwie minuty później było już 2:0 po trafieniu Grześka Gaworka, na co goście odpowiedzieli jednak natychmiastowo, a gola kontaktowego zdobył Mateusz Budzich. Mimo powiększającej się z każdą minutą przewagi Zielonej Polany w pierwszej odsłonie goli już nie obejrzeliśmy za to po przerwie padł ich, aż tuzin. Worek z bramkami dla „Piziora” i spółki rozwiązał się zaraz po przerwie i trwał niemal do ostatniego gwizdka sędziego. Aż dziewięć bramek w drugiej połowie zafundowali rywalom gospodarze, tracąc przy tym raptem trzy. Kapitalne zawodu rozegrało trio Pziorski-Salczyński-Gaworek, które miało udział przy wszystkich golach, a każdy z tych graczy zapisał na swoim koncie hattricka. Ostatecznie Zielona Polana w efektownym stylu przypieczętowała tytuł Mistrza Trzeciej Ligi  SiódemekSezon Jesień 2017, pokonując Bękarty Warszawy 11:4.